Przedstawiciel NFZ na posiedzeniu komisji
20 stycznia odbyło się posiedzenie Komisji Polityki Społecznej Rady Miasta. Na spotkaniu obecny był Aleksander Brzęska, naczelnik Wydziału Świadczeń Opieki Zdrowotnej z katowickiego NFZ-u.
Głównym tematem czwartkowego spotkania były kontrakty na usługi medyczne, jakie NFZ zawarł z jastrzębskimi zakładami opieki zdrowotnej. Obawy radnych oraz mieszkańców dotyczą zbyt niskich wysokości kontraktów oraz ich braku w przypadku niektórych usług medycznych.
- Kontraktowanie usług medycznych oparte jest o formułę konkursu ofert. Oferta musi być złożona poprawnie, musi spełniać wymogi określone w przepisach prawa i wtedy bierze udział w postępowaniu konkursowym. Oferta, która nie spełnia wymogów odrzucona jest przez komisję konkursową - tłumaczył zasady zawierania umów Brzęska. Według niego, oznacza to, że znaczną winę za brak kontraktu ponoszą kierownicy ZOZ-ów, którzy złożyli nieprawidłowo przygotowane oferty - Nie ma sytuacji takiej, że gdzieś kupiliśmy mniej świadczeń niż do tej pory. Mogła nastąpić dyslokacja - kupiliśmy dane świadczenia w innym zakładzie niż do tej pory - zaznaczył Brzęska.
Radny Tarasiewicz pytał, czy zmieniły się ceny świadczonych usług medycznych. - Nie wiem, to wiedzą zakłady. My wyceniamy je tak samo jak w zeszłym roku. - odpowiedział Aleksander Brzęska.
Jak wyjaśnił, w sytuacji gdy w mieście brak świadczenia o danej specjalizacji, NFZ może warunkowo zawrzeć kontrakt z zakładem, który nie spełnia wszystkich wymagań. Wówczas wartość kontraktu jest niższa.
Na posiedzeniu zabrakło przedstawicieli zakładów opieki zdrowotnej z terenu miasta oraz delegacji WSS nr 2. Janusz Tarasiewicz zauważył, że mogło to wynikać z obawy środowiska lekarskiego przed konfrontacją ze stanowiskiem NFZ.
Komentarze
33 komentarze
Czy radny Tarasiewicz osiadł na laurach w sprawie służby zdrowia? Gość z NFZ wzbudził w radnym jeszcze większe wątpliwości, ale czy to tylko pod publiczkę. Czy Radny T. chroni NFZ? Jakie są dalsze działania?
Nie dziw się stanem służby zdrowia, skoro rządzą PO-licjanci, PO-słowie, PO-litycy, PO-prawiacze prawdy PO swojemu.
Zaczął się nowy rok 2011,w którym trzeba rozliczyć "bandę czworga",która rządzi Polską. Za system jaki wprowadzili i za to,co w ramach tego systemu uczynili. To przez ?wrażliwych społecznie? na początku roku ludzie muszą stać w długich kolejkach do lekarza. Rządy wszelkiej maści lewicowych wybrańców to dalsza gehenna pacjentów w przestarzałych,zatłoczonych i zadłużonych szpitalach. Ale to także skandaliczne przywileje, jakie mają setki tysięcy wybranych urzędników i parlamentarzystów oraz członkowie ich rodzin.
przykład idzie z góry. a co wyprawia rydzyk, niesiołowski, kaczyński i cała ta reszta? a kraj jednak działa. nie chodzi o słowa ale filozofię życia. każdego można krytykować. tez jestem młody i nikt mną nie manipuluje. mam poglądy i potrafię je obronić.
Młodzi dają sobą pomiatać i manipulować. Myśler i inni podkreślają zagrożenia, w tym związane ze służbą zdrowia. Ograniczenie kontraktów to ograniczenie dostępu do lekarza specjalisty także dla ludzi młodych i ich rodzin. Niestety, niszczenie ludzi, którzy obrazują prawdę stało się normą. Pan Myśler i inni za odważne poglądy są ośmieszani zgodnie z programem rządzących. To niestety nic dobrego nie wróży. Używanie własnego myślenia nie boli, ale jak się okazuje jest trudne i niedostępne. W przypadku służby zdrowia to eutanazja na życzenie.
