Chrzest za 50 zł, ślub za 500 zł. Ile kosztuje "co łaska"?
Ksiądz Jan Szywalski wysondował jak wyglądają datki za udzielenie sakramentów w okolicznych parafiach. Wypowiedzi były anonimowe ale szczere.
Ankieta
zobacz wszystkieCzy w Polsce powinien być podatek kościelny?
„Gdy do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą, bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę”. (Łk 7.10)
Rozmowa w podczas kolędy:
– Proszę księdza, ile w naszej parafii ślub kosztuje?
– W naszej parafii są dobrowolne ofiary.
– Ale ile trzeba dać?
– Na ogół dają 300 do 500 zł.
– To aż mi ulżyło, bo wie ksiądz jakimi autami księża jadą i w jakich luksusach żyją, jeśli się widzi ... – ciągnęła dalej bajkę o duchownych królewiczach.
– Ma pani syna?
– Mam dwóch.
– Niech ich pani pośle na księdza. Zatkało ją na chwilę.
– Ach, nie chciałabym z nich zrobić żebraków.
W pierwszej chwili czułem się urażony przyrównaniem nas do żebraków, ale po refleksji pomyślałem: ma rację kobieta, jesteśmy skazani na datki od ludzi.
W wielu krajach są podatki kościelne
Ludzie przynależący do jakiegoś związku religijnego płacą na utrzymanie swych duchownych oraz budynków sakralnych pewną część swych zarobków. W Niemczech jest to 7 – 9% podatku, które państwo ściąga. Kościół w Polsce nigdy nie miał takiego ubezpieczenia, zawsze był na garnuszku wiernych. Były czasy zaborów, po wojnie półwiecze komunizmu, wyjątkowo trudny czas dla religijnych związków. Kościół przetrwał, a nawet budował nowe kościoły. Dlaczego? Bo była jedność między duchownymi a wiernymi. Ofiarność dla Kościoła była czymś oczywistym. Powiedzenie: „Kto na Kościół łoży, ten nie zuboży” było mądrością przysłów ludzkich.
Aż pewnego dnia wszystkie dzienniki trąbią wieść z Watykanu, że papież Franciszek zalecą, aby nie płacić za sakramenty. Jak to brzmiało naprawdę? Ojciec św. w trakcie trwającej ponad dwie godziny rozmowy za zamkniętymi drzwiami w bazylice na Lateranie, o których fragmentach informuje włoska prasa, papież Franciszek mówił księżom Wiecznego Miasta m.in. „Często słyszę, że ten, kto przychodzi prosić o sakramenty święte, otrzymuje formularz, a nawet gorzej, proszony jest o pieniądze. Tak nie powinno być... Ten, kto przychodzi do kościoła, powinien czuć się jak w domu, a nie wykorzystany”.
Są dobra bezcenne
Kapłani mają jednak prawo do godnego utrzymani ze strony wiernych. Pan Jezus był wędrownym nauczycielem i żył z gościnności ludzkiej. Św. Paweł, który kreśli w listach obraz pierwotnego Kościoła, mówi o prawie do utrzymania ze strony wiernych: „Czyż nie wiecie, że ci, którzy trudzą się około ofiar, żywią się ze świątyni, a ci, którzy posługują przy ołtarzu, mają udział w ofiarach ołtarza... Tak też Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, którzy głoszą Ewangelię” , chociaż on sam utrzymywał się z pracy rąk swoich (I Kor 9,13). Św. Augustyn zalecą: „Niech ...głosiciele Ewangelii otrzymują od ludu konieczne utrzymanie, natomiast zapłatę posługiwania od Pana. Lud bowiem nie jest w stanie należycie wynagrodzić tym, którzy służą dla miłości Ewangelii… Nie jakoby Ewangelia była na sprzedaż i kosztowała tyle ile wyżywienie jej głosicieli. Jeśliby się ją tak sprzedawało, dawałoby się za niską cenę rzecz prawdziwie wielką” (Św Augustyn. O pasterzach). Tak było przez wieki.
