Racibórz. Nauczyciele strajkują. Co z uczniami?
Większość raciborskich przedszkoli i szkół przyłączyła się do ogólnopolskiego strajku szkolnego.
Przewodnicząca ZNP Teresa Ćwik o strajku szkolnym
Strajk jest ostatnim etapem sporu zbiorowego, który prowadzony jest przez Związek Nauczycielstwa Polskiego od grudnia 2016r. w oparciu o ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych oraz uchwały właściwych struktur ZNP.
Związek Nauczycielstwa Polskiego jako organizacja związkowa stworzył swobodną możliwość wypowiedzenia się każdego pracownika oświatowego w temacie strajku, we wszystkich placówkach objętych sporem zbiorowym.
W strajku uczestniczą te placówki, w których pracownicy opowiedzieli się za taką formą protestu w przeprowadzonym referendum strajkowym. Szanujemy decyzje zespołów pracowniczych w poszczególnych placówkach oświatowych i jesteśmy zobowiązani doprowadzić wszystkie procedury do końca, dlatego 31 marca 2017 r. w tych placówkach odbędzie się jednodniowy strajk pracowniczy.
Dlaczego strajkujemy?
Bo zależy nam na dobrej edukacji dzieci i młodzieży. Od kilku lat wyniki osiągane przez polską młodzież wciąż rosną, a reforma, którą od września tego roku się wprowadza, niszczy najsilniejszy element w strukturze polskiej szkoły, czyli gimnazja. Krajowe i międzynarodowe wyniki badań edukacyjnych potwierdzają ten fakt ! Oświata to bardzo delikatny element życia każdego społeczeństwa i zbyt gwałtowne zmiany nie przynoszą korzyści. Reformy należy przeprowadzać idąc z postępem cywilizacyjnym, ale nie mogą to być zmiany rewolucyjne, a takie właśnie są wprowadzane.
Bo troszczymy się o przyszłość zawodu nauczyciela. Polski nauczyciel jest silnym elementem polskiej oświaty, ale obawiamy się, że w wyniku niewłaściwych decyzji nastąpi degradacja zawodu nauczyciela. Już obserwujemy odejścia bardzo dobrych pedagogów, którzy nie znajdują dla siebie miejsca w coraz bardziej zbiurokratyzowanym zawodzie, gdzie systematycznie ograniczane są możliwości kreatywnego rozwoju i spokojnej pracy na rzecz dziecka. Od wielu lat nieustające zmiany przepisów oświatowych wprowadzają zamęt i nie pozwalają spokojnie pracować polskiemu nauczycielowi.
Bo chcielibyśmy dotrzeć z informacją do społeczeństwa, że zmiany, które mają wejść od września tego roku nie zlikwidują problemów z jakimi boryka się współczesna szkoła a tylko je pogłębią ze szkodą dla uczniów i nauczycieli. Współczesna młodzież ma coraz więcej problemów zdrowotnych, osobistych, rodzinnych i wciąż zwiększa się grupa osób z różnymi dysfunkcjami. Potrzeba więcej godzin dla pedagogów, psychologów, logopedów i terapeutów różnych specjalności bo taka właśnie pomoc jest potrzebna. Wszelkie zmiany i ewentualne reformy w oświacie powinny wspomagać najsłabsze ogniwa jej funkcjonowania a nie niszczyć tego co dobrze działa.