No z taką młodzieżą jak przedmówca to już długo ten kraj nie pociągnie.
zgadzam się z Hohenzollernem. Myśler to pewnie zacietrzewiony moherowy beret w sędziwym wieku. cały ten PIS to banda złośliwych dziadków. do młodych nigdy nie trafi ta retoryka. tylko te bzdury o katastrofie, winie Tuska, Komorowskiego i kobietach bitych pod krzyżem. ciemnogród jest na wymarciu. młodzi nie chcą takich ludzi w polityce, którzy żyją spiskami i tym co kiedyś. jedyne co u Kaczyńskiego młodych bawi - to, że po prochach kochał wszystkich. dobrego ma koleś dilera od dopalaczy!
Myślerowi nie można zarzucać kompleksów na punkcie PO. PO ma to na co zasługuje. Przecież bierność PO powoduje, że mamy co mamy.
Wiele osób nienawidzi Myślera za jego odważne przedstawianie tematu z podpisaniem tekstu.
PO niestety nawet odmówiło podpisania listu do Min. Kopacz i NFZ (dwie radne na ośmiu radnych się podpisało). Oznacza to nie mniej i nie więcej, ale że PO gra politycznie, a mieszkańców ma w ....... głęvokim poważaniu.
Skoro to co napisał p. Myśler jest prawdą to chyba są jakieś kany przy przyznawaniu kontraktów?
Panie Myśler. Pana chory kompleks na punkcie PO jest przerażający. Co wypowiedź to PO i policjant. Pana uprzedzenie jest odpychające. Ale cały PiS jest taki. Swoją (upadającą) pozycję buduje poprzez obniżanie wartości innych. Kaczyński i spółka (Macierewicz, Kępa, Rydzyk itd.) specjalizują się jedynie w obrzydliwym obrzucaniu błotem. Im więcej takich PiSowczyków jak Pan tym lepiej. PoPiSy Pana sprawiają, że ludzie zagłosują na PO tylko za strachu przed takimi ludzi jak Pan - chorymi w monotematycznej nienawiści. Brawo! Świetna robota! Spełnia się Pan Jako \"piąta kolumna\" PO.
NAGINANIE PRAWDY
Ktoś zaprosił media na Komisję Zdrowia chyba na apel PO-sła Gadowskiego na s-PO-tkanie z przedstawicielem NFZ. Podmiotów służby zdrowia, którym okrojono kontrakty lub w ogóle nie zawarto umowy nie zaproszono.
Oczywiście przedstawiciel NFZ przedstawił swoją wersję ku zadowoleniu radnych PO, a to, że kontrakt na rehabilitację jest niższy o ponad MILION STO TYSIĘCY ZŁOTYCH w mieście, w którym potrzeby na rehabilitację są ogromne, jakoś radni PO nie zauważyli.
Fakt, materiały statystyczne przedstawiciel NFZ podał Wiceprzewodniczącej Komisji z PO dopiero jak wychodził ze spotkania. Wydaje się, że w Jastrzębiu-Zdroju komuś zależy, aby problemy pacjentów przedstawiać zafałszowane w myśl góralskiej trzeciej prawdy, czyli ?G...O PRAWDA?. Oto dzień PO s-PO-tkaniu z NFZ jakieś krasnoludki zaprosiły telewizję o zasięgu regionalnym do przychodni ?SALUS?. Pacjenci tej przychodni dobrze wiedzą, że w piątek 21.01.2011 r. przyjmowało tylko dwóch lekarzy specjalistów, więc obraz dla telewizji był sielski. Pacjentów mało i to pacjentów zadowolonych, wszak ich lekarze przyjmowali.
Wszystko to wskazuje na to, że ktoś w jastrzębskim samorządzie chce fałszować prawdziwy obraz kłopotów pacjentów w naszym mieście. Ot, taki obraz płynący z WARSZAWKI, że Rząd jest CACY, reformy Pani Kopacz też CACY. Wydaje się, że LIST OTWARTY do Pani Minister Kopacz i NFZ dużej grupy radnych wszystko to sprawił tym bardziej.
