środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Żory: Pijany kierowca pobił kobietę na skrzyżowaniu, obwiniając ją za kolizję, którą spowodował

30.03.2023 19:22 | 3 komentarze | sqx

Pijany 27-latek po tym, jak doprowadził do kolizji, winą za zdarzenie obarczył partnerkę. Skopał ją i pobił na środku skrzyżowania, po czym odjechał, nie reagując na jej prośby o pomoc. Do dramatycznego zdarzenia doszło w Żorach w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Żory: Pijany kierowca pobił kobietę na skrzyżowaniu, obwiniając ją za kolizję, którą spowodował
Za przestępstwa, których dopuścił się w miniony weekend grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. / fot. Policja
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Przerażoną, pobitą i zakrwawioną kobietę zastali policjanci wezwani na miejsce zdarzenia przez świadków. Poszkodowana została brutalnie potraktowana przez swojego partnera. W nocy z niedzieli na poniedziałek, para jechała razem samochodem. Mężczyzna, jak się później okazało, miał 1,5 promila alkoholu w ogranizmie. Na skrzyżowaniu Alei Armii Krajowej z Aleją Zjednoczonej Europy doprowadził do kolizji.

- 27-latek zatrzymał pojazd, z którego wysiedli razem z pasażerką, a następnie zaczął bić kobietę. Po chwili odjechał rozbitym autem, zostawiając poszkodowaną na miejscu - relacjonuje rzecznik żorskiej komendy, asp. Marcin Leśniak.

Całe zajście widzieli świadkowie. Agresor kopał i bił kobietę, między innymi po głowie, szarpał ją za włosy. Zakrwawioną zostawił na środku skrzyżowania, ignorując jej prośby o pomoc. Poszkodowana, przerażona sytuacją, siedziała skulona na trawniku obawiając się o własne życie.

- Pomocy udzielili jej wezwani na miejsce policjanci. Funkcjonariusze dzięki informacjom od świadków, pospieszyli we wskazanym kierunku poszukując sprawcy. Mężczyzna odjechał w stronę osiedla Powstańców Śląskich, w pobliżu stacji benzynowej porzucił samochód. Chwilę później został zatrzymany - dodaje oficer prasowy.

Powodem brutalnego zachowania 27-latka miała być złość na kobietę, którą obwiniał za spowodowanie kolizji. Tymczasem nie dość, że mężczyzna prowadził pod wpływem alkoholu - miał 1,5 promila, nie posiadał także prawa jazdy i był już karany za jazdę pod wpływem alkoholu. Co więcej, był też poszukiwany do odbycia kary więzienia za groźby i zmuszanie funkcjonariuszy do odstąpienia od czynności. Jeszcze tego samego dnia trafił do zakładu karnego, gdzie spędzi kolejne pół roku. Za przestępstwa, których dopuścił się w miniony weekend grozi mu z kolei do pięciu lat pozbawienia wolności.