Makabra na Kopernika w Raciborzu. Zatłukł kota na oczach dziecka
Dzięki informacji od dziesięcioletniej dziewczynki, przed raciborskim sądem stanie wkrótce 62-letni zwyrodnialec, który w biały dzień zatłukł małego kota.
W ostatnim czasie organy ścigania w regionie odnotowały kilka przypadków znęcania się nad zwierzętami. W lutym do dyżurnego komisariatu w Czerwionce-Leszczyny zadzwonił mężczyzna i powiedział, że jego brat bestialsko zamordował psa. Mundurowi natychmiast udali się na ul. Szyb Zachodni. Zgłaszający powiedział policjantom, że usłyszał jakiś hałas i odgłos skomlenia psa. Od razu zszedł do pomieszczenia w którym pies przebywał. Tam zobaczył swojego brata, który stał nad zakrwawionym, martwym psem. Wtedy pobiegł zadzwonić po policję. Mundurowi zatrzymali 32-letniego mieszkańca Czerwionki-Leszczyn. Była to osoba znana policji. Śledczy ustalili że mężczyzna zdenerwowany na psa, sięgnął po drewniany kij i zadał zwierzęciu kilka uderzeń po całym ciele. Ponadto podał psu substancję w postaci płynu do odmrażania zamków, którą wstrzyknął pod skórę.
W maju tego roku w Żorach pracownicy opróżniający kontener na używaną odzież, znaleźli w środku martwego psa. Zwierzę miało na szyi zaciśniętą plastikową opaskę i owinięty taśmą samoprzylepną pysk. Prawdopodobnie został wrzucony żywcem do pojemnika. W czerwcu policjanci zatrzymali 60-letniego mieszkańca Sośnicy. Mężczyzna chciał ulżyć swemu psu w cierpieniu i starości. Przy pomocy szpadla uderzył kilkukrotnie zwierzę, które skonało. Po ujawnieniu tego faktu przez jego córkę zgłosiła ona fakt na policję. Z kolei w sierpniu policjanci wyważyli drzwi do jednego z mieszkań w Czerwionce, za którymi wyły psy. Wewnątrz panował nieporządek, a na podłodze znajdowały się zwierzęce odchody. W mieszkaniu było bardzo gorąco. W jednym z pokoi policjanci znaleźli cztery koty. W kolejnym pomieszczeniu znajdowały się dwa psy. Były przywiązane smyczami do nóg stołu. Właściciele wyjechali na wczasy. (acz)
Ludzie:
Eugeniusz Kosel
Wiceprzewodniczący rady gminy Rudnik.