Ile więc „Msza św. kosztuje?” Ofiara Jezusa jest bezcenna, wartość jej wykracza materialną ocenę, ale przyjęło się, że z okazji jej odprawiania daje się ofiarę. Są dobra, które nie mają ceny. Ile kosztuje zdrowie? Nie ma ceny, ale lekarzowi za jej ratowanie daje się honorarium. Artyście za dzieło twórcze podobnie.
Papież oburza się raczej na cennik wystawiony przez duchownych, niż na praktykę przyjmowania ofiar.
Ile więc za Mszę św.?
Tyle, ile wynosi dzienny wasz zarobek, wtedy ksiądz będzie żył na przeciętnym poziomie mieszkańców parafii. Właśnie w „Nowinach Raciborskich” jeden z redaktorów przed laty, drukując zarobki różnych prominentów, starał się wysondować zarobki księży. Ponieważ nikt z duchownych nie podejmował tematu, ocenił sam, że zarobki księży sięgają 5.000 zł. Pobożne życzenie! Napisałem wtedy do niego list, że sposób określenia zarobku księży jest prosty: niech to, co sam ofiaruje za Mszę św. pomnoży razy 30. Prawdopodobnie było to u niego 0 x 30.
Na rekolekcyjnym spotkaniu księży z różnych stron Śląska w ostatnich dniach, starałem się wysondować, jak wygląda to w ich parafiach. Zaznaczyłem, że wypowiedzi pozostaną anonimowe, by były szczere. Żaden z moich rozmówców nie miał w swej kancelarii ustalonego cennika, czyli wg powiedzenia: co łaska. A ile wierni dają? Na ogół ustaliła się cena 50 zł z intencję mszalną. „U nas – mówi jeden z typowych farorzy – 50 zł w tygodniu, w niedzielę zazwyczaj 100 zł, zdarza się też ofiara 20 zł”. Za pogrzeby? 200 – 500 zł. Jeden miał tu ustaloną wysokość ofiary: 500 zł, „ale w tym jest opłacone miejsce grobowe i organista” – zaznacza.
Za śluby również rozpiętość datków jest wielka od 100 do 500 zł. Za chrzty od 50 do 100 zł, ale zdarza się „Bóg zapłać”.
Za ślub tyle co za alkohol
Gdyby tak wróciły dawne zasady! Stary proboszcz, pamiętający czasy przedwojenne na Śląsku, kiedy również duchowni żyli z ofiar ludzi, wspomina, że zalecana była zasada, że za pogrzeb należy się księdzu tyle ile się dało za trumnę, a za ślub tyle ile na weselu kosztował alkohol. Dziś byłby ksiądz zadowolony, gdyby otrzymał 10% tego.
Dodać trzeba, że pieniądze z kolekty zebranej do koszyczków w czasie Mszy św. przeznaczone są wyłącznie na cele utrzymania budynków lub instytucji kościelnych, parafialnych, czy diecezjalnych. I tu wielkie uznanie dla gospodarności naszych duszpasterzy, którzy potrafią tak gospodarzyć środkami, że żaden nasz kościół nie jest zaniedbany.
