Poniedziałek, 17 czerwca 2024

imieniny: Laury, Alberta, Marcjana

RSS

Co grozi radnym za nieobecność na sesji?

29.07.2011 00:00 | 10 komentarzy | wil

27 lipca Rada Miasta miała podjąć uchwałę dotyczącą udzielenia bonifikaty Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej. Do głosowania jednak nie doszło - na sesji nie pojawiła się nawet połowa radnych.

Co grozi radnym za nieobecność na sesji?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Największym nieobecnym był klub Platformy Obywatelskiej. Na sesji nie pojawił się ani jeden radny z tego ugrupowania. Roman Foksowicz tłumaczy, że radni PO mieli na ten dzień zaplanowane inne obowiązki. - To nie było zamierzone - podkreśla. - Każdy z nas ma swoje obowiązki zawodowe, których nie da się poprzestawiać z dnia na dzień - mówi i dodaje, że o środowej sesji dowiedział się, podobnie jak pozostali członkowie klubu, we wtorek po południu. Zarzuca przewodniczącemu rady, Grzegorzowi Matusiakowi, że nie zapowiedział planowanej sesji w trakcie posiedzenia nadzwyczajnego, jakie odbywało się we wtorek. Uważa także, że uchwała nie została odpowiednio omówiona wcześniej, w czasie prac komisji: - To temat zbyt poważny, żeby dyskutować nad nim ad hoc (...) Mam wrażenie, że jest to kampania wyborcza. Nie zgadzam się z takim sposobem zwoływania sesji - powiedział, poproszony o komentarz do sprawy.

Przewodniczący Rady Miasta, Grzegorz Matusiak mówi, że radni wiedzieli, o tym że na dniach będzie zwołana sesja. Według jego słów, przewodniczący klubów otrzymali wniosek o zwołanie posiedzenia oraz projekt uchwały blisko dwa tygodnie temu. Uzgodniono wówczas, że gdy zostanie zebranych pod nimi minimum sześć podpisów radnych, zostanie zwołane posiedzenie w trybie nadzwyczajnym. Zapowiada, że w tej sytuacji, projekt uchwały zostanie poddany pod głosowanie na sesji nadzwyczajnej w innym terminie. - Damy szansę radnym, żeby mogli się przygotować - zapewnia.

Być może radni będą w przyszłości otrzymywać informacje za pośrednictwem mundurowych: - To jest mój błąd, że nie wykorzystaliśmy Straży Miejskiej do doręczenia wiadomości o sesji - mówi Grzegorz Matusiak i deklaruje, że rozważy takie rozwiązanie na przyszłość. Zarzuca jednocześnie radnym, że wiedząc o tym, że nie będzie ich na posiedzeniu nie poinformowali go wcześniej telefonicznie: - Powinni to zrobić chociażby z czystej przyzwoitości - podkreśla i dodaje, że nie ma za złe nieobecności tym radnym, którzy przebywają na urlopach.

Zapytany o konsekwencje jakie mogą spotkać radnych za niestawienie się na obradach, przewodniczący odparł, że na ich wyciągnięcie nie pozwala uchwała podjęta w poprzedniej kadencji. Zgodnie z jednym z jej punktów, radny nieobecny na posiedzeniu komisji bądź na sesji, ma obowiązek przedstawić zwolnienie lekarskie. Zasada ta jednak nie dotyczy posiedzeń zwołanych w trybie nadzwyczajnym - tu wystarczy własne pisemne usprawiedliwienie.

Jak wyjaśnia Grzegorz Matusiak, do piątkowego popołudnia takie usprawiedliwienia otrzymał od Elżbiety Siwiec z PO oraz Andrzeja Kinasiewicza z WS. Reszta radnych ma 7 dni od momentu nieobecności na dostarczenie usprawiedliwień.

Przypomnijmy, że na sesji nadzwyczajnej zwołanej na środę 27 lipca nieobecni byli radni Witold Kosiorek z SLD, Norbert Małolepszy z PiSu oraz Andrzej Kinasiewicz i Paweł Jagodziński z klubu Wspólnoty Samorządowej. Zabrakło także całego klubu Platformy Obywatelskiej: Elżbiety Siwiec, Romana Foksowicza, Lucyny Maryniak, Janusza Ogiegło, Piotra Włodarka, Damiana Gałuszki oraz Aliny Chojeckiej (Jarosław Potępa zrzekł się mandatu z dniem 15 lipca i na jego miejsce nie powołano jeszcze Franciszka Franka).

Zobacz też: Sesja bez uchwały. Na sali zabrakło kworum

Ludzie:

Grzegorz Matusiak

Grzegorz Matusiak

Poseł na Sejm RP