Tym, którzy wierzą jest zawsze łatwiej
O dystansie Kościoła do kremacji zwłok, rozwodnikach, którzy mogą liczyć na katolicki pogrzeb i innowiercach, chowanych na przykościelnych cmentarzach z księdzem prałatem Janem Szywalskim rozmawia Katarzyna Gruchot.
– A co z innowiercami, którzy chcą spocząć na przykościelnych cmentarzach?
– Miałem kilka takich pogrzebów, m. in. świadków Jehowy, którzy byli kiedyś naszymi parafianami i chcieli spocząć w miejscu, gdzie leżą członkowie ich rodziny. Nigdy nie robiłem z tego powodu żadnych problemów. Nie byli też ze względu na swą wiarę spychani w kąt cmentarza albo na wyznaczone w innym miejscu kwatery. Mieli te same prawa co inni, a w pogrzebie mógł im towarzyszyć ich duchowny lub szafarz. Poszanowanie ludzi mających inną wiarę to ogólna zasada, której zawsze przestrzegamy.
– Gdzie są chowane dzieci, które zmarły w łonie matki lub podczas porodu?
– Każdy cmentarz ma zazwyczaj takie miejsce, w którym spoczywają dzieci, także te nieochrzczone . Jeżeli jest taka wola rodziców, to mają one prawo do katolickiego pogrzebu i mszy świętej z odpowiednio dobranymi tekstami liturgicznymi i modlitwami.
– Jak Kościół podchodzi do coraz bardziej popularnej kremacji zwłok?
– Z dystansem. Kiedyś zwiedzałem rzymskie katakumby i przewodnik tłumaczył nam na czym polega różnica między pochówkami chrześcijańskimi a pogańskimi. Ciała spopielone zawsze należały do tych drugich, bo chrześcijanie przestrzegali zasady „niech spoczywa w pokoju”, na co wskazywała pozycja leżąca. Ktoś zasypia w Panu i tylko na pewien czas, aż zostanie pobudzony do życia, czyli z martwych wstanie. Przez długi czas spopielanie ciał było główną oznaką walki z Kościołem masonerii, która w ten sposób manifestowała swoją niewiarę w zmartwychwstanie, dlatego bardzo długo nieufnie Kościół patrzył na te praktyki u katolików. Dziś zezwala na kremację zwłok, ale z zachowaniem pewnych zasad. Episkopat Polski podkreśla, że obrzędy pogrzebowe z ostatnim pożegnaniem powinny być odprawione w kościele przed spopieleniem ciała zmarłego. Tylko w uzasadnionych przypadkach, np. gdy urna z prochami jest sprowadzana z zagranicy, obrzędy mogą się odbywać po kremacji. Zdecydowanie sprzeciwia się natomiast praktyce rozrzucania prochów ludzkich, które zawsze powinny spoczywać w grobie. Myślę, że jeszcze długo tradycyjne pochówki nie zostaną u nas wyparte przez chowanie urn w kolumbarium, bo chowanie w ziemi jest głęboko zakorzenione w naszej wierze. Kościół w każdym razie zaleca biblijny zwyczaj grzebania ciał zmarłych.
– Jak postrzegane są przez Kościół osoby, które przystąpiły do programu donacji zwłok, czyli ofiarowali swoje ciało po śmierci do realizowanych badań naukowych?
– Kościół zdecydowanie popiera wszystkich, którzy pragną nieść pomoc chorym i potrzebującym. Jeśli mogą swoją postawą, np. poprzez przekazanie narządów do przeszczepów sprawić, że zostanie uratowane inne życie, to jest to w pełni uzasadnione. To przecież najpiękniejszy dar związany z przykazaniem miłości bliźniego. Podobnie należy myśleć o przekazaniu całego ciała dla ratowania innych. Miałbym obiekcje, gdyby to było odpłatnie.
Komentarze
3 komentarze
ci co nie chodza pluja na kosciol powinni byc gdzie indziej chowani bo miejsca potem nie ma na cmentarzu
Chyba to nie wina strony, a wirusa w Twoim kompie. Ja żadnych dźwięków nie mam.
Fajny artykuł, czytałoby się o niebo lepiej bez tych przeraźliwie głośnych i trzeszczących dźwięków, wydobywających się niepytanie z głośnika. I to co przejście na następną stronę, muszę to wideo wyłączać na nowo. Paranoja. Nie cierpię tej strony właśnie przez to.