Komentarze
24 komentarze
To nie jest tak,że wierni psują Kościół,tylko niektórzy księża go psują!Naprawdę teraz ze świeczką szukać normalnego księdza.Normalnego-czyli takiego,który do seminarium poszedł z powołania a nie dla mamony i prestiżu wykonywanego zawodu.Nie łudźmy się ale Ojca Mateusza,to tu nie ma a jak jest to tak jak napisałam niżej,to ma inny mankament,inną słabość i nie ma prawa dłuższego bytu na parafii,bo sami ludzie go zjedzą.Druga sprawa medalu,są różni ludzie,jednym pasuje białe innym czarne!Są tacy co lubią jak księżoszek im kadzi,jak se pogodo na kolędzie,jak 5 zwrotek tedeum zaśpiewa przy mszy dziękczynnej,których będzie w czasie takiej mszy wychwalał pod niebiosa i jeszcze ofiara obowiązkowa,jak najwięcej ludzi poparadować se przed ołtarzem,żeby pokazać jacy my to są super ile osób nas "lubi".Taka wiara na pokaz dla reszty!Są też tacy (zwłaszcza młode pokolenie),które ma głęboko w d...,wszystkie zakazy i świętojebliwości na,które powołują się księża,w "imię Boga, że grzech",jedne obłąkańce są w stanie w konfesjonale wrzeszczeć,by osoba spowiadajaca się czuła się upokorzona i zawstydzona w oczach innych ludzi w kościele.Czy ta osoba pójdzie jeszcze kiedyś na spowiedź?Czy taka upokorzona osoba powie choć słowo dobrego o księżach?Odpowiem wam,NIE,NIGDY.Druga strona medalu,po co robić ludziom problemy jak chcą mieć chrzest,komunię,bierzmowanie,ślub,pogrzeb w innej parafii?Czy to tych ludzi nie odstrasza od Kościoła?Po co wymagać od dzieci uczących się religii jakichś sprawdzianów filozoficznych o jakichś przemyśleniach?Nie lepiej wymagać od podstawówki katechizmu (10 przykazań,wierzę w Boga,prawdy wiary i inne modlitwy,których potem bierzmowańcy nie umieją i jest dym!)
Zazwyczaj , albo i zawsze przykład bierzemy z góry !!! Księża uczą nas jak żyć , politycy nie chcą być gorsi .... , i tylko reszta społeczeństwa żyje jak Bóg przykazał ! Kto więc najbardziej grzeszy ? Handlarze przekupni - księża , daleko odeszliście od Jezusa Chrystusa ! Gdyby Bóg istotnie liczył się dla swoich kapłanów , wielokroć więcej od wartości doczesnych , nie zabiegaliby o nie aż tak łapczywie ! Pieniądz pewnie ma boską moc , bo czczą go nawet kapłani !
Jedno jest pewne ze ten "biedny" biskup śpi w jednym skromnym pokoiku.NIE DA SIĘ CAŁĄ NOC LATAĆ Z PODUSZKĄ PO CAŁYM PAŁACU I SZUKAĆ MIEJSCA DO SPANIA ! Ci biedacy mają tak słabe te osiołki do podróżowania że wymieniają je na nowsze modele co roku.Z głodu popuchły im brzuchy ( jak tym murzynkom w Afryce ) Rydzyk też ma opuchniętą przeponę i podgardle.BIEDNI, NAPRAWDĘ BIEDNI !!! A ten niewierny świat tak was bezpodstawnie krytykuje.
Widzisz drogi "tixx" gdyby Jezus chciał szybko zbawić świat to przy pomocy Ojca Swego miałby do dyspozycji złote zaprzęgi aniołów i cholera wie co jeszcze.Ale on tylko raz przejechał się na ośle resztę czasu zbawiając na własnych nogach z jakim skutkiem wszyscy do tej pory mogli się przekonać. Drogi księże świat zupełnie inaczej wygląda z za szyby mercedesa klasy S ,a inaczej z okna tramwaju czy siodełka rowerowego który codziennie wozi ludzi do często 12 godzinnej pracy za miesięczna wypłatę którą ksiądz wydaje na trzy tankowania swojego auta. Jezus o tym wiedział ale jego uczniowie niestety już o tym zapomnieli.
Dokument wykazuje - że od 63 lat polskie państwo nie stosuje się do uchwalonego przez siebie ustawodawstwa, które nakazuje przekazywanie na cele kościelne dochodów z zagarniętych dóbr ".
Przecież państwo polskie utrzymuje niemal w całości Kościół kat. i od lat przekazuje Kościołowi kat. za 1% wartości dobra narodowe Polski.
Pazerność Kościoła kat. jest obrzydliwa i ci, pożal się Boże biskupi i proboszczowie, mienią się autorytetami moralnymi Polaków; co za ohyda i hipokryzja.
