Harcerze idą na Mont Blanc. Otwarto "zrzutkę"
Harcerze z jastrzębskich Czerwonych Beretów idą po swoje marzenia. I to aż na Dach Europy, czyli Mont Blanc. Pomóż im zrealizować swoje marzenia.
Na portalu zrzutka.pl powstała „zrzutka” dla jastrzębskich harcerzy, a dokładnie dla 36 Harcerskiej Drużyny Czerwonych Beretów. Chcą zrealizować swoje marzenie - zdobyć Mont Blanc.
Harcerze z Jastrzębia-Zdroju, którzy stają przed wyczynem: jeden z nas (Diodak) pobiegnie w ultramaratonie UTMB dookoła Mont Blanc i jeden z nich ma do wyrównania rachunki z Mont Blanc - rok temu nie udało mu się go zdobyć.
Jak mówi Krzysztof Sobczyk (organizator), Diodak czekał całe życie na UTMB (Ultra Trial Mont Blanc) - jeden z najbardziej prestiżowych i najcięższych ultramaratonów na świecie. Biegnie na dystansie 170 km z ponad 10.000 m przewyższeń. Obiegnie MtB wokoło startując we Francji potem Szwajcaria, Włochy i z powrotem do Francji do Chamonix. Reprezentuje nasze Miasto i kraj w tym prestiżowym biegu. Jest wzorem dla setek młodych harcerzy, jak ciężka praca przynosi efekty. Trenuje i biega od 16 lat. Zawsze reprezentuje barwy 36 Harcerskiej Drużyny Czerwonych Beretów z Jastrzębie-Zdroju.
- Na Mont Blanc idę z Rudym (17 lat) a do lodowca Tete Rouse towarzyszy nam Szymon (mój 12-letni syn). Rudemu nie udało sie wejść na MtB rok temu, jak była cała drużyna. Zachorował. Dla młodych ludzi MtB to marzenie, wyzwanie, wyczyn. Chcemy pokazać młodzieży, że można inaczej, sięgnąć wysoko... Teraz idziemy z nim - bo partnerstwo w Górach to rzecz ważna. Chcemy wnieść na MtB koszulkę Franka Szewczyka, naszego 6-letniego kolegi z rozszczepieniem rdzenia kręgowego. Promujemy 1% dla Franka - robimy tak na wszystkich górach, które zdobywamy. Sponsorzy zawiedli, dziś "umarł" samochód. Właściwie dwa samochody. Zmuszeni jesteśmy wynająć samochód. Dlaczego musimy tam jechać? Bo Diodak nie dostanie już następnej szansy na UTMB. Bo Frankowi potrzebna jest reklama. Bo Rudy... - przekonuje Krzysztof Sobczyk.
Komentarze
31 komentarzy
Podejrzewam że oni myśleli że to taka Wysoka Czantoria. A na miejscu się okaże co i jak nie wyszło. A potem tragedia i żałoba miejska bo jakiś tatuś chciał dziecko na górkę posłać. To jest GÓRA ! I ona żąda rozwagi od wchodzących!
A jakie przygotowanie na Mont Blanc? Ja w tym roku zdobyłam szczyt, ale to nie był mój ani moich przyjaciół debiut. Mam nadzieję, że jesteście przygotowani, a czapki z głów jak tak w wieku 17 lat. Póki co są spore ograniczenia, jeżeli chodzi o zdobycie od francuskiej strony. Rezerwacja w schronisku gutier jest konieczna, ale to zapewne wiecie.
Moim marzeniem są wakacje na Bora Bora, może tak zrzucicie się na mój wyjazd?
Frankowi można pomóc inaczej. Diodak nie musi biegać, a dzieci weź Pan do Energy landii.
Sopel strasznie gwiazdorzysz. Startuj to Rady Miasta i tam się wykazać.
Pisano o ubezpieczeniu - fakt, jest niezbedne, ale solidne, w przeciwnym wypadku zwloki beda lezec w gorach a kolejna grupa wspinaczy zrzuci je w przepasc, by nie straszyly.
Na MB wchodzi sie z licencjonowanym przewodnikiem a nie "na dziada".