6-ro radnych z 8-osobowego Klubu Radnych PO tego listu nie podpisało.
Jeżeli telewizja o zasięgu regionalnym i Klub Radnych PO chce zobaczyć drogę przez mękę jastrzębskiego pacjenta, zapraszam do tej samej przychodni ?SALUS? telewizję nie tylko regionalną wraz z radnymi wtedy jak przyjmują wszyscy lekarze, a zwłaszcza urolog. Dodam, że w Jastrzębiu-Zdroju żeby dostać się do specjalisty urologa, to droga krzyżowa. Ciekawe jakim to siłom w mieście zależy, aby prawda o kłopotach pacjentów w naszym mieście była w myśl tej trzeciej góralskiej prawdy?
?Kto nie zna prawdy ten jest głupcem. Ale kto ją zna i nazywa kłamstwem, ten jest zbrodniarzem?. /Bertolt Brecht/
Można śmiało powiedzieć,że urzędnicy NFZ poczuli się właścicielami naszych pieniędzy i \'\"ONI\" wiedzą najlepiej jak je wydawać.Realizują co cztery lata słynne hasło \"TKM-y\".Kto je jeszcze pamięta? Wszyscy doskonale wiemy,że jedyną rzeczą,która może poprawić stan naszego zdrowia w państwowym szpitalu jest \"koperta\".Także pacjent,który chce być zdrowy musi jak niewolnik płacić dwa razy.
PO PO-winna zauważyć, że kontrakty dostały poradnie, które dziś szukają lekarzy specjalistów. Co w takim razie złożyły w dokumentacji do NFZ? Mało tego, szukają tych lekarzy w poradniach, które nie otrzymały kontraktu. Pacjent za to wszystko płaci. Okazuje się, że chyba NFZ dzieli w myśl pewnej zasady.
foksowicz jak hetman -nie mają nic dobrego do Powiedzenia naszym mieszkańcom
Wszystkie media dziś o tym trąbią i dobrze. Nie rozumiem tylko dlaczego szef klubu PO Foksowicz wypowiada się w telewizji i bredził coś o potrzebie trzymania ręki na pulsie!?!?!?!?!?!?!?!
Przecież Foksowicz nie podpisał pism do swojej koleżanki minister Kopacz wiceszefowej i funkcjonariuszki partyjnej z PO. Jakim prawem więc te wypowiedzi i rękę rzeczywiście trzyma na pulsie, czy w kieszeni??? No i czy w swojej?
Zaczął ten pan karierę w polityce od matactwa w mediach i kręcenia opinią publiczną. Pięknie, nie ma co!
Dyrektor WSS nie przyszedł bo się boi o swoją umowę dyrektorską...Umowa się kończy więc lepiej się nie wychylać?
A co się dzieje? Brzęskę ktoś obsmarował? I dobrze i słusznie!
Proszę o zachowanie kultury słowa i nieużywanie wulgarnych słów wobec osób publicznych. Takie wpisy są usuwane.
Jak ktoś nie potrafi wypisać wniosku to niech się teraz nie dziwi że potem mu go nie przyjeli. W takich formalnościach to nawet przecinek się liczy!
...środowisko lekrskie było na dwóch spotkanich wcześniej tj. 28 grudnia 2010 oraz 10 stycznia 2011 ,ale z NFZ nikt nie raczył przyjechać, a bylo zaproszene kierownictwo NFZ w Katowicach. Pan Brzęska kłamie!
Niech wskarze ZOZ, który złożył żle ofertę? Bzdury opowiada. A dlaczego obcięto kontrakty w poradniach specjalistycznych do 40% w mieście? I niech wskarze nowo powstałe ZOZ-y , którym przyznano świadczenia!
Środowisko lekarskie najpewniej nie chciało się pokazać na spotkaniu bo nie chcieli podpaść nfz. Proste!