Tyle biedy w Polsce a ci, co rzekomo poszli za Jezusem i powinni żyć skromnie, nie mają umiaru w zagarnianiu dóbr wszelakich.
Franciszku, wprowadź w czyn swoje słowa o ubogim Kościele i przywołaj do porządku swoich podwładnych w Polsce.
A zacznij od rozwiązania konkordatu z Polską. Niech polscy biskupi i niektórzy proboszczowie zaczną żyć tak jak nauczał Jezus, bez pasożytowania na polskim społeczeństwie.
Panie i Panowie "specjaliści". Tak Wam się marzy powrót do źródeł wspólnot chrześcijańskich? To chciałbym zauważyć, że - jak to opisują Dzieje Apostolskie - pierwsi chrześcijanie sprzedawali WSZYSTKO co mieli i oddawali Kościołowi (nawet jak jeden chciał oszukać Piotra i dać tylko część, to padł trupem razem ze swoją żoną). A teraz jak daje się 1% (słownie JEDEN procent) swoich dochodów, to Kościół jest pazerny i bogaty.
Panowie księża ! Nie tędy droga ! Kościół w latach 80-tych przyczynił się do obalenia komuny ! Skupił wokół siebie masę ludzi , jednoczących się wokół jego autorytetu , po odzyskaniu tzw. niepodległości - duch w narodzie upadł ( w duchowieństwie także ) . PIENIĄDZ stał się CELEM obecnych czasów ! Panowie księża , ZAPOMINACIE o zwykłym CZŁOWIEKU i jego problemach !
@tixx - tak ci się tylko wydaje ! A tak na marginesie ,jak można dyskutować z oczywistymi faktami ? Arogancja to czy obłuda ? Mądrość czy szaleństwo ?
Taaaa......... Bryki, panieny, miliardy wyłudzone z budżetu. Palikociarnia szaleje..... To trza było iść do seminarium, albo syna / brata posłać. Przecież "Kto ma księdza w rodzie tego bieda nie ubodzie". Że co? Że niby z was tacy szlachetni ludzie? Że jesteście zbyt uczciwi żeby wejść do tej "mafii"? Cytowanie "Faktów i Mitów" nic nie da. Wszystkie "wyliczenia" ile to niby KK nas kosztuje można sobie wsadzić gdzie plecy kończą się swą szlachetną nazwą (np. w kosztach kapelanów, katechetów są wszyscy - katolicy, protestanci, żydzi, muzułmanie i nauczyciele etyki). Psy szczekają, karawana jedzie dalej (od 2000 lat). I przez to trwa nadal - bo wg teorii systemów politycznych jest jedyną aktualną monarchią absolutną. Tak było, jest i będzie - nawet jak będę miał 100 minusów.
u nas to nawet najpierw sobie wybudował probostwo a teraz dopiero będzie budował kościół a jaką ma brykę.
I to się nazywa posługa kapłańska -" Państwo wypłaca pensje dla kapelanów szpitalnych - 3 mln zł rocznie. Ordynariat Wojska Polskiego pochłania aż 20 mln (tu już zaczęły się cięcia), ponad 2 mln państwo płaci kapelanom więziennym. Po kilkaset tysięcy rocznie państwo wydaje też pensje dla kapelanów straży granicznej, straży pożarnej, policji i w Biurze Ochrony Rządu." Nawet biednych chorych w szpitalu strzyżą pasterze w koloratkach .