A pamiętacie tego harcerza co pod pozorami szczytnych idei poderwał małolatę? Dla 17-letniej dziewczyny zostawił żonę i dzieci. "- Nie jestem jednak pedofilem. Po prostu się kochamy - zaznacza."
Moim zdaniem harcerze robią za mało pozytywnych akcji a za głośno było o tej historii, żeby teraz ludzie tłumnie zrzucili się na dotowanie czyiś wyjazdów do Francji.
Nie wiem ale harcerzy w naszym mieście na codzień nie widać. Pojawiają się ze zniczami na wszystkich świętych i to ci najmłodsi są wyzyskiwania a jak na wyjazd to cwaniaki z elyty.
Wybieram się połazić op OWNie. Szukam sponsora do taxi. Jak oni mogą tak żebrać to każdy może.
Ktoś napisał ze ludzie chodzą i proszą o pieniądze i jedzenie ale nikt nie chce robić. Swego czasu z bloków komunalnych na Stodołach chodziła dziewczyna z bratem. Mieli zawsze ochotę popracować ale w ogrodzie i na zewnątrz domu. Jak twierdzili nie chcą żeby było na nich że coś zginie albo im ktoś coś zrobi.
Moja rodzina jaki sąsiedzi nie raz korzystaliśmy z ich pomocy i dostawali to na co zasłużyli nie raz i więcej.
Od jakiegoś czasu ich nie widać poszła wieść że pojechali na wyspy. Niech im się układa - chcieli i robili. Inni chcą ale nie z robotą.
Najlepiej nic nie robić tylko się prosić i wyciągać rękę po cudze. Sezon jest i pracy dla każdego dość, idealna opcja na szybki zarobek fajnych pieniędzy. No tak, ale to trzeba popracowac trochę a nie lans i zabawa w alpinistów.
Diodakowi reklama od tytułem "organizator Pan S." tylko zaszkodzi. Pomijam fakt, że chłop oficjalnie prosi o sponsorowanie wejścia na MB dla jego syna. A może by tatuś sam za to wejście zapłacił? Harcerstwo zamienia się w czysty komercjalizm. Szkoda.
Moim marzeniem jest podróż na Księżyc. Proszę o zrzutkę. Oczywiście z moim 35 cio letnim synem.
PO domach chodzą ludzie i chcą żeby im coś dać. Niektórzy, godzą się na żywność. Ale, żadna z tych osób, nie chce pomóc w sprzątaniu, myciu okien, czy innych prostych pracach. A mogli by zarobić. Ale oni tylko chcą brać.
Każdy ma prawo zwrócić się o pomoc. Co harcerze zaoferują nam? Poprzednia zbiórka dwóch Jastrzębian chcących popłynąć jachtem, też była powszechna. Ja wpłaciłem jakąś sumkę i dostałem po rejsie, to co obiecali. A tu, tylko "dajcie". Nie widzę pomocy nam, ze strony Harcerzy. A mogli by coś zaproponować.
Proszę zdjąć flagi związku Solidarność. Ten związek jest zaprzeczeniem NSZZ SOLIDARNOŚĆ, który powstał po strajkach. Ten związek i te strajki obrażają mnie i moje koleżanki i kolegów, którzy strajkowali w tym najważniejszym strajku w 1980 roku. Jarosława Kaczyński wtedy się nie liczył. Siedział w kąciku i nie miał nic do powiedzenia. Dzisiejsi związkowcy też nie uczestniczyli w strajku. Piotr Duda, był po drugiej stronie barykady.
jade na bora bora , otwieram zrzutke pieniedzy na moja wycieczke-marzenie, nie zawiedzcie mnie moim sponsorzy...
Przecież Pan Sobczyk taki wielki biznesmen, firmę budowlną wielce ma! To co nie stać go na taki wyjazd? Sponsorzy zawiedli? Ciekawe dlaczego? Do harcerzy nic nie mam ale "panu" Sobczykowi nie dam ani złotówki
Wybrał bym się ze znajomymi na Czantorie proszę o auto , bilety na wyciąg i talony na jedzenie.
Szczytny cel Harcerzy ale jak chcą to nie sami tam jadą za swoje ja byłem 3 razy i zawsze z oszczędności swoich. Polecam.
