Sceny jak z filmu akcji. Z bronią w ręku napadli na jubilera. Przed policją uciekali na motocyklu, gubiąc po drodze zrabowane złoto [ZDJĘCIA]

Jeden trzymał w dłoniach broń, drugi łom. Zamaskowani napastnicy w środę (2.10.) po południu napadli na jubilera w centrum Jastrzębia. Po oddaniu strzału sterroryzowali obsługę sklepu. Po czym łomem zniszczyli gablotę wystawową, z której skradli złotą i srebrną biżuterię o wartości około 160 tysięcy złotych.

- Przechodnie zauważyli i usłyszeli, co się dzieje, zareagowali dzwoniąc na numer alarmowy, dzięki czemu policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania motocykla z dwoma mężczyznami w czarnych kaskach

- przekazuje rzecznik jastrzębskiej komendy st. asp. Halina Semik.

Bandyci zostali zauważeni przez funkcjonariuszy zaledwie kilometr od miejsca zdarzenia, rozpoczął się policyjny pościg. Za pędzącym motorem jechało kilka radiowozów. Sprawcy nie reagowali na sygnały do zatrzymania się.

- Do pościgu dołączyli policjanci będący na służbie. Pomimo desperackiej ucieczki, mężczyźni nie zdołali uciec mundurowym. 44-letni pasażer po uderzeniu w radiowóz spadł z motocykla. 40-letni kierowca jeszcze próbował uciekać, jednakże po uderzeniu w kolejny radiowóz stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu

- relacjonuje oficer prasowa. 

W trakcie pościgu uciekinierzy gubili swoje łupy i uszkodzili łącznie cztery radiowozy. Podejrzani, po przebadaniu przez Zespół Pogotowia Ratunkowego, zostali zabrani do szpitala. Mężczyźni nie są mieszkańcami Jastrzębia.

Policjanci zabezpieczyli biżuterię, którą w trakcie pościgu gubili uciekinierzy. Broń, którą groził napastnik oraz z której oddał strzał, okazała się bronią gazową.

Śledczy z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju prowadzą czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju.