Kradzież na stacji: Chłopie, za 100 zł dasz się zabić?
Kryminalni z Rybnika zatrzymali 22-latka, który jest podejrzany o kradzież paliwa i pobicie pracownika stacji benzynowej. Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.
Do zdarzenia doszło jeszcze 20 listopada około godziny 20.00, na jednej ze stacji benzynowych w centrum miasta. Zainteresowanie pracownika stacji wzbudził mężczyzna, który przy jednym z dystrybutorów napełniał kanistry. Na pytanie czy potrzebuje pomocy odmówił. Po zatankowaniu paliwa, sprawiał wrażenie, jakby szukał w kieszeniach portfela lub pieniędzy. Kiedy pracownik stacji nie chcąc się narzucać, odszedł kilka kroków dalej, tajemniczy klient chwycił kanistry i zaczął uciekać. Po kilku chwilach pracownik stacji dogonił złodzieja i próbował odebrać mu kanistry. Wtedy został uderzony z pięści w twarz, napastnik trafił go dokładnie w łuk brwiowy. Podczas szamotaniny na stacji pojawił się samochód, którego kierowca, zamiast pomóc pokrzywdzonemu powiedział " chłopie za 100 zł dasz się zabić?", a następnie odjechał. Napastnik widząc, że mężczyzna nie reaguje zabrał kanistry i uciekł. Podejrzany o kradzież rozbójniczą został zatrzymany przez policjantów kryminalnych w miniony poniedziałek, a wczoraj usłyszał zarzut. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 10 lat.
Komentarze
6 komentarzy
Ernest-Tylko że gaz działa jedynie wtedy , jak to jest dokładnie trafienie w oczy z zaskoczenia, a do tego gość musi być trzeźwy i nie może być naćpany. Tylko wtedy jest skuteczny. Lepsza jest gazówka, bo gaz wydostaje się pod dużym ciśnieniem tym samym wnika w skórę i ostro "parzy", ale ta jest na pozwolenie. A co do Jasia, to najprawdopodobniej wygra, więc spokojnie.
Dlatego piszę raz jeszcze... Pan Jasiu, czy inni, którzy chcą poskromić złodzieja niech użyją gazu i napastnik grzecznie poleży na ziemi na przyjazd naszej wspaniałej policji bez szarpaniny, siniaków, bólu. Złodziejaszek będzie męczyć się krztusząc i może przy okazji pomyśli na przyszłość, że nie warto pruć płuc i łzawić oczów w imię kradzieży.
"Podczas szamotaniny na stacji pojawił się samochód, którego kierowca, zamiast pomóc pokrzywdzonemu powiedział " chłopie za 100 zł dasz się zabić?" Gostek według co niektórych userów, co gorsze wedle naszego prawa postąpił słusznie. Nie daj Boże, stała by się krzywda złodziejowi, i kryminalisty by z niego zrobili.
przeanalizujcie zdarzenie w kontekście Jasiu Psota i złodziej torów. Jak by pracownik stacji benzynowej pobił złodzieja paliwa penie miał by sprawę karną
Oby sprzedawca dostał jakąs nagrodę, oby. Facet zachował się bardzo dobrze, a nie jak stringi z auta - pewnie jakiś informatyk co takie akcje ogląda tylko w monitorze.
Dobrze takim, a co do tego czy się da zabić to już kwestia nas samych, niekiedy nie ma co się przeliczać ze swoimi możliwościami. Lepiej przestawić obraz z kamer policji.