Zakrapiane wakacje. 63 mandaty dla pijących
W czasie trwania wakcji jastrzęska policja bierze udział w akcji "Bezpieczne wakacje 2013". Akcja ma na celu ograniczenie demoralizacji nieletnich, ale w trakcie jej trwania również pełnoletnie osoby zostały zatrzymane i ukarane.
W minioną sobotę w godzinach wieczorno-nocnych zatrzymano 6 nieletnich osób, które znajdowały się pod wpływem alkoholu. Najwięcej mieli dwaj 17-latkowie, którzy znajdowali się niedaleko sklepu na ulicy Warmińskiej. Obaj mieli dwa promile.
Dodatkowo policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy posiadali przy sobie narkotyki. Jeden z nich miał przy sobie woreczek z marihuaną, a drugi ponad 4 gramy suszu i substancji pochodnej amfetaminy.
W trakcie trwania działań ukarano mandatami również 63 osoby, które w większości przypadków spożywały alkohol w miejscu publicznym.
Komentarze
6 komentarzy
Mhmmm... To jedź do Czech i wypij sobie piwo przy czeskich policjantach. Powodzenia. I miej gotówke bo Ci dokumenty zabiorą i nie oddadzą z uwagi na to że jesteś obcokrajowcem
w Czechach, które są ledwo kilka kilometrów od Jastrzębia piwo pić można na ławce i jakoś państwo się nie zawaliło. Śmiej się raczej ze swojej głupoty i z głupoty polskich polityków, którzy wymyślili to bzdurne prawo zakazujące picia piwa w miejscach tzw. publicznych.
Jak ono działa? Że meneli nikt nie karze, bo i tak nie płacą, chleją, hałasują, szczają bezkarnie. Ale ładnie ubrany, pracujący, z piwkiem na ławeczce jednym, to jest oczywiście karany, choćby tylko siedział cicho i zachowywał się normalnie. Bo ma z czego zapłacić. I za co niby jest karany?
Kulturalnie na ławce pod blokiem... Kto Cie kultury uczył? Zaczynam tracic wiare ze mlodziez jest kulturalna chociaz do niej naleze
Ja nie wiem po co policja czepia się ludzi, którzy kulturalnie na ławce pod blokiem spotykają się przy piwku, żeby porozmawiać i nikomu przy tym nic nie robią... Co innego gdyby zakłócali spokój czy zaczepiali innych. Policja zajmuje się błahostkami, a nie ma jej wtedy kiedy trzeba...
To jest bardzo poważny problem.
Jedyna mija wątpliwość to czepianie się kogoś kto \"spożywa alkohol\" w postaci jednego pojemnika piwa w tzw. miejscu publicznym czyli siedząc sobie spokojnie na ławce i nie zaczepiając nikogo. Rozprowadzających narkotyki karał bym pracą na rzecz narkomanów. Po marihuanie człowiek nie jest sobą. Ostatnio zdarza mi się spotykać nastolatków dziwnie pobudzonych. Głośnych, w większości uprzejmych, elokwentnych choć mówiących o niczym.
Wzieli by się za coś poważniejszego do roboty