Plan budowy żłobka na Ostrogu niepokoi sektor prywatnej opieki nad dziećmi
Właściciel największego prywatnego żłobka w Raciborzu Mariusz Suprowicz reaguje zaskoczeniem na zapowiedź budowy drugiej miejskiej placówki. Wieszczy upadek sektora opiekuna dziennego i utratę pracy dla około 100 osób. Prezydent Polowy opiera swe plany na kolejce do żłobka na Słonecznej, liczącej ponad 80 dzieci.
Dariusz Polowy mówił na posesyjnej konferencji prasowej w listopadzie, że planem budowy żłobka odpowiada na realną potrzebę mieszkańców. - W kolejce do żłobka miejskiego czeka aktualnie 81 dzieci, a było ich więcej, ponad 100 - podkreśla. Miasta ma już informację o przyznanej Raciborzowi dotacji 3,3 mln zł na budowę placówki z rządowego programu Maluch Plus. W magistracie ogłoszono przetarg, żłobek ma być gotowy w listopadzie 2021 roku. Z budżetu będzie trzeba dołożyć 2,2 mln zł, bo kosztorys budowy przewiduje kwotę 5,5 mln zł na tę inwestycję.
Dodatkowym atutem jest dopłata z Maluch Plus na utrzymanie kadry i wydatki bieżące w nowym żłobku przez początkowy okres jego funkcjonowania.
Polowy twierdzi, że dopłaty do żłobków prywatnych w Raciborzu - 500 zł na dziecko - zostaną utrzymane.
Plany miejskie zaniepokoiły sektor prywatnej opieki żłobkowej, tzw. opiekunów dziennych. Mariusz Suprowicz zgłosił się do Nowin z tezą, że budowa nowego żłobka miejskiego „zlikwiduje wszystkie placówki prywatne w Raciborzu”. Suprowicz zaprosił dziennikarzy na rozmowę o szczegółach swego poglądu na sprawę. Do siedziby jego firmy przyszli poza Nowinami także dziennikarze Vanessy i Raciborskiej Telewizji Kablowej.
- Prywatne zostaną zlikwidowane, bo miejska oferta będzie tańsza. Ma od nas wyższe dofinansowanie. A niższa opłata dla wielu jest decydująca. Zwłaszcza, że po pandemii będzie coraz mniej pieniędzy w kieszeni mieszkańców - przewiduje M. Suprowicz.
Proponuje władzom miasta - zamiast budowania nowego żłobka - wspomaganie tego co już istnieje. - Niech dopłaty z Miasta do żłobków, niezależnie czy prywatnego czy publicznego, będą identyczne. My obniżymy wówczas cenę dla rodziców - deklaruje Suprowicz.
Jak podaje raciborski przedsiębiorca aktualne obłożenie miejsc w prywatnym żłobku już jest na krawędzi opłacalności, bo dzieci wskutek pracy zdalnej rodziców - zniknęły z placówki. - Kto może to oszczędza, bo siedzi w domu - podaje Suprowicz. Analizuje, że po wybudowaniu żłobka na Ostrogu prywatny sektor nie znajdzie tylu klientów na swoje usługi by się utrzymać. - 30 dzieci to minimum. Teraz mamy 40 - informuje. W Raciborzu istnieje 6 placówek opiekuna dziennego. Suprowicz uważa, że za rok wszystkie będą do zamknięcia wskutek decyzji o budowie nowego publicznego żłobka.
To - wedle jego szacunków oznacza, że pracę straci około 100 osób związanych z pracą w tym sektorze. Od opiekunek po pracowników kuchni, firm dowożących catering. Stracą też właściciele nieruchomości, które wynajmują teraz prywatne żłobki.
Komentarze
8 komentarzy
Nie kompromituj sie.Co roku podnosisz oplaty Ch Z do ceny jakie sa w Wroclawiu i jeszcze masz tupet publicznie narzekac.Bucu zasrany
Co??? Wychodzi na to, że jedno dziecko płacące 600 zł plus 500 zł dopłaty - generuje jedno miejsce pracy. Niezła matematyka. A przecież ta cała obsługa dalej będzie potrzebna, tylko gdzie indziej. Dopłaty z UM rosły kilka razy i nigdy nie obniżono opłaty rodzicom
placówkom prywatnym tego sektora działalności w naszym mieście powinny bacznie przyjrzeć się SANEPID oraz PIP, tyle w temacie
Szanowna redakcjo. Skąd wyście wzięli Marka? Właścicielem żłobka jest pan Mariusz Suprowicz.... Rzetelność dziennikarska lvl 100.
Ten pan przedsiębiorca dziwi się że pan prezydent nie poinformował go że będzie budował żłobek. No to witamy w klubie niepoinformowanych. Pan prezydent swojego zastępcy Fity nie informował o swoich planach to przedsiębiorców ma informować? Najśmieszniejsze, że to ci przedsiębiorcy sami zapłacą za swoje unicestwienie, bo dołożą się jako podatnicy z Raciborza do budowy żłobka, który ich ostatecznie wykończy. Zegar tyka, został im rok do spakowania manatków.
Miasto, jeśli chce być atrakcyjne dla obecnych mieszkańców, ale też dla tych potencjalnych musi zmniejszyć tę kolejkę.
Jak prawie sto osob nie ma żłobka ani publicznego ani prywatnego, to ci prywatni za wiele nie stracą. Jak chciałam dać do prywatnego to nie było miejsca ani nie byłow publicznym. Więc dziecko musiało być w domu, a ja z nim.
"...wedle jego szacunków..." przydałyby się twarde dane. Prezydent zapowiadał taką inwestycję. Miejski żłobek ma pomieścić 100 dzieci, kolejka to 81-100 dzieci. Więc zlikwidujemy kolejkę. Może nowe miejsca sprawią, że mieszkańcy spoza Raciborza będą zainteresowani? Obecnie to negatywna reklama dla Raciborza, że 81 dzieci czeka w kolejce. To nie jest zachęcające dla nowych osadników ;)