Sobota, 6 lipca 2024

imieniny: Dominiki, Gotarda, Agrypiny

RSS

Miasto zapłaci za radnego Matusiaka 5000 zł?

17.05.2017 10:09 | 53 komentarze | kb

Zastępca przewodniczącego Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój Andrzej Matusiak (PiS) pomówił prezesa Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Gerarda Weycherta. Teraz Matusiak chce, aby to  jastrzębski samorząd ponosił odpowiedzialność za jego zachowanie. Czyżby budżet miasta miałby zapłacić odszkodowanie, którego domaga się pokrzywdzony?

Miasto zapłaci za radnego Matusiaka 5000 zł?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gerard Weychert , prezes Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej, poinformował, że radny Andrzej  Matusiak zniesławił go publicznie, zamieszczając w styczniu br. na swoim profilu FB link do artykułu pochodzącego z jednej z bulwarówek, że prezes po pijanemu pomylił radiowóz policyjny z taksówką.

- To kompletna bzdura. Takie zdarzenie nie miało w ogóle miejsca! Wiele czasu zajęło mi wyjaśnianie osobom, które mnie znają, że to bujda. Nie trafia do mnie tłumaczenie radnego Matusiaka, że w interesie społecznym wkleił, artykuł z jakiegoś bulwarowca, mówiący o moim rzekomym nagannym zachowaniu i został wprowadzony w błąd. Sprawa o zniesławienie trafiła do sądu. Domagam się odszkodowania w wysokości 5 tys. zł - powiedział Gerard Weychert.

Weychert mówi, że na podstawie dokumentacji, którą uzyskał z sądu wynika, że Andrzej Matusiak utrzymuje, że działał w interesie społecznym. Powołując się na mandat radnego jego adwokat dowodzi, że należy mu się ochrona prawna przynależna dla funkcjonariuszy publicznych i dlatego to miasto, czyli jednostka samorządu terytorialnego powinno ponosić odpowiedzialność za czyny radnego zgodnie z artykułem 417 Kodeksu cywilnego. Czyżby oznaczało to, że kwota odszkodowania, jakiej domaga się Weychert powinna być wpłacona z budżetu miasta, na który składają się wszyscy jastrzębianie?