środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

07.06.2017 11:13 | 67 komentarzy | kb

Poniedziałkowe spotkanie, które odbyło się w siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej w Bziu zgromadziło przeciwników budowy kurnika w sołectwie. Mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie. Podnoszą również argumenty, że hodowla ok. 9 tys. kur znacznie obniż wartość ich nieruchomości i wpłynie niekorzystnie na warunki życia sąsiadujących z kurnikiem posesji.  Inwestor zapewnia, że nikt nie ucierpi na powstaniu kurnika. 

"Nie chcemy kurnika w Bziu!"
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Organizatorzy spotkania poinformowali, że sprawa budowy kurnika w Bziu, który ma być inwestycją lokalnych przedsiębiorców sięga swoją genezą 2011r., kiedy magistrat, pod kierunkiem ówczesnego prezydenta Mariana Janeckiego, zgodził się na to, aby w Bziu powstała ferma hodowlana na 32 tys. kurcząt. Wówczas osoby sprzeciwiające się tej inwestycji odwołały się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które wstrzymało realizację tego pomysłu. Sprawa toczyła się dalej przed wojewodą śląskim. Obecnie na wniosek inwestorów trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie i to od jego orzeczenia zależy, czy kurnik powstanie. Przy czym należy dodać, że inwestor zadeklarował zmniejszenie hodowlanego drobiu do ok. 9 tys. W pismach kierowanych do Urzędu  Miasta informował, że produkcja ma się odbywać zgonie ze wszelkimi wymaganymi, normami i nie ma mieć negatywnego  wpływu na sąsiedztwo.

Komisja Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej  Rady Miasta  sprawdziła, jak funkcjonuje tego typu kurnik w jednej z gmin naszego regionu i uznała, że  nie jest to uciążliwy obiekt dla sąsiedztwa, o czym przekonywał mieszkańców obecny na zebraniu radny Stefan Woźniak, co spotkało się jednak z dezaprobatą słuchaczy.  

Grupa kilkudziesięciu mieszkańców obecna na poniedziałkowym zebraniu protestuje przeciwko budowie kurnika. Twierdzą, że kiedy nabywali grunty pod budownictwo jednorodzinne nikt nie poinformował ich, że będą sąsiadować z kurnikiem. Przez co stracą wartość ich nieruchomości. Obawiają się także negatywnego oddziaływania fermy na otoczenie (smród) oraz chorób związanych z hodowlą drobiu, szczególnie ma to dotyczyć dzieci. Zwracają uwagę na bliskie sąsiedztwo  szkoły i piekarni z planowaną inwestycją. 

- Będziemy walczyć przeciwko kurnikowi. Nie pozwolimy się tak traktować. Jak będzie nas coraz więcej to będą zmuszeni uznać nasze racje -  mówiono mi.n. podczas spotkania. 

Obecnie w magistracie trwają prace związane ze zmianą Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Inwestor  złożył wniosek umożliwiający powstanie kurnika. Grupa mieszkańców - przeciwny.