Trzeba ten fakt przyjąć do wiadomości i czytać try razy dziennie,że zadaniem NFZ nie jest leczenie pacjentów, tylko dbanie, by rząd nie wydał na to zbyt wiele pieniędzy, zwłaszcza, że z tej samej puli żywią się również urzędnicy NFZ, którzy nie mają najmniejszej wątpliwości, że są niezastąpieni i w ogóle ? w tym całym interesie najważniejsi. W rezultacie szpitale i inne placówki popadły w straszliwe długi.
Pani prowadząca spotkanie komisji z PO nie zaprosiła tych, którzy mogli dużo odkryć prawdy. Dlaczego to już pytajcie radną z PO. Oni wiedzą ale to nie ma szans na wytłumaczenie, bo PO ważny jest tylko lans.
Zaskakujące jest to że środowisko lekarskie nie stawiło się na posiedzeniu w tak ważnej kwestii gdzie powinno dojść do konfrontacji z NFZ. Czego się obawiali ? Zastanawiające.
Trauma po UPR-e trwa.Obsesja na punkcie PO udzieliła się kolejnemu eks-członkowi który próbuje się przypomnieć mieszkańcom tak dzielnie walcząc piórem w sprawie jastrzębskiej służby zdrowia.
Kolejne spotkanie z którego nic nie wynika
HUCPA PO ws. SŁUŻBY ZDROWIA W MIEŚCIE?
Spotkanie przedstawiciela NFZ na Komisji Zdrowia to pewnie próba radnych PO, aby jakoś wytłumaczyć się z tego, że bezwzględna większość Klubu Radnych PO nie podpisała się pod listem otwartym do Minister Zdrowia. Fakty są takie, że kontrakty na rehabilitację w mieście Jastrzębiu opiewają o 30 / 40% mniej środków niż w roku ubiegłym. Trzeba powiedzieć, że list otwarty do NFZ i Pani Minister wymienia całą listę konkretnych przykładów jak zostały potraktowane placówki służby zdrowia w Jastrzębiu-Zdroju.
Samo spotkanie na Komisji Zdrowia, to peany Pani Wiceprzewodniczącej Komisji Zdrowia z PO, dla PO-sła oczywiście Gadowskiego, że zaprosił na Komisję Zdrowia przedstawiciela NFZ. Niestety nie zaproszono na spotkanie przedstawicieli placówek zdrowia, którym okrojono kontrakty lub nie zawarto kontraktów. Przedstawiciel NFZ wygłosił monolog na temat rozpatrywania ofert i kryteriów oceny, z których nic nie wynikało dlaczego okrojono kontrakty o 30 / 40%. Na pytania radnych, a zwłaszcza radnego Janusza Tarasiewicza padły ogólniki niewiele mówiące.
Pani radna z Po była zachwycona jednoznacznie przyjmując słowa przedstawiciela NFZ jak dogmaty, czyli cała wina nie zawarcia lub obniżenia kontraktów to wina jastrzębskich placówek służby zdrowia. Pani radna PO wysłuchaniu jednej strony już wie kto jest winny, że kontrakt opiewa o 30 / 40% mniej niż w roku ubiegłym to wina naszych placówek służby zdrowia. Całe to spotkanie nic nie wyjaśniło poza tym, że zdaniem przedstawiciela NFZ pieniędzy nie jest mniej niż w roku ubiegłym, a fakty są takie; kontrakty na rehabilitacje są niższe o 30 / 40%. Platforma jednak PO-trafi udowadniać, że 100% to to samo co 70%.
Tym s-PO-sobem radni PO są przeciwko pacjentom - swoim wyborcom, przyjmując tylko to do wiadomości co przedstawiają urzędnicy NFZ i Ministra Zdrowia z nadania jedynie słusznej partii Tuska i Komorowskiego. Radnych PO nie interesuje los pacjenta i pracowników rehabilitacji, dla których kontrakt niższy o 30 / 40% to widmo zwolnienia z pracy.
"Podstawowym warunkiem przyjęcia do politycznego chóru jest nie słuch lecz posłuszeństwo". /Żarko Petan/
