Poniedziałek, 23 grudnia 2024

imieniny: Sławomiry, Wiktorii, Iwona

RSS

Wojsko zaczęło strzelać do górników. W sierpniu 1919 r. wybuchło I Powstanie Śląskie

15.08.2024 09:07 | 1 komentarz | Katarzyna Barczyńska-Łukasik

Walki trwały trzy godziny i Niemcy wywiesili białą flagę. Już mogło się wydawać, że Polacy brawurową akcją opanowali dworzec kolejowy, gdzie bronił się wróg, kiedy usłyszeli turkot nadciągającego pociągu pancernego nr 32. Silny ogień artyleryjski zmusił powstańców do wycofania się. W sierpniu, 105 lat temu wybuchło I Powstanie Śląskie.

Wojsko zaczęło strzelać do górników. W sierpniu 1919 r. wybuchło I Powstanie Śląskie
Przyczyną wybuchu I Powstania Śląskiego była masakra w Mysłowicach. Fot. IPN
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

15 sierpnia w całym kraju obchodzone są kolejne rocznice „Cudu nad Wisłą”, czyli najbardziej dramatycznego epizodu wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku. Mało kto pamięta, że także w sierpniu, ale 1919 roku Ślązacy chwycili za broń i rozpoczęło się I Powstanie Śląskie. Warto wspomnieć, że udział w tych bojach wziął związany z Jastrzębiem Mikołaj Witczak, którego wspomnienia niżej przytaczam.

Kiedy w sierpniu 1919 roku Wojsko Polskie wkracza do Mińska, na Śląsku wrze. Zarówno Polacy jak i Niemcy byli przekonani, że ten region ma być częścią ich państwa. Wystarczyła mała iskra, aby wybuchł konflikt.

Żołnierze niemieccy strzelają do górników i ich rodzin

Był 15 sierpnia 1919 roku, przed kopalnią „Mysłowice” gromadzą się górnicy i ich rodziny, domagają się wypłacenia zaległych wynagrodzeń. To Polacy, zatrudnieni przez niemieckich właścicieli. Przed kopalnią są również niemieccy żołnierze (Grenzschutz*) Nagle padają strzały. Ginie 7 mężczyzn, 2 kobiety i 13-letni chłopak.  Właśnie to wydarzenie historycy uważają za bezpośrednią przyczynę wybuchu I Powstania Śląskiego.  Od tego momentu wypadki zaczynają biec w szybkim tempie.

Na Śląsku Polacy już wcześniej myśleli o wybuchu powstania przeciwko Niemcom, jednak masakra w Mysłowicach przyspieszyła tę decyzję. Za początek I Powstania Śląskiego uważa się dzień 16 sierpnia 1919 roku. Wtedy Komitet Powstańczy znajdujący się na Śląsku Cieszyńskim, bo w pobliskich nam Piotrowicach (koło Karwiny), podjął decyzję o podjęciu walki zbrojnej z Niemcami. Trzeba pamiętać, że wówczas miejscowość ta znajdowała się poza granicami państwa niemieckiego. Na czele uchodźców ze Śląska, którzy się tam znajdowali stanął Maksymilian Iksal. Jednak dowódcą całej insurekcji został Alfons Zgrzebniok, członek kierownictwa Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska*.

Grób Powstańców Śląskich: A. Wodeckiego, L. Kupsza, P. Grzonki, M. Bronnego, K.Cnoty zamordowanych 20 sierpnia 1919 roku przez niemiecki Grenzschutz. Fot. UM Jastrzębie

Grób Powstańców Śląskich: A. Wodeckiego, L. Kupsza, P. Grzonki, M. Bronnego, K.Cnoty zamordowanych 20 sierpnia 1919 roku przez niemiecki Grenzschutz. Fot. UM Jastrzębie

Walki toczyły się w powiatach: pszczyńskim, katowickim, tarnogórskim, zabrskim i rybnickim. Początkowo udało się wykorzystać element zaskoczenia i rozbroić część niemieckich żołnierzy, jak na przykład w Tychach, Paprocanach, Nikiszowcu czy Bogucicach. Jednak przewaga Niemców była przytłaczająca. W szeregach polskich było ok. 23 tys. walczących, z czego 27,5 % posiadało broń, natomiast przeciwnik dysponował 55 tys. doskonale uzbrojonych żołnierzy.

Brawurowa akcja skończyła się ostrzałem z pociągu pancernego

W bliskim nam powiecie rybnickim walki zaczęły się 17 sierpnia. Powstańcy, którzy wyruszyli z obozu w Piotrowicach, zdobyli dwór w Gołkowicach. Następnie zaatakowali Godów i zdobyli dworzec kolejowy, ale przewaga Niemców zmusiła ich do odwrotu. W nocy 17/18 sierpnia wznowiono walki i ponownie skierowano się na Godów. Walki toczyły się pod dowództwem Jana Wyględy i Mikołaja Witczaka. Po 3 godzinach Niemcy poddali się, wywieszając białą flagę. Jednak pojawienie się pociągu pancernego i ostrzał artyleryjski zdecydowało o wycofaniu się powstańców. Nie udało się przebić do Moszczenicy i Jastrzębia.