Wszystko zależy od księdza,są naprawdę tacy co żyją skromnie (ba nawet auta nie potrzebują!)Znałam takiego jednego.Przez cały swój pobyt w parafii złotka od ludzi nie chciał,nie miał samochodu,nie zbierał ofiar kopertowych,nic nie fundował (moim zdaniem nie trzeba było,bo jego poprzednicy już dużo wymienili),po kolędzie sprawnie przeszedł z nikim się w zbędne dyskusje nie wdawał,zrobił spis,pobłogosławił i poszedł.Spowiadał sprawnie,bez zbędnych filozoficznych nauk i pokazania "co to ja nie jestem".Zniósł nawet ofiarę (paradowanie przez cały kościół by się przed ludźmi pokazać),tłumacząc,że o niego nikt ocierać się nie będzie.Wszyscy dla gościa byli równi.Nigdy o sobie nie mówił "ksiądz proboszcz" jak poprzednik,normalny,prosty człowiek,mało mówny, moim zdaniem taki ksiądz z powołania.Nie oceniał,nie ganił,nie wrzeszczał,nie czepiał się,jak ktoś chciał ślub czy chrzest w innym kościele,nie były problemów,nie gnębił bierzmowańców i dzieci komunijnych jak poprzednik.W ramach tej dobroci został zdegradowany z proboszcza na kapelonka,ponoć "sam chciał" i bądź to człowieku dla ludzi.Wielka strata!
Oj biedni wy pasterze -Jak pomoc państwa dla Kościoła wygląda w szczegółach? Kościelne uczelnie wyższe dostają 221 mln 550 tys. zł, Fundusz Kościelny (przede wszystkim na składki emerytalne i zdrowotne księży) to 89 mln.
Emerytury księży pochodzące z funduszu kapłańskiego to średnio 1051 zł miesięcznie. Koszt utrzymania księdza w domu księży emerytów wynosi 1800 zł miesięcznie, ale wielu starszych księży mieszka po prostu przy parafiach.
Kościoły w niektórych diecezjach mają też swój III filar: w archidiecezji poznańskiej księża wpłacają pieniądze do Braterskiej Opieki Kapłańskiej. Księża emeryci dostają potem z BOK ok. 600 zł miesięcznie.
Jako finansowanie państwowe policzono także dotacje z UE, jakie dostaje Kościół: 121 mln 714 tys. rocznie (na modernizację i renowację kościołów, systemy grzewcze itd.). Niezależnie od tego Kościoły otrzymują dotacje z budżetu na renowację zabytków: Kościół katolicki najwięcej - ponad 26 mln (prawosławny - 1 mln 110 tys).
Państwo wypłaca pensje dla kapelanów szpitalnych - 3 mln zł rocznie. Ordynariat Wojska Polskiego pochłania aż 20 mln (tu już zaczęły się cięcia), ponad 2 mln państwo płaci kapelanom więziennym. Po kilkaset tysięcy rocznie państwo wydaje też pensje dla kapelanów straży granicznej, straży pożarnej, policji i w Biurze Ochrony Rządu.
Państwo dofinansowuje też największą kościelną organizację charytatywną Caritas - 5 mln 540 tys. rocznie.
Księża to jedna wielka mafia,powinni płacić podatki tak jak każdy obywatel.I wszystkie usługi tzn chrzest ,wesela powinni udzielać za darmo .
mpeomu to goście o suchym pysku byli na zabawie !
Na nasze wesele alkohol kosztował 1000 zł. Wg. artykułu ksiądz miałby być zadowolony, jakby otrzymał 10% tego, czyli 100 zł - a daliśmy 500 zł. Czyli chyba powinie n skakać pod niebiosa ;)
Jasne biedaki a luksusowe bryki,kucharki,wakacje z panienkami to za 30 zł ??? Żebraki i zboczeńcy i na dodatek kłamcy bo ślubują czystość a każdy laske ma na boku ....albo i kumpla....
Kościół krakowski bezustannie otrzymuje lukratywne kamienice, gdzie mieszczą
się sklepy, siedziby firm, lokale mieszkaniowe, domy opieki społecznej,
państwowe szkoły, przedszkola czy inne instytucje. Słone interesy robi też na
uzyskanych komercyjnych działkach w centrum miasta przeznaczonych na
budownictwo, handel czy inwestycje komunikacyjne. Najczęściej są one
natychmiast sprzedawane bądź wynajmowane za niebotyczne stawki (w Krakowie są
najwyższe w Polsce stawki za kupno lub wynajem 1 m2 powierzchni zabudowy -
(podać maksymalne stawki za wynajem pow. Biurowej w centrum Krakowa- RK). Dla
zabicia nudy przy liczeniu kasy kler kopie piłkę na zagarniętych boiskach
sportowych, przechadza się po watykańskich ogrodach, parkach i lasach.
