Przed chorym dzieckiem miasto chowa się za paragrafami
Mały Michał z Wodzisławia choruje na autyzm. Rodzice chłopca dowożą go każdego dnia do placówki w Rybniku. Poprosili wodzisławski magistrat, by dofinansował im koszty dojazdów. Spotkali się z odmową, choć inne miasta taką pomoc oferują. – Boli nas to, że innym dzieciom daje się szanse, a naszego syna traktuje inaczej – nie kryją żalu rodzice chłopca.
Miasto nie jest zobowiązane
Wodzisławscy urzędnicy twardo stoją na stanowisku, że nie mają obowiązku zwracać kosztów dojazdu Michała do Rybnika. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami gmina zapewnia dzieciom niepełnosprawnym bezpłatny transport do najbliższej placówki spełniającej wymagania zawarte w orzeczeniu o potrzebie kształcenia specjalnego. W przypadku Michała Węglarza zgodnie z orzeczeniem wydanym przez Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną w Wodzisławiu Śląskim kształcenie może być realizowane w przedszkolu ogólnodostępnym, w przedszkolu z oddziałami integracyjnymi albo specjalnym. W Wodzisławiu Śląskim funkcjonuje Publiczne Przedszkole nr 19 z grupami integracyjnymi i oddziałem dla dzieci autystycznych. Przedszkole spełnia wszystkie wymagania określone w orzeczeniu. Do przedszkola tego uczęszcza dwadzieścia niepełnosprawnych dzieci, w tym siedmioro z autyzmem bądź zespołem Aspergera - wyjaśnia Ludwika Kłosińska, naczelnik Wydziału Edukacji w Wodzisławskim urzędzie miasta.
Naczelnik Kłosińska dodaje, że miasto zapewnia bezpłatny transport i opiekę w czasie przewozu dla 79 niepełnosprawnych uczniów, w tym 4 do placówek specjalistycznych położonych poza miastem. - Rodzice mają prawo wybrać dla swojego dziecka najlepszą ich zdaniem placówkę oświatową, położoną w kraju bądź za granicą, ale to nie oznacza, że gmina jest zobowiązana finansować dowóz dziecka do tej placówki - dodaje pani naczelnik.
Matka Michała nie zgadza się z taką interpretacją. Podkreśla, że najbliższe przedszkole specjalne znajduje się dopiero w Rybniku.
- Poza tym w przedszkolu w Rybniku moje dziecko jest przygotowywane do tego, by w przyszłości potrafiło samodzielnie funkcjonować.
Komentarze
9 komentarzy
Co tam chore dziecko... byle było kalendarze .
Do poniżej......skoro w Warszawie dla Twojego dziecka było by o wiele lepiej i bezpieczniej, zobaczył byś tam większe szanse do poprawy zdrowia dlaczego by wtedy nie starać się o wszystkie ku temu zniżki ci przysługujące,nikt cię nie poinformował że Polska cała jest dla Polaków,że nie ma granic miast których przekraczać nie wolno, to ty decydujesz gdzie i w jakim mieście może się uczyć czy leczyć twoje dziecko,jeżeli tego nie wiesz to pewnie też nie wiesz że mamy demokrację.....
Dobrze, zatem ja przeniosę syna do jakiejś szkoły w Warszawie- bo tak mi się podoba, bo tam jest lepiej. Przecież nie będzie mój syn chodził do jakiejś badziewnej wodzisławskiej szkoły, niech miasto zafunduje mu dojazdy.
Poczytaj uważnie, sprawa dotyczy finansowania dojazdu przez miejscowość w której jest szkoła. Niech więc Rybnik dopłaca.
Tutaj jest odpowiedź w sprawie
http://www.rp.pl/Zadania/309139997-Samorzad-dofinansuje-dojazd-uczniow-spoza-swojego-terenu.html#ap-1
Samorząd musi dofinansować koszty dojazdu, wyrok Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie z 25 sierpnia 2015 r., sygn. akt I SA/Rz 699/15.
Faktycznie miasto bez problemu dofinansowało podróż dookoła świata jakieś rodzinie, która rzekomo miała promować Wodzisław gdzieś nie wiadomo gdzie i po co, więc proponuje napisać jeszcze raz wniosek w sprawie dofinansowania do pokrycia kosztów dojazdów ale z dopiskiem, że podczas podróżowania będą Państwo promować Wodzisław np zainwestujecie w koszulki z logo wodzisławia. Niestety w tym mieście inaczej się nie da.
Dobrze wiesz jak się skończyło te "promowanie", o tylko jedna z setek wtop tych nieudaczników, tak a propo czy miasto odzyskało tą kasę od nich w końcu? ale porównanie do niniejszej sprawy nie trafione, bo tu mamy do czynienia z żądaniem dofinansowania ciągłego jeżdżenia do wrogiego nam miasta, gdzie wszystkim przeszkadzają nawet nasze tablice rejestracyjne, bo tamtejsze przedszkole jest lepsze, bo rybnickie.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Ja myślę, że skoro wszystko co najlepsze jest w Rybniku, to można się też do tego Rybnika przeprowadzić.
Placówka prywatna zawsze będzie lepsza niż publiczna, ale takie są też w Wodzisławiu, tylko trzeba się rozejrzeć a nie ulegać obiegowym opiniom, że w Rybniku to wszystko jest lepsze, a u nas nic nie ma. "Są liczne wyjścia do miejsc publicznych. Do kina, kawiarni czy biblioteki" - w Rybniku. Napędza się koniunkturę konkurentowi, a dziecko przywiązuje się do cudzego miasta zamiast własnego. A wodzisławski podatnik niech dopłaca do dojazdów :-/