Pijany 20-latek zabił przechodnia w Gliwicach
Policjanci z dwójki zatrzymali sprawcę śmiertelnego pobicia 52-latka. 9 sierpnia około godziny 23.00 w Gliwicach na ulicy Czarneckiego 20-latek pobił idącego ulicą mężczyznę, który w wyniku odniesionych ran zmarł w szpitalu.
Wczoraj wieczorem dyżurny gliwickiej policji otrzymał zgłoszenie o bójce na ulicy Czarneckiego, według relacji świadka młody mężczyzna kopie leżącego mężczyznę. Skierowani na miejsce policjanci z komisariatu II zatrzymali 20-latka podejrzanego o pobicie mężczyzny. Zatrzymany mężczyzna był w stanie nietrzeźwym, we krwi miał ponad 2-promile alkoholu. Sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.
(acz)
Komentarze
12 komentarzy
moze powie prokuratorowi,ze nie chcial zabic,to ze go skopal,myslal ze nie zabije.jak ta wersja nie wypali pojdzie na chorobe psychiczna.dobry adwokat i wyrok mniejszy.powinno sie wprowadzic kare smierci.
Kara śmierci!!!
szubienica powinna stać na rynku i powiesić gówniarza od razu !!!!!!
i co to da kara śmierci!!?!?!! na śmierć trzeba sobie zasłużyć a takiego powinno się wysłać do przymusowych robót żeby taki gnojek wiedział za co siedzi a nie utrzymujemy petenta z własnej pensji. Tam powinni zarabiać sami na siebi ile przepracuja za tyle dostaną do michy a nie wychodzi taki z więzienia i staje się lepiej ustawiony niż był przed!!
do piekła z gnojem
mieszkam zenia kolo miejsca wczorajszego zdarzenia to co sie dzieje terza na ztorzu to cos strasznego nieraz slysze w nocy jak grupy mlodych ludzi chodza pijani po ulicy i krzycza halasuja az strach chodzic mieszkanka ulicy czarnieckiego gdie sa patrole policji
żałuję, że nie wprowadzono kary "oko za oko...."
kara śmierci powinna być w prowadzona już dawno, tylko zawsze się znajdą jacyś "obrońcy". Zwyrodnialcy powinni poczuć prawo, osądzić ich jak najszybciej, żeby nie żyli na koszt podatnika. Taki chwast powinien być usunięty.
Pora wprowadzić KARE ŚMIERCI!!!!!
W praktyce wygląda to tak, że sprawca jesli dobrze się zachowuje, może po połowie kary starać się o przedterminowe zwolonienie. Wiec sytuacja moze wyglądać w ten sposób: facet wyrazi skruchę, powie ze jest w sidłach nałogu i nie wiedział co robi, ze chce sie leczyc itd. Dostanie wiec nie maksymalny wyrok jakies 7 lat. W wiezieniu bedzie zachowywal sie wzorowo, bedzie mial dobra opinie i bedzie podkreslał, ze czuje sie zresocjalizowany. Sąd penitencjarny na pierwszych dwoch trzech posiedzeniach organizowanych co kilka miesiecy nie zgodzi sie poczatkowo na wypuszczenie go po 3,5 roku. On jednak bedzie sie staral i po kilku probach sad zgodzi sie na warunkowe jego wyjscie na wolnosc. Tak wiec po 4 latach zobaczymy go na tej samej ulicy w Gliwicach. Tak wyglada praktyka. Pozdrawiam...
10 lat za zabicie człowieka? Prawo w Polsce to skandal albo kpina.
wyeliminować chwasta