Hierarchia krakowska ukrywa przed opinią publiczną niebotyczne fortuny, które
zbija na otrzymanych majątkach, między innymi od komisji wspólnej rządu i
episkopatu w ramach swoich roszczeń. Dotarcie do odnośnych dokumentów nie było
łatwe, bo w Krakowie czarny kolor zdominował również polskie urzędy. Oto
nieruchomości polskiego Watykanu, które dostał on za bóg zapłać po 1989 r.
Do najbogatszych i najbardziej łasych należy parafia Mariacka, znana m.in. z
hejnału i dyskusyjnej reklamy towarzystwa ubezpieczeniowego na wieży. Choć
zbija już od wielu lat niesamowite krocie na różnych interesach, w tym
odzyskanych kilku kamienicach przy Rynku Głównym, gdzie mieszczą się:
ekskluzywny hotel Wit Stwosz, kawiarnia, sklepy i najbogatsze firmy,
Ciekawe info o majątku kościoła z Krakowa :
Autor: magmam 03.03.08, 14:43
Dodaj do ulubionych Skasujcie
Odpowiedz
MIELISMY KRAKOW
Gigantyczny majątek, o obszarze przekraczającym dwudziestodwukrotnie wielkość
Watykanu, wart kilka miliardów złotych sprezentowało państwo Kościołowi
krakowskiemu po 1989 r. Na ekskluzywnych kamienicach i działkach komercyjnych
kler zbija kolejne złote fortuny.
Ustawa o stosunku państwa do Kościoła z 1989 r. otwarła duchowieństwu wrota do
ziemskiego raju przepychu i bogactwa. Dzięki niej kler rzymskokatolicki (a de
facto państwo Watykan) stał się najbogatszym właścicielem w Polsce. Różnymi
drogami do jego przepastnych kas wciąż płyną gigantyczne majątki warte
dziesiątki miliardów złotych, nowych złotych. Komisja Majątkowa, władze miast
i województw rozdają polską ziemię. Ciągle nowe przywileje, ulgi i darowizny
pompują kiesę finansowego olbrzyma. Patrzy na to wszystko biedny Polak...
Jak Polska kocha Kościół - a Kościół pieniądze, najwyraźniej widać w stolicy
sutannowego biznesu,
czyli w Krakowie. Nie na próżno mówi się o nim `mały Rzym', czy `Świętogród'.
To najgęściej zaludnione księżmi i zakonnikami miasto w kraju. Bo też
najwięcej jest tu kościołów i zakonów, w przeliczeniu na jednego podatnika...
tj. katolika Po prostu - polski Watykan. Jakby tego było mało, po 1989 r.
krakowskim przewielebnym spadła manna z nieba w postaci ponad 1000 ha
nieruchomości (10 km2, czyli terenu ponad 20-krotnie większego niż państwo
papieskie). Prawie wszystko położone w centralnych dzielnicach miasta. Sami
duchowni uzyskany majątek szacują na kilka miliardów nowych złotych. Dla
przykładu norbertanki żądają 25 mln zł za 5 ha należnych im rzekomo gruntów.
Proboszcz parafii Mariackiej wycenił `swoje' 20 ha na 50 mln zł.
Za pogrzeby by mogli przestać kasować bo już domy pogrzebowe to czyste pijawki...
Co zatkało księdza Jana Szywalski ?
