Pieszy został potrącony na alei Jana Pawła II
W środę rano na alei Jana Pawła II, w okolicy przejścia dla pieszych przy Szpitalu Wojewódzkim, doszło do potrącenia. Policjanci ustalają okoliczności wypadku.
- Jak wstępnie ustalili policjanci kierowca samochodu marki Honda 62-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju jadąc aleją w kierunku centrum miasta prawdopodobnie nie udzielił pierwszeństwa przechodzącemu przez jezdnię pieszemu - informuje KMP w Jastrzębiu-Zdroju.
54-letni pieszy został ranny i z urazem barku trafił do szpitala.
Komentarze
10 komentarzy
do kierowcy mają zwalniać na przejsciu, a nie piesi, piesi i tak są znacznie wolniejsi od samochodu.
A tak poza tym - kawałek dalej jest przejscie podziemne - DLACZEGO ZAMKNIĘTE?
Cóż, czyżbyście nigdy nie byli pieszymi? Czekając na łaskę kierowców można zwariować. Dobrze że są osoby, które widząc pieszych przy przejściu zwalniają i ustępują im miejsca - ale jaką część ogółu kierowców stanowią? 5%? A jak już Ci jedna osoba ustąpi to z przeciwnego kierunku dalej jadą. Napiszę tak - kiedy widzę że kierowca zdąży wyhamować wchodzę na pasy. Kierowcy czują się panami dróg - i nie zamierzają \"iść na rękę\" pieszemu. Po co? Już pomijam kwestię tamtego przejścia, piszę ogólnie.
Może trzeba by pomyśleć o założeniu barier przy tym przejściu, które zmusiłyby pieszych do zwolnienia przed przejściem. Na tym przejściu często przechodzą ludzie chorzy i pod wpływem leków, którzy mają problemy z koncentracją.
kto wie coś więcej o tym wypadku? kim był ten starszy pan?
środa rano, godz. 7.10. Przejeżdżam koło WSS II zbliżam się do \"pasów\" i widzę jak dziarski dziadek wchodzi na przejście dla pieszych licząc kamienie w asfalcie. Dopiero moje hamowanie zmusiło go do podniesienia głowy, zatrzymania się i stwierdzenia faktu, że jest na ulicy. Na całe szczęście jechałem lewym pasem. Piesi nie są bez winy, ale miasto mogło by oświetlić przejścia dla pieszych osobnymi mocnymi lampami, szczególnie w rejonie Podhalańskiej i JPII.
No i popatrzcie - taki święty patron tej ulicy, papież Polak, a jednak wypadki się zdarzają - jak to możliwe?
Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia drogowego do którego doszło wczoraj około godziny 15:00 na ulicy Skrzyszowskiej. Według zgłoszenia jakie zostało przekazane dyżurnemu komendy, kierowca fiata wjechał w ogrodzenie posesji.
Mundurowi wylegitymowali dwie osoby. Młodszy z mężczyzn miał w organizmie prawie trzy promile alkoholu, Starszemu została pobrana krew do badań. Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania.
a kierowcy z % nie jezdza? w robocie walą gorzołę a potem ludzi zabijaja na drodze, wiec nie tylko piesi sa winni
zawsze jest wina pieszego, bo auto normalnie wolno jedzie, a taki nierozmyslny przeważnie wpada pod koła nie rozglądnąwszy się uprzednio! ZAWSZE tak jest, przeważnie pieszy z %
to już robi się nudne... kierowcy-pasy-przechodnie... kto w końcu pomyśli nad tym i zwolni przed pasami?, ludzie gdzie wam się spieszy tak bardzo... do grobu czy do więzienia.