Swoją drogą ekipa z naszego miasta chyba 2 lata temu podróżowała na bliski wschód o ile dobrze pamiętam autostopem. Kasy im brakło już w rejonie naszej granicy. Ktoś z UM i jeszcze jakiś sponsor im to dalej finansował.
JAK ROBICIE COŚ SAMI TO SAMI!!!
A nie za czyjeś wyżebrane pieniądze!
Jak napisał ktoś w tamten rejon jeździ przewoźnik i nawet wychodzi tanio z bagażami.
Nie zapomnijcie się ubezpieczyć żeby was nie trza było na koszt podatnika ewakuować bo to łatwa góra ale jednak GÓRA i często są załamania pogody. No i problem z zasięgiem telefonicznym się zdarza.
Nie hejtuję, nie atakuję i nie chcę być postrzegany jak hajter.
Ale jednak przez tych harcerzy przemawia pycha.
Owszem - wyczyny sportowe są często dotowane. Ale wejście na MtB nie jest zjazdem z K2 na nartach. Tam ludzie faktycznie jeżdżą na wycieczki, za swoje.
Po drugie, 100% racji ma ten kto napisał, żeby np. kosili trawniki albo sprzątali domy i za to jechali. Kto chce pieniędzy bez świadczenia wzajemnego ten jest socjalistą.
Jeszcze ten ton. Wszystko się wam należy? Ktoś was zawiódł? Dajcie spokój, patrzcie co wy rzeczywiście dajecie.
Szanuję harcerzy, ale nie trawie gdy ktoś zdrowy żebra. Zróbcie jakieś akcje, posprzatajcie komuś dom, ogród, wyniesie śmieci, umyjcie okna. Czuwaj!!
Ja idę na Giewont zróbcie zrzutkę jak ktoś się gdzieś wybiera to niech sam pokrywa koszta a nie ktoś inny ma płacić za czyjeś pomysły.
Czym to się różni od żula, który zbiera na wino?? Niech harcerze zatrudnią się do pracy sezonowej i niech zbierają sobie na wyprawę.
Cały Pan Sobczyk. Byle za cudze. A może raz za swoje?
Jesli ktos wciaz ma idealne wyobrazenie o harcerzach, to musi wiedziec, ze ten Diodak ma 39 lat.
Dlaczego ktoś na finansować czyjeś qwaa... pasje??? Ja na swoje marzenia zbieram i odkładam. Mam Marzenie jechać na Mazury to z każdej pensji staram się jakiś grosz odłożyć. Mazury powtarzam, nie Mount Blanc!!!
Skoro ma 12-letniego syna, to pewnie pracuje i zarabia. Niech swoje marzenia wiec realizuje, jak przystalo na doroslego czlowieka, z pracy wlasnych rak.
"Zmuszeni jesteśmy wynająć samochód"
Do Chamonix bez problemu dotrzec da sie transportem publicznym.
Polska zawisc w tych komentarzach. Kazden sportowiec czy wyczynowiec ekstremalny ma sponsorow i nic w tym nadzwyczajnego, to chyba dobrze ze mlodziez chce czegos ponad przecietnego dokonac!!!
Moim marzeniem jest być zdrowym i normalnie funkcjonować.
Jestem trochę zniesmaczony tymi harcerzami, oni się tak bezczelnie tej kasy domagają. "Sponsorzy zawiedli" - tak jakby ktoś miał obowiązek łożyć. Niech każdy sam na siebie patrzy kto kiedy zawiódł w życiu.
ja swoje marzenia i pasje realizuje za swoje... nie przyszlo by mi do glowy zeby żebrac kogos o kase na realizacje moich marzen... nie rozumiem tego trendu. Jak juz wejda na ten szczyt to bedzie ich sukces? czy raczej sukces tych ktorzy im to sfinansowali?
Rozumie składkę na chorych potrzebujących ale na wycieczkę do pracy zarobić a potem wczasowac. Od najmłodszych lat cwaniactwo bo są marzenia.
Kogo to obchodzi?? Masz extremalnie pasje to sobie je finansuj sam! Czy jak ktoś ryzykuje swoje życie wchodząc na extremalnie wysokie szczyty jest bohater?