Poniedziałek, 21 października 2024

imieniny: Urszuli, Hilarego, Celiny

RSS

Oddała szpik choremu nastolatkowi z Ameryki

12.03.2017 07:00 | 20 komentarzy | mak

Joanna Hibner jest mieszkanką wodzisławskich Kokoszyc. Kilka miesięcy temu została dawcą szpiku kostnego. Uratowała w ten sposób życie choremu na białaczkę nastolatkowi ze Stanów Zjednoczonych.

Oddała szpik choremu nastolatkowi z Ameryki
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

12 lipca nastąpiło pobranie. Sala, narkoza. Joanna obudziła się po zabiegu. – Miałam lekkie zawroty głowy, czułam się słabo, ale był to efekt narkozy. Do tego lekka bolesność w miejscu wkłucia. Ale nic strasznego. Do przejścia. Więcej mamy w głowie, niż rzeczywiście odczuwamy – zapewnia młoda kobieta.

Przede wszystkim odpowiedzialność

Po powrocie ze szpitala Joanna przez dwa tygodnie odczuwała objawy przypominające przeziębienie. – Ale to jest nic w porównaniu z tym, co musi przejść osoba chora, która czeka na przeszczep, czyli chemię, naświetlania. Organizm chorego jest wówczas tak wyniszczony, że po prostu musi otrzymać przeszczep. Dlatego tak ważne jest, by dawca nie rezygnował w momencie, gdy trwają już wszystkie przygotowania. Taką decyzję należy podejmować bardzo odpowiedzialnie – podkreśla Joanna.

Jak czuje się nastolatek?

Krótko po pobraniu mieszkanka Kokoszyc dowiedziała się, że jej szpik otrzymał młody mieszkaniec Stanów Zjednoczonych. – Radość była ogromna – zaznacza Joanna. Tym bardziej, że już wiadomo, że nastolatek czuje się dobrze. We wrześniu przyszła wiadomość, że chłopak wyszedł z kliniki i rokowania są pomyślne. W lutym pojawiła się kolejna informacja. Chłopak wrócił do swoich codziennych czynności! – Wygląda na to, że będzie dobrze. Chociaż pierwsze dwa lata są zawsze niepewne. Mocno trzymam za niego kciuki – dodaje.

Joanna ma możliwość napisania do nastolatka, któremu podarowała szpik. – Czekałam na pozytywne informacje o jego stanie zdrowia. Teraz wiem, że jest dobrze. Zbieram się w sobie, by do niego napisać – podkreśla.