Gimnazjaliści a narkotyki – wstępne wyniki testu
Najłatwiej o narkotyki na dyskotece, w barze i mieszkaniu dealera
Poniżej 10 proc. gimnazjalistów z Marklowic przyznaje się do eksperymentowania z narkotykami, a ok. 5 proc. z nich robiło to jeden lub dwa razy w życiu. Tak wynika ze wstępnych informacji uzyskanych na podstawie ankiet przeprowadzonych niedawno wśród uczniów. W ankiecie znalazły się też np. pytania o to, czy nastolatki znają kogoś, kto handluje narkotykami, czy proponowano im ich zażywanie, pytania o powody, dla których młodzież sięga po narkotyki, czy też o miejsca, w których najłatwiej można się w nie zaopatrzyć.
Większość uczniów wskazuje, że najłatwiej o narkotyki na dyskotece, w barze czy mieszkaniu dealera. Pytani o nazwy ewentualnie dostępnych dla nich środków psychoaktywnych, wymieniają marihuanę, haszysz, ale także kawę, papierosy, tabakę czy red bulla.
Trzymamy rękę na pulsie
Nastolatki mają świadomość zagrożeń, jakie niosą ze sobą narkotyki, o czym dowiadują się np. podczas zajęć z profilaktyki uzależnień, prowadzonych w szkole. Ponad 70 proc. ankietowanych wskazało, że młodzież sięga po narkotyki dla zabawy lub zależy im na tym, by być atrakcyjnym w oczach grupy rówieśniczej (50 proc.).
Badanie w marklowickim gimnazjum przeprowadzone zostało na wniosek urzędu gminy, zgodnie z gminnym programem przeciwdziałania narkomanii na lata 2011-2015. – Przeprowadzone badania nie wynikają z tego, że w marklowickiej szkole miałby istnieć jakiś problem narkotykowy - mówi Czesława Somerlik, inspektor pionu spraw społecznych. - Po prostu trzymamy rękę na pulsie i chcemy wiedzieć jak widzą to młodzi. Aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że anonimowa ankieta nie do końca jest wiarygodna – dodaje pani Czesława.
Pierwsze badania i dziwne pytania
Ale to nie pierwsza tego typu ankieta przeprowadzona w marklowickim gimnazjum. Pierwsza, zlecona jednej z wodzisławskich firm, która prowadziła w szkole warsztaty z profilaktyki uzależnień, okazała się totalnym niewypałem. W przygotowanych przez nią pytaniach znalazły się np. takie błędy jak ten: w pytaniu o to „ile razy próbowałeś” (w domyśle narkotyków) do wyboru były tylko odpowiedzi: „1”, „2-5” i „powyżej 5”. Pytanie nie dopuszczało w ogóle odpowiedzi, że ktoś nigdy nie próbował narkotyków. W efekcie uczniowie sami wpisywali obok pytania: „nie próbowałem” lub „0”. Z kolei konsternację nauczycieli wywołało pytanie o to: „czy jesteś za zalegalizowaniem „trawki”?” – Trudno, żeby miały o tym decydować piętnastolatki – mówi Halina Winkler, dyrektor gimnazjum. – Przeglądając pytania ankietowe zdenerwowałam się i interweniowałam w urzędzie gminy. W efekcie zatrudniono inną firmę zewnętrzną. Ostateczne wyniki badań dopiero poznamy.
Komentarze
8 komentarzy
gfbg
LEGALIZACJA
szkoda że pani inspektor pionu nie trzymała ręki na pulsie swoimu mężowi który jak wiadomo zginą w wypadku . kiedy był na maku.
Narkotyki narkotykami,ale największym złem jest alkohol.Tym najbardziej powinni się zająć.Dzieciaki już w podstawówce piją jak szaleni,gimnazjum to samo i to jest największy problem.Jakby nie było o narkotyki jest trudniej natomiast alkohol jest ogólnie dostępny..Większość rodziców przymyka na to oko,a jak ktoś z boku zwróci uwagę to słyszy"wara od mojego dziecka"Rodzice musicie rozmawiać z dzieciakami a nie udawać że nic nie widzicie.Młodzież jest wspaniała tylko należy jej słuchać i iść czasem na kompromisy a nie tyko zakazywać.
Ręka Palikota powoli dosięga młodych teraz tylko legalizacja i ogłupiała młodzież będzie nasza. Czy rodzice są wstanie temu zapobiec, bo na rząd nie można liczyć.
http://www.nowiny.pl/patrol/84130-na-odrzanskiej-dziecko-wypadlo-z-wozka-ojciec-byl-nietrzezwy.html PROSZĘ PIERWSZY LEPSZY PRZYKŁAD. Niech mi teraz to wybitnie mądre społeczeństwo odpowie, od czego się zaczyna niszczyć rodzinę??? OD narkotyków (jak większość ciemnoty by pragnęło) czy może od dozwolonych, legalnych wszechobecnych substancji pod postacią http://pl.wikipedia.org/wiki/Alkohol_etylowy ? Niech mi odpowie najlepiej ta wybitna dyrektorka oburzona winkler. Ludzie ogarnijcie się i zacznijcie myśleć samodzielnie, bo obecnie za was myśli telewizor.
zacznijcie pętaki z pionów społecznych i całego waszego durnowatego instytutu mówić o alkoholu i papierosach, bo najwyraźniej przyjmujecie za pewnik że największe zagrożenie dzieci uznają za naturalne i normalne. A norma wiadomo wódka i pijani awanturnicy, którzy w swoich 4 scianach czują się bezkarnie niszcząc rodzinę. Bo przecież alkohol jest dozwolony i pić go trzeba bo państwo z akcyzy łupie tą biedę ile się da. Pijany głąb to dobry głąb. Pani winkler niech się pani nie denerwuje, jednego głębszego na prawą, drugiego na lewą nogę i zdenerwowanie po gorzałce się rozchodzi w moment. Proponuję aby edukować od tego momentu, jak już tego pijactwa u dzieci nie wyplenicie to będą sięgać po pijaku nawet sfermentowane gów*o, bo PIJANY UMYSŁ jest podatny na manipulację najbardziej. A robienie ankiet i płacenie jakimś firmą za niszczenie papieru niech pani sobie daruje.
pani czesława trzyma rękę na pulsie a córki na bani co chwile haha niech się nie ośmiesza baba