Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Kara więzienia dla kierowcy z Rybnika za śmiertelne potrącenie 24-latki w Żorach

01.02.2023 19:29 | 9 komentarzy | sqx

Tragiczna w skutkach decyzja kierowcy. Wjechał w piesze przechodzące na drugą stronę jezdni, po tym jak wyminął ciężarówkę, która zatrzymała się przed przejściem. 24-latka zginęła na miejscu. W sprawie wypadku z ostatniego czerwca 2022 roku wyrok zapadł w grudniu, przed świętami, w czasie pierwszej rozprawy. 36-latek z Rybnika spędzi w więzieniu 1,5 roku.

Kara więzienia dla kierowcy z Rybnika za śmiertelne potrącenie 24-latki w Żorach
Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu znajdujące się na budynku pobliskiego zakładu pracy. / fot. KMP Żory
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

1,5 roku więzienia dla sprawcy śmiertelnego potrącenia na przejściu dla pieszych

Ominął ciężarówkę, której kierowca zatrzymał się przed pasami, by przepuścić piesze. Jeden manewr, który wywołał lawinę tragicznych następstw. Samochód prowadzony przez 35-letniego wówczas mężczyznę, uderzył w dwie kobiety znajdujące się na przejściu. 38-latka odniosła niegroźne obrażenia, została przewieziona do szpitala. 24-latka, mimo niezwłocznie podjętej reanimacji, zmarła na miejscu.

Do wypadku doszło 30 czerwca ubiegłego roku ok. 5:15 w rejonie skrzyżowania ulic Północnej z ul. Wygoda w Żorach. Kobiety przechodziły, prowadząc rowery, kiedy osobowe volvo wyjechało zza ciężarówki, nie dając szans na reakcję.

Zatrzymany 35-latek został przesłuchany, złożył wyjaśnienia i usłyszał zarzuty. Przyznał się i opisał, jak doszło do zdarzenia. Jak wówczas przekazał nam Prokurator Rejonowy z Żor, Leszek Urbańczyk, mieszkaniec Rybnika wyjaśniał, iż nie był świadom, że w tym miejscu jest przejście, dlatego zdecydował się na wyprzedzanie.

Spradź więcej: Sprawca tragicznego wypadku, do którego doszło w Żorach, złożył wyjaśnienia. Prokurator: Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia

Kara zaakceptowana przez matkę pokrzywdzonej

Wyrok skazujący w sprawie zapadł po niespełna pół roku od zdarzenia, w grudniu ubiegłego roku, przed świętami, już podczas pierwszej rozprawy. Przed sądem nie przeprowadzano bowiem postępowania dowodowego, nie byli wzywani świadkowie, ze względu na wniosek 36-latka o dobrowolne poddanie się karze.

- Kierowca od początku przyznawał się do zarzutów. W sądzie również się przyznał, wyraził skruchę. Zaproponował 1,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 4 lata oraz zadośćuczynienie na rzecz matki 24-letniej kobiety w wysokości 50 tysięcy złotych - przekazuje prokurator Leszek Urbańczyk.

Zaproponowana przez rybniczanina kara została zaakceptowana zarówno przez sąd, matkę pokrzywdzonej, jak i przez prokuratora.

- Mimo rażącego naruszenia przepisów, jest to przestępstwo nieumyślne, bo wiadomo, że nie chciał tego, nie chciał tej śmierci - wyjaśnia prokurator.

Zakaz prowadzenia pojazdów liczony jest od momentu zatrzymania prawa jazdy, a więc od dnia zdarzenia. Kierowca od razu po zdarzeniu wezwał na pomoc służby i jako pierwszy udzielał pomocy.

W sądzie wyraził żal i skruchę, przeprosił matkę 24-latki. Kobieta przyjęła jego przeprosiny.