Dobrym interesom nie popuszcza krakowska kuria, która w 1994 r. w Witkowicach
dostała 50,9711 ha nieruchomości oraz 52 ha w tzw. drogowym Węźle Opatkowice -
kilkanaście działek przy autostradzie. Z kamienic przy ul. Kanoniczej, gdzie
mieści się Muzeum Archidiecezjalne, wylecieli mieszkańcy. Kościół łaskawie
zostawił na uzyskanych włościach Uniwersytet Jagielloński i Teatr Kantora
Cricot 2. Na razie trzyma się też Filharmonia Krakowska.
Kamienice z domami pomocy społecznej przejmuje Caritas. W 1994 r. przejęła
budynek przy ul. Mikołajskiej 30, zaś w 1998 r. Dom Pomocy Społecznej przy ul.
Radziwiłowskiej 8. W Śródmieściu tego samego roku dostała kilka działek - 3836
m2 przy Skawińskiej 4 i Krakowskiej 47. W 2000 r. w Bronowicach księżom z
Caritasu sprezentowano 12,7411 ha. Największe społeczne protesty towarzyszyły
przejęciu Domu Pomocy Społecznej. Po listach otwartych, mediacjach różnych
osobistości udało się tylko zastrzec, że Kościół nie może wyrzucić
pensjonariuszy do 2014 r., choć chciał to uczynić natychmiast!
Oprócz interesów robionych na kamienicach przy ul. Siennej i Stolarskiej
dominikanie wciąż poszerzają swoje horyzonty biznesowe. W 1993 r. na Prądniku
Czerwonym otrzymali 6 ha nieruchomości, w 1997 r. - 9,5 ha w Nowej Hucie i w
1999 r. ponad 20 ha na polach PGR Dziekanowice. Nie pogardzili także ogrodami
działkowymi. Wciąż są nienasyceni.
Akademii Muzycznej i PWST `do widzenia!' powiedziały urszulanki. Od Komisji
Majątkowej wyłudziły w latach 1996-1999 łącznie 82 ha na Prądniku Czerwonym i
w okolicach Krzeszowic. Większość z tych terenów mają sprzedać pod osiedla
mieszkaniowe.
Ciekawe info o majątku kościoła z Krakowa :
Gigantyczny majątek, o obszarze przekraczającym dwudziestodwukrotnie wielkość
Watykanu, wart kilka miliardów złotych sprezentowało państwo Kościołowi
krakowskiemu po 1989 r. Na ekskluzywnych kamienicach i działkach komercyjnych
kler zbija kolejne złote fortuny.
Ustawa o stosunku państwa do Kościoła z 1989 r. otwarła duchowieństwu wrota do
ziemskiego raju przepychu i bogactwa. Dzięki niej kler rzymskokatolicki (a de
facto państwo Watykan) stał się najbogatszym właścicielem w Polsce. Różnymi
drogami do jego przepastnych kas wciąż płyną gigantyczne majątki warte
dziesiątki miliardów złotych, nowych złotych. Komisja Majątkowa, władze miast
i województw rozdają polską ziemię. Ciągle nowe przywileje, ulgi i darowizny
pompują kiesę finansowego olbrzyma. Patrzy na to wszystko biedny Polak...
Jak Polska kocha Kościół - a Kościół pieniądze, najwyraźniej widać w stolicy
sutannowego biznesu,
czyli w Krakowie. Nie na próżno mówi się o nim `mały Rzym', czy `Świętogród'.
To najgęściej zaludnione księżmi i zakonnikami miasto w kraju. Bo też
najwięcej jest tu kościołów i zakonów, w przeliczeniu na jednego podatnika...
tj. katolika Po prostu - polski Watykan. Jakby tego było mało, po 1989 r.
krakowskim przewielebnym spadła manna z nieba w postaci ponad 1000 ha
nieruchomości (10 km2, czyli terenu ponad 20-krotnie większego niż państwo
papieskie).
PRZEKAŻ 1% DLA ŁUKASZA Z RACIBORZA!!!,
dane do PITu.
Cel szczegółowy: nr 4969 KĄDZIOŁKA ŁUKASZ,
KRS 0000037904