Pomnik Powstańców Śląskich w Wodzisławiu Śląskim. Fot. Szymon Kamczyk

Pomnik Powstańców Śląskich w Wodzisławiu Śląskim. Fot. Szymon Kamczyk

Potyczka w Godowie – wspomnienie Józefa Witczaka

Oddział Grenzschutzu, równy naszej sile, pod dowództwem por. Petersena, okopał się w Godowie na wysokim pagórku obok dworca. We wszystkich sąsiednich wioskach były stacjonowane silne oddziały Grenzschutzu np. w bliskich Łaziskach jedna kompanja. Główne jego siły były skoncentrowane w Wodzisławiu, gdzie również gromadził swoich ludzi sp. Oślizlok z Marklowic. Najgroźniejszym naszym przeciwnikiem był pociąg pancerny nr. 32, który ciągle krążył między Rybnikiem i Żorami via Wodzisław - Godów. By odciągnąć go od przyjazdu do Godowa, nakazał Wyglenda sfingowany atak na Gorzyczki. Uchodźcy z pow. raciborskiego, którzy się gromadzili w Wierzmowicach (dzisiaj w Czechosłowacji), rozpoczęli krótko przed 4-tą rano strzelaninę w Gorzyczkach i pociąg pancerny nr. 32 też tam wyjechał. Krótko przed 4-tą rano osiągneliśmy Godów. Część oddziału z jednym karabinem maszynowym pod d-twem mego brata przekroczyła tor kolejowy i obeszła pagórek z tyłu, by Grenzchutzowi odciąć drogę do Wodzisławia. O godz. 4-tej strzał oznajmił nam, że droga jest odcięta.

Rozsypani w tryraljerce rozpoczęliśmy atak z dwóch stron. Walka trwała około 3 godzin, gdyż Grenzschutz bronił się zacięcie. Gdyśmy szturmem prawie doszli do dworca i pagórka, rozpoczęła się walka granatami ręcznemi. Gdy już nasze granaty ręczne padały do okopów niemieckich, wystawili Niemcy w głównym okopie na pagórku ich karabin maszynowy z białą płachtą na znak poddania się. W kilku skokach byliśmy na kopcu, gdzie wzięliśmy do niewoli 12 Niemców i jednego oficera, prawie wszystkich rannych. Około 30 Niemców poległo. Radość nasza po tem zwycięstwie była nie do opisania. Z okolicznych wiosek zgromadziły się nagle tłumy ludzi, witając nas jako wojsko polskie i oswobodzicieli Śląska. Z naszej garstki zrobił się wielki tłum. Niestety dowiedzieliśmy się, że atak na Wodzisław nie odbył się, gdyż p. Oślizlok otrzymał skądś rozkaz wycofania się ze swym oddziałem i wskutek tego powstańcy, zgromadzeni w liczbie około 800 ludzi nad ranem rozeszli się. Była to bolesna wiadomość, która plan ataku na Wodzisław udaremniła. Postanowiliśmy wobec tego ruszyć na Grenzschutz w Moszczenicy i Jastrzębiu, by ruch zbrojny jaknajwięcej rozszerzyć. Oddziały nasze w międzyczasie z jeńcami i rannymi poszły do wioski na odpoczynek. W tym momencie usłyszeliśmy zdaleka turkot nadjeżdżającego pociągu pancermego nr. 32, który otworzył silny ogień artyleryjski na Godów i okolicę. Wobec tego wycofaliśmy się do Gołkowic, a stąd, widząc beznadziejność stoczenia dalszej walki do Piotrowic (pisownia oryginalna).

Czy ta walka miała sens?

20-21 sierpnia oddziały niemieckie zaczęły kontratak. Położenie powstańców było katastrofalne. W tej sytuacji dowódca Alfons Zgrzebniok wydał rozkaz o zaprzestaniu walk. Od początku było wiadomo, że Polacy stają do nierównego boju. Jednak chęć wyrównania rachunków z Niemcami spowodowała spontaniczny wybuch powstania. Bez planów, bez wystarczającego zapasu broni, ale z determinacją i odwagą. W sierpniu 1919 roku rozpoczęli serię powstań (1919-1921), które zakończyły się przyłączeniem części Górnego Śląska do Polski. W wyniku tego Polska zyskała silnie uprzemysłowione tereny z hutami i kopalniami. Bez tego zaplecza byt niepodległego państwa byłby bardzo trudny, jeśli nie niemożliwy.

* Polska Organizacja Wojskowa Górnego Śląska - Powstała w styczniu 1919 r. Jej celem było przyłączenie Górnego Śląska do Polski. Komendantem został Józef Grzegorzek.

* Grenzschutz - Ochrona Pogranicza, niemieckie formacje zbrojne działające 1918–20 na Górnym Śląsku, w Wielkopolsce, na Pomorzu, Mazurach i ziemi lubuskiej. Była narzędziem terroru niemieckiego wobec ludności polskiej.

Źródła do artykułu:

 I Powstanie Śląskie, 2019 r. Instytut Pamięci Narodowej.

Relacja Józefa Witczaka zamieszczona w gazecie „Polska Zachodnia”, z dnia 18 sierpnia 1929 r. Nr 225, str. 18. Dostęp za pośrednictwem Śląskiej Biblioteki Cyfrowej.