Poniedziałek, 23 grudnia 2024

imieniny: Sławomiry, Wiktorii, Iwona

RSS

16.11.2024 23:39 | 0 komentarzy | KaBa

Biała dama i zbuntowani chłopi podpalający dobra pańskie. Prawda, że brzmi ciekawie? Okazuje się, że ziemia jastrzębska pełna jest fascynującej historii, dramatycznych chwil, które działy się tutaj przed wiekami. Niemymi świadkami tamtych wydarzeń są zamki i pałace. Tak jak ten w Boryni. Kryje on niejedną tajemnicę.

Czy w Jastrzębiu straszy biała dama? [WIDEO]
Pałac w Boryni skrywa niejedną tajemnicę. Fot. KaBa
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Pałac w Boryni nie leży w centrum Jastrzębia-Zdroju, choć znajduje się w jego granicach administracyjnych.  Powstał na długo wcześniej przed naszym miastem, bo pod koniec XVIII wieku. Zachwyca sylwetką architektoniczną. Przy odrobinie szczęścia można spotkać tam białą damę.

Pałac powstało w 1781 roku. Fot. KaBa

Pałac powstało w 1781 roku. Fot. KaBa

Którędy do pałacu?

Jeśli spytamy mieszkańców Jastrzębia, którędy do pałacu, wielu z nich będzie zdezorientowanych. Być może po chwili zastanowienia przypomną sobie, że chodzi o sołectwo Borynia i znajdujący się tam pałac klasycystyczny.  To obiekt, który mógłby być wizytówką miasta, a warto dodać, że jest starszy niż jastrzębskie uzdrowisko. Niestety, mniej rozpoznawalny.

Pałac znajduje się w Boryni. To bardzo wiekowa miejscowość, bo wspomniana w źródłach historycznych już na początku XIV wieku. Natomiast pałac powstał ok. roku 1781 i wiąże się z austriacką rodziną Schlutterbachów. Musieli być oni majętni, skoro wystawili sobie tak okazałą rezydencję.

Z pałacem w Boryni wiąże się legenda i jak to legenda nie wszystko, o czym mówi, jest udokumentowane historycznie. Chodzi o białą damę, czyli duch kobiety, niegdyś zamieszkującej ten okazały pałac. Podobno ma się od czasu do czasu pojawiać na jego dziedzińcu i odwiedzać swoje dawne włości. Białe damy ginęły najczęściej śmiercią tragiczną, nagłą. Często nie zaznały szczęścia w miłości lub nie mogły z powodów różnic społecznych obdarzyć uczuciem wybranka z niższego stanu. Podejrzewa się, że ową nieszczęśliwą niewiastą mogła być jedna z córek, żyjącego w XIX wieku,  Ferdynanda Schlutterbacha – Karolina, ale nie jest to do końca pewne.

Ciężki los chłopów pańszczyźnianych - baty i leżenie krzyżem

Dzisiaj klasycystyczny pałac Schlutterbachów może zachwycać. Jest dobrym miejscem na wycieczkę, pójściem na obiad czy koncert. Obiekt pełni teraz funkcje usługowe dla ludności, ale kiedyś okoliczni chłopi nie darzyli właścicieli ziemskich specjalną estymą. Pałac był świadkiem dramatycznych wydarzeń. Było tak, na przykład pod koniec XVIII wieku, kiedy chłopi spalili stodoły w Boryni i Szerokiej. Był to bunt przeciwko Schlutterbachom, którzy w okrutny sposób mieli obchodzić się z chłopami. Pamiętać trzeba, że wówczas musieli oni odrabiać pańszczyznę w wymiarze 2 dni w tygodniu, natomiast byli zmuszeni do pracy przez 6 dni. Pracowali nawet w niedzielę. Dzieci po ukończeniu 14 roku życia służyły 3 lata we dworze.  Żenić mogli się kawalerowie dopiero po ukończeniu 30 lat i jeszcze za zezwoleniem pana. Czarę goryczy chłopstwa przelewało to, że panowie często stosowali kary fizyczne.  Za najmniejsze przewinienia karano batami, nakazywano leżeć krzyżem w kościele, nakładano grzywny.

Dzisiaj w pałacu funkcjonuje kawiarnia i restauracja oraz hotel. Można do woli rozkoszować się pięknem architektury, pomyśleć o historii, a przy tym ciekawie spędzić czas. Warto odwiedzić pałac w Boryni.

Źródło do artykułu: Dzieje Boryni i Skrzeczkowic, Helena Białecka, Jastrzębie-Zdrój, 2001 r.

Czy na dziedzińcu można zobaczyć białą damę? Fot. KaBa

Czy na dziedzińcu można zobaczyć białą damę? Fot. KaBa