Monitoring się przydaje, więc kamer będzie więcej
Złodzieje metalowych krzeseł i stołów z lokalu przy boisku Silesii Lubomia nie spodziewali się pewnie, że ich ucieczkę z ciężkim łupem nagra kamera gminnego monitoringu. Nagarnie pomogło ustalić personalia sprawców.
Do kradzieży doszło około godz. 2 w nocy z 14 na 15 sierpnia. Zginęło 10 ciężkich metalowych krzeseł, oraz 3 stoły. Do tego elementy rozkładanej sceny, będącej własnością Urzędu Gminy. Właściciel lokalu wycenił swoje straty na około 5 tys. zł. – Mam nadzieję, że skradzione sprzęty uda się odzyskać – mówił nam Patryk Hartman, prezes Silesii i właściciel lokalu, kiedy jeszcze złodzieje nie byli ustaleni. Jego nadzieje nie były bezpodstawne bo okazało się, że auto złodziei, wyjeżdżające w nocy z boiska uchwyciła jedna z kamer monitoringu.
Podejrzana ciężarówka
– Przeglądając po kradzieży nagranie monitoringu zauważyliśmy, że miedzy godziną tej nocy ulicami Lubomi poruszała się ciężarówka, która chyba pięciokrotnie przejeżdżała przed kamerą. Nasze podejrzenie wzbudziło to, że wyjeżdżając z boiska miała wyłączone światła, które zapaliła po kilkudziesięciu metrach – wyjaśnia Bogdan Burek, kierownik referatu reagowania kryzysowego. Materiał został dostarczony wodzisławskiej policji. –Bardzo się przydał. Instalowanie monitoringu w gminach to krok w bardzo dobrym kierunku. – podkreśla Joanna Paszenda, rzecznik wodzisławskiej policji. Dzięki nagraniu po kilku dniach ujęto sprawców kradzieży. Okazali się nimi dwaj wodzisławianie w wieku 25 i 30 lat. Udało się również odzyskać część skradzionego łupu.
Na razie dwie
Monitoringiem gminnym administruje straż gminna. Jak wyjaśnia jej komendant Andrzej Wuwer monitoring tworzą obecnie dwie kamery, umiejscowione w najbardziej uczęszczanych punktach Lubomi. - Niby niewiele, ale kamery są obrotowe przez co pole ich zasięgu jest dość spore – podkreśla komendant. Z tej, na którą mimowolni załapali się złodzieje metalu można obserwować niemal całe centrum Lubomi w okolicach ulicy Korfantego i Jana Nepomucena. – Dobrze byłoby mieć kamery na wszystkich ważniejszych skrzyżowaniach dróg i chyba w tym kierunku pójdziemy – dodaje kierownik Burek.
Będą kolejne
Na razie pewne jest jednak to, że 6 kamer zostanie zainstalowanych przy Wiejskim Domu Kultury w Syryni. Wyremontowany w zeszłym roku kosztem 1,2 mln zł budynek został już „naznaczony” przez wandali. – Wyrwano kilka krzewów. Z kolei elewacja budynku została wysmarowana ekskrementami – opowiada Czesław Burek, wójt Lubomi. – Niestety wygląda na to, że dziś przy każdym nowym budynku trzeba zakładać monitoring, bo zawsze znajdą się tacy, którzy chcą coś niszczyć – dodaje wójt. Instalacja monitoringu przy WDK Syrynia kosztować będzie 15 tys. zł. 4 kamery zostaną zainstalowane na zewnątrz, 2 w środku.
(art)
Komentarze
4 komentarze
Kto krod ?
w całym powiecie złomiarze nakradli tych stojaków rowerowych,ale podobno policja ich zlapała.
w Syryni z pod sklepów też zgineły stojaki na rowery
Bardzo dobrze. Będzie bezpieczniej. Kamery wyłapią drobnych pijaczków, bandytów, źle zaparkowane auta i wandali co malują przystanki albo agresywnych chuliganów co zaczepiają niewinnych ludzi bo chcą 2 złote na piwo. Nie ma pieniędzy na patrole policji to niech są kamery.