Wrze w naszych w kopalniach. Górnicy walczą o większe wypłaty
Coraz trudniejsza sytuacja w kopalni w Radlinie. Górnicy żądają wyższych zarobków. - Dostaję 2,5 tys. zł na miesiąc. Kiedy widzę taki przelew na koncie to czuję, jakbym dostał w twarz. Zarabiam mniej niż mój syn, który pół roku temu zatrudnił się w czeskiej firmie - mówi z żalem jeden z pracowników Marcela.
O co w tym chodzi?
Część górników przekazuje nam, że o wyższe zarobki walczą samodzielnie, bez wsparcia związków. - Organizujemy się na własną rękę - zaznaczają. - To należy podkreślić. Nasi związkowcy boją się o własne stołki, straszą nas zwolnieniami, jeśli nie przestaniemy. A my się nie damy - zapowiada Robert, górnik z Ruchu Marcel KWK ROW. Jego kolega Michał dodaje, że związkowcy nie wykonują swoich zadań już od dawna, dlatego górnicy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. - Organizacja wycieczek dla pracowników kopalni po preferencyjnych cenach. Właśnie tym się zajmują - mówi oburzony.
Związki: walczymy o podwyżki
Inaczej sprawę przedstawiają związki zawodowe. Związkowcy podkreślają, że walczą o podwyżki wynagrodzeń dla górników. Trzynaście organizacji związkowych reprezentujących załogę Polskiej Grupy Górniczej poinformowało o wejściu w spór zbiorowy z zarządem spółki. Przyczyną uruchomienia procedury sporu są właśnie kwestie płacowe. Strona społeczna domaga się podwyższenia górniczych wynagrodzeń o 10 procent, bo podwyżek nie było od kilku lat. Ostatnie podwyżki w zakładach należących obecnie do PGG miały miejsce sześć lat temu. Do pierwszej rundy rokowań stanowiących element procedury sporu ma dojść 26 marca.
Przewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej (ZOK) NSZZ „Solidarność” PGG Bogusław Hutek podkreśla, że związkową argumentację dotyczącą podwyżek podzielił Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii odpowiedzialny za górnictwo.
– Minister Tobiszowski przyznał nam rację. Jedyna uwaga, jaką zgłosił, dotyczyła tego, by w trakcie ustalania poziomu wzrostu wynagrodzeń uwzględnić potrzeby inwestycyjne PGG. My z kolei mamy tego świadomość, ale przypominamy, że największą wartością z punktu widzenia każdej firmy są jej pracownicy. W nich powinno się inwestować najwięcej, bo nawet gdybyśmy mieli pod ziemią najlepsze maszyny na świecie, bez doświadczonej załogi firma po prostu nie przetrwa. Ta oczywista prawda dotarła już do resortu energii. Mam nadzieję, że wkrótce dotrze też do zarządu i do inwestorów - mówi.
Komentarze
40 komentarzy
Do prywaciarza jak mają mało,tam się nie narobią a emerytura cieniutka po 65 roku
@wadszc zasada w energetyce jest taka, że jeśli rośnie zapotrzebowanie na energię i chcemy go pokryć energią z niestabilnych źródeł OZE to trzeba uruchomić nową elektrownię konwencjonalną (węgiel, atom, gaz, ropa) która może pokryć to zapotrzebowanie gdy OZE nie potrafi. Dlatego właśnie buduje się nowe elektrownie konwencjonale w co niektórzy jakoś nie chcą uwierzyć. Negatywnym efektem ubocznym tego działania jest to, że elektrownie konwencjonalne produkujące tańszy prąd niż OZE nie pracują z optymalną pełną mocą bo pełna moc jest potrzebna gdy OZE nie dają prądu. Takie częściowe wykorzystanie elektrowni konwencjonalnych powoduje zmniejszenie ich efektywności a to powoduje że prąd jest coraz droższy. Najlepiej to widać po Danii która ma duży udział OZE bo tam prąd jest najdroższy w europie.
Zwolnić i przyjąć Ukraińców, proste. Nie dość, że będą wydajniejsi, nie będą narzekać, to jeszcze za 2500zł wykarmią bliskich za granicą i na życie im tu zostanie.
Niech się zwolnią jak im nie pasuje.
Udział OZE rośnie, bo rośnie zapotrzebowanie na energie, a z węgla prądu ile było tyle dalej jest. Poprostu nowe zapotrzebownie jest pokrywane z OZE.
bystrzak "związek zawodowy o wszystkim decyduje" Z całym szacunkiem posiadasz błędne dane. Ale jestem za tym aby związki zawodowe .... były po za siedzibą pracodawcy.. Bo tematem dyskusji jest "Górnicy walczą o większe wypłaty" To nie związki tylko szeregowi pracownicy po podstawówce jak kilku tu sądzi, walczą bo coś jest nie tak .................
Nie ciekawie@ co do zasady to racja, na kopalni w wymiarze praktycznym to związek zawodowy o wszystkim decyduje, nie zawsze może jawnie i bezpośrednio ale ostatnie zdanie należy do ZZ.