Niedziela, 29 września 2024

imieniny: Michała, Michaliny, Gabriela

RSS

Namiot czy wywrotka? Oto problem miasta powiatowego

19.12.2019 13:00 | 5 komentarzy | mak

Co jest bardziej potrzebne MOSiR-owi? Zakup hali namiotowej do organizacji miejskich i dzielnicowych imprez czy mini wywrotka do transportu piasku i kruszywa? Dyskusja na ten temat mocno podzieliła wodzisławskich radnych, bo pieniędzy wystarczyło tylko na jedną pozycję. I pokazuje w jakim miejscu jest dziś Wodzisław - finansowo i mentalnie.

Namiot czy wywrotka? Oto problem miasta powiatowego
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Na ostatniej sesji rady miasta w Wodzisławiu Śląskim doszło do burzliwej dyskusji. Zaczęło się od propozycji radnego Mariusza Blazego. Zawnioskował on by środki w łącznej wysokości 135 tys. zł, które Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji „Centrum” w Wodzisławiu Śl. planował przeznaczyć na zakup nowego samochodu, zostały przeznaczone na zakup hali namiotowej o wymiarach 15x30 m. - Z przeznaczeniem na organizację wydarzeń o charakterze ogólnomiejskim i dzielnicowym - wyjaśnił radny. Przypomniał, że część rajców już nie raz apelowała o zakup takiego namiotu, jednak bez echa. A później taki namiot - przy okazji różnych wydarzeń - miasto lub dzielnice muszą wynajmować i za to płacić.

Dyrektor MOSiR-u Bogdan Bojko wyjaśniał, że zakup