Racibórz. Nauczyciele strajkują. Co z uczniami?
Większość raciborskich przedszkoli i szkół przyłączyła się do ogólnopolskiego strajku szkolnego.
Rankiem 31 marca rozpoczął się ogólnopolski strajk szkolny. Protest został poprzedzony przeprowadzeniem szkolnych referendów, w których pracownicy szkół decydowali o przyłączeniu się (lub nie) do akcji. Strajkują te placówki, w których za strajkiem opowiedziała się ponad połowa załogi. W przypadku Raciborza są to zarówno przedszkola (3, 10, 11, 14, 16, 23, 26), jak szkoły podstawowe (1, 3, 4, 13, 15, 18), zespoły szkolno-przedszkolne (Ocice, Płonia), gimnazja (1, 2, 3, 5), oraz szkoły ponadgimnazjalne (CKZiU nr 1, ZSO nr 1, II LO, Zespół Szkół Specjalnych, Poradnia Pedagogiczno-Psychologiczna).
Uczniowie zostali w domach
Gdy było już wiadomo, w których szkołach dojdzie do strajku, wśród rodziców dzieci zostały rozprowadzone deklaracje. Wypełniając je rodzice deklarowali, czy w dniu strajku wyślą dzieci do szkół. W praktyce większość uczniów pozostała w domach. W Gimnazjum nr 1 w Raciborzu, które odwiedziliśmy dziś rano, do szkoły przyszedł tylko jeden uczeń. Zajęcia z nim prowadzi dyrektor Karina Pacułt. - Formalnie dyrektorzy, jako pracodawcy, są stroną w sporze zbiorowym - wyjaśnia K. Pacułt.
Nauczyciele przyszli do szkół
W każdej ze strajkujących szkół funkcjonują komitety strajkowe, które czuwają nad przebiegem protestu. Wszyscy nauczyciele (oraz pracownicy administracji, którzy w wielu placówkach przyłączyli się do protestu) przyszli do szkół, ale wstrzymują się od wypełniania obowiązków wynikających ze stosunku pracy.
Komitet strajkowy w Gimnazjum nr 1 w Raciborzu udzielił nam wszelkich informacji na temat strajku, choć jego członkowie woleli pozostać anonimowi. - Boję się. Nie chcę, żeby to odbiło się na mojej pracy - powiedziała nam jedna z nauczycielek.
Wojtek Żołneczko
Dlaczego nauczyciele strajkują? Przeczytaj na kolejnych stronach.