Studniówka za 600 tys. złotych. Potrawy serwowano z rozmachem
Bale studniówkowe wpisały się w tradycję imprez szkolnych. Na symboliczne 100 dni przed maturą młodzież bawi się, aby potem w pocie czoła przysiąść nad książkami. Jednak kiedyś tego typu imprezy organizowano w szkołach i miały niepowtarzalny klimat. Nie żałowano pieniędzy, aby wszystko wypadło jak najlepiej.
W latach 90. ubiegłego wieku studniówki odbywały się przeważnie w szkołach. Jednak to właśnie wówczas został zapoczątkowany trend, aby te szczególne imprezy wyprowadzić poza mury liceów czy techników. Za udział pary płacono wówczas od 300 do nawet 600 tys. zł (!).
Jak organizowano studniówki w Jastrzębiu-Zdroju?
O tym, jak to wtedy było, dowiadujemy się z Gazety Samorządowej „Jastrząb” Nr 3 (61) 3 lutego 1994 roku. Maturzyści z I Liceum Ogólnokształcącego bawili się, podobnie, jak w 1993 r. w hotelu „Diament”. Za udział dwóch osób płacono 600 tys. zł. Impreza w „jastrzębskim drapaczu chmur” musiała sporo kosztować, bo był to wówczas jeden z najbardziej prestiżowych budynków w mieście.
Inaczej do sprawy podeszła młodzież z Technikum Górniczego, przy ulicy Harcerskiej. Studniówka odbyła się w murach szkoły i kosztowała 300 tys. zł od pary. Podobnie było w II Liceum Ogólnokształcącym w ZS nr 2 im. Wojciecha Korfantego, przy ulicy Poznańskiej. Również i tam bawiono się u siebie, w dobrze znanych wnętrzach szkolnych. Koszt imprezy wynosił 460 tys. zł od pary. Jak informuje nasza lokalna gazeta sprzed 30 lat, bufet zapewniali rodzice „serwował zakąski oraz smaczne potrawy z rozmachem i dla nikogo nie zabrakło poczęstunku”. Zresztą popularny „Korfanty” był w nieco uprzywilejowanej sytuacji, dzięki technikum gastronomicznemu, działającym w składzie zespołu. Łatwiej było zorganizować profesjonalną obsługę, a zaplecze dydaktyczne umożliwiało bezproblemowe przegotowanie potraw. W dużym holu były rozstawione stoliki, a aula stawał się na ten jeden wieczór salą balową, którą – zgodnie z tradycją – przygotowali uczniowie z młodszych klas.
Studniówka w szkole czy lokalu?
Obecnie wszyscy się chyba już pogodzili z tym, że imprezy studniówkowe organizowane są poza szkołami i jest to rzecz oczywista. Jednak 30 lat temu trwały na ten temat ożywione dyskusje. Gazeta Samorządowa „Jastrząb” tak opisywała ten problem:
- Wzorem lat ubiegłych na 108 dni przed maturą odbywały się w naszym mieście zabawy licealistów, tradycyjne studniówki. Miły to zwyczaj i należy życzyć młodzieży, by zachował się jak najdłużej. Zabawy jak zabawy, na jednych można się bawić „super” i z kulturą, a bywa i tak, że w niektórych lokalach oberwie się po „buzi”, lecz i to trzeba wliczyć w koszty uczestnictwa balu - pisał jeden z redaktorów lokalnej gazety.
Studniówki dzisiaj to wyłącznie imprezy w lokalach
Obecnie nie ma chyba w Jastrzębiu-Zdroju szkoły, która by pokusiła się o organizację tej szczególnej imprezy w swoich murach. O tym, gdzie się odbędzie, decydują uczniowie. Oni zastanawiają się raczej nad wyborem lokalu i ofertą cenową, niż nad tym, czy chcą się bawić w znanych sobie wnętrzach. Czy to dobrze, że tak się stało – to już kwestia indywidualnej oceny. Maturzyści sprzed lat, mówią jednak, że to nie to samo, nie ten klimat, nie te zwyczaje. Imprez w takich czy innych lokalach będzie wiele, a studniówka jest tylko jedna. A ile się teraz płaci za udział w tej wyjątkowej zabawie? Padają różne kwoty w granicach 500-1000 zł. Do tego należy doliczyć również zakup garniturów czy sukien. Ile dokładnie? To już zależy od fantazji i zasobności portfela rodziców uczniów.
Tradycyjny polonez pozostał
Odkąd egzamin maturalny stał się w Polsce najważniejszą przepustką do dorosłości, coraz popularniejsze były studniówki oraz bale maturalne (lata 30. XX wieku). Zaczynano je polonezem - tańcem stanowiącym element królewskiego ceremoniału dworskiego. Przyjęło się, że rozpoczyna on ważne uroczystości. I to się na szczęście nie zmieniło.
Komentarze
3 komentarze
ksindzów to z prefatem widywano codziennie więc kłamiesz kajman kłamiesz!!!!
dobrze że Diament zburzyli - to siedlisko rozpustuf było tam srepteasy robieły , tam komuchy byli ! U nas ksiunc to asz siem modlił by to zwalili ! Amynt
Te platfusy cały kraj zniszczą hotel diament taki obiekt a zburzyli wstydu za grosz nie mają