Bez znieczulenia, czyli anestezjolodzy odchodzą ze szpitala
Szpital boryka się z poważnymi problemami kadrowymi. Na brak specjalistów narzeka najbardziej oddział anestezjologiczny. Ubywa tam lekarzy i nie ma ich kim zastąpić. – Z kadrami w szpitalu będzie coraz gorzej – przyznaje dyrektor Ryszard Rudnik.
Doświadczony anestezjolog z przeszłością w raciborskiej lecznicy mówi, że na Gamowskiej za dużo jest ingerencji polityków. – Ja w swojej pracy nawet nie wiem jak wygląda tutejszy starosta. W Raciborzu było na odwrót – kwituje. Jego zdaniem dyrekcja nie powinna oszczędzać na anestezjologach, bo to nielogiczne. NFZ nie limituje tych świadczeń, szpital na nich „zarabia”. – Dojdzie do sytuacji w której chytry dwa razy straci – przestrzega.
Za dużo pracy
– Nie przewiduję sytuacji, w której szpital zostanie bez zabezpieczenia dyżurowego, choć sytuacje gdy robi się troszkę ciasno pod tym względem występują – uspokaja Rudnik. Przypomina okres gdy doszło do zwolnienia się niemal całego oddziału przed 12 laty. – Wtedy poradziliśmy sobie z trzema specjalistami na cały szpital – rzuca przykładem. Szef lecznicy przyznaje, że „czasem jakaś sala spadnie jak kogoś nie ma na bloku operacyjnym”, ale kontrakt z NFZ jest „wyrabiany we wszystkich zakresach”. Jak przekazała nam dyrekcja szpital aktualnie zatrudnia 13 anestezjologów, 9 specjalistów, jednego z I stopniem specjalizacji i 3 lekarzy rezydentów. Zapewnia, że powodów do niepokoju nie ma i należy się przyzwyczaić do sytuacji niedoboru lekarzy na Gamowskiej. – Bo problemy są jak ktoś idzie na chorobowe lub odchodzi z pracy. Nie jest idealnie, że wszystko będzie tak jak zaplanujemy – nie kryje R. Rudnik. Dyrektor wyjawia, że ostatnio miał problem z obsadą nocnej i świątecznej pomocy (tzw. pogotowia). – Cały piątek szukaliśmy chętnego do pracy, żeby zabezpieczyć dyżur. W końcu się znalazł – wspomina Rudnik.
Ludzie:
Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Komentarze
9 komentarzy
wszystko zależy od tego kto się wypowiada w sprawie.dyrektor i starosta uwazają ,że jest wyśmienicie i że to jeden z najlepszych szpitali w Polsce.wyniki finansowe szpitala (nawet te które ujawnia dyrektor) swiadcząjednak o tym ,że jest bardzo niedobrze ,sieć szpitali niewiele pomoże ,zwlaszcza ,że szpital coś w NFZ namieszal i może spaść do 1 poziomu.
Wyglada na to ,ze nowa prywatyzacja może sie szykować bo powiat nie ma kasy .
I jak tam obecnie sytuacja na anestezjologii?
@nick 123 - wchodzi ustawa hrabiego Radziwiłła . 80% szpitali zostanie bez kontraktów ,a prywatne żadne nie spełniają norm NFZ jakie niesie ta ustawa .
wodzisław dotuje swój szpital 8 mln rocznie? a skad to dyrektor wie? wodzisław jest bedny,musiał obligacje wypuscić.wodzisław nie ma takich srodków i nigdy nie miał.racibórz wybudował blok operacyjny za 50 mln a wodzisław chce za 6,5 wybudować.gdyby w raciborzu nie tracili kasy na niewiadomo co i nie pozwalali firmom skubać szpitala to na wiele wiecej by starczyło.
W Raciborzu anesteZjolog ma płacone 85zl za godzinę. Na dyżury do Raciborza chodzą lekarze z Wodzisławia, Rybnika i Jastrzębia. W Wodzisławiu anesteZjolog dostaje mniej.
A dlaczego po 27 czerwca?
Po 27 -czerwca wszystkim się nam oczy otworzą .
Problemy kadrowe? A tak miało być elegancko po połączeniu Działu Kadr z Rachubą Płac i po zmianie kierownika....
Przy poprzednim dużym kryzysie z anestezjologami -obecny dyrektor nie mógł się w niczym wykazać -bo wtedy jeszcze prowadził do świetlanej przyszłości PKS w Pszczynie,ze skutkiem wiadomym obecnie.
Wtedy w szpitalu było naprawdę ciężko ,( zawieszono działalność nowootwartego OIT) ale nikt nie udawał,ze jest dobrze.Obecnie szpital ma blok operacyjny usytuowany w innym budynku-wiec jest potrzeba i tak wiekszej ilości anestezjologów (bo ci na bloku przebywają poza budynkami gdzie są oddziały szpitalne. I jeszcze szpitalni pewnie musza obsługiweac firmę od serduszek i badań radiologicznych. Jesli nawet połowa z tego co napisano jest prawdą -to szpitalowi grozi kryzys a uspakajajace wypowiedzi to tradycyjna ściema tak jak w przypadku badań tomografem