Płonia nie zgadza się na kolejny rok pracy otaczarni PRD. Radni dali spółce czas na jej przenosiny
Mieszkańcy dzielnicy Raciborza przyszli na marcową sesję. Odbyła się na niej dyskusja nad przyszłością Przedsiębiorstwa Robót Drogowych. W imieniu przybyłych zabrał głos mecenas Krzysztof Grad.
Mecenas przekazał też radnym, że instalacja z Płoni jest typu otwartego, np. stosowana przy pracach na autostradzie. Jej dopuszczenie do korzystania ze środowiska jest okresowe.
Według przedstawiciela Płoni żaden przedsiębiorca "w granicach miasta nie ma szans" na uzyskanie decyzji środowiskowej dla uruchomienia innej otaczarni w Raciborzu bo musiałby uzyskać zgodę na korzystanie ze środowiska.
K. Grad oznajmił radnym, że krzywdzą "obywateli miasta z Płoni". - Krzywdzicie ludzi, którzy żyją z ziemi, za ich miłość do ziemi - mówił. Przypomniał o "publicznym zobowiązaniu" radnych z października 2017 roku, gdzie ci wnioskowali na sesji, że otaczarnia powinna być przeniesiona poza granice Raciborza.
- Nie możemy się zgodzić by instalacja w PRD nadal pracowała - oznajmił prawnik. Dodał, że starania mieszkańców o wyprowadzenie otaczarni z Płoni trwają już 2,5 roku. Nie wykluczył podjęcia kroków prawnych w tej sprawie. Z sąsiadami obawia się sezonu letniego, w którym sąsiedztwo wytwórni asfaltu powoduje makabrę w czasie upałów.
- Nie ma i nie będzie zezwolenia Płoni na kolejny rok pracy otaczarni - stwierdził Krzysztof Grad.
Sugerował on, że przenosiny otaczarni można zrealizować prędzej niż w rok, a informacje prezesa Wrazidły w tej kwestii (rok na przeprowadzkę) nazwał przekłamaniem.