W jastrzębskim szpitalu leczą humorem
Nie od dzisiaj wiadomo, że dobre nastawienie to podstawa każdej terapii. Znany doskonale z Kabaretu Młodych Panów Bartosz Demczuk, odwiedził pacjentów oddziału pediatrycznego jastrzębskiego szpitala.
Bartek zapowiadał przed tym spotkaniem, że postara się do tradycyjnych metod leczenia dołożyć coś od siebie.
- To będzie odrobina śmiechoterapii, bo dobry humor to podstawa - mówił Demczuk.
W poniedziałkowe przedpołudnie stawił się na oddziale pediatrycznym wyposażony niczym święty Mikołaj - dla każdego z dziewięciu pacjentów, którzy tego dnia przebywali w tym miejscu miał prezenty.
- Są tu między innymi koszulka z moją podobizną, długopisy kabaretowe i oczywiście niezawodny lek na zbyt wiele wolnego czasu, czyli specjalną edycję gry "Człowieku nie irytuj się". Dlaczego specjalną? Bo z nami Młodymi Panami w roli głównej - wyjaśniał Bartek,
Niespodziewany gość cierpliwie chodził od sali do sali i rozmawiał z najmłodszymi pacjentami. Robił dokładnie to, co zapowiedział - wzbudzał uśmiech wśród dzieciaków, ale także rodziców, którzy towarzyszą im w szpitalu.
- Nasza pediatria jest bardzo przyjazna dla rodzin, ale mimo wszystko pobyt w szpitalu zawsze wiąże się z pewnym stresem i powoduje dyskomfort. Takie spotkania sprawiają, że zarówno dzieciom jak i ich rodzicom łatwiej poradzić sobie z sytuacją - mówi Marcelina Twardowska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu - Zdroju.
Wizyta Bartosza Demczuka była pierwszą z cyklu spotkań pacjentów jastrzębskiej placówki z osobami znanymi i lubianymi. Kolejne zapowiadane jest na wrzesień.
Komentarze
8 komentarzy
Widzisz kolega leczyli go u nas i takie "coś" wypisali w stanie dobrym. Ale chłopak ma rację, pracuje w różnych miastach ale ludią się w głowie poprzewracalo w Jastrzębiu. Jak to mówią Netem do głowy uderzył.
Znowu ten głupek z osadem górniczym w głupim łbie?
Taki szpital i opieka że śmiechu warte, odpowiedni człowiek zaproszony śmiech przez łzy
Humorem to leczy nie tylko sam szpital, ale magistrat wszystkich mieszkańców tej upadającej osady górniczej.
Chyba się położę.
Leczą z humorem. Tylko pacjentowi nie do śmiechu przy takich specjalistach.
A ja myślałem że Polacy leczą się modlitwą?
A dlaczego na tym zdjęciu nie ma naszej pani prezydent? Wobec tego to zdjęcie będzie uważane za nieważne.
Pan Robert Korólczyk z Kabaretu Młodych Panów wywodzi się z Jastrzębia-Zdroju. Mieszkał na osiedlu Przyjaźń, ale woli się nie przyznawać do naszego miasta, jak pan Kamil Glik na przykład. To było tylko tak na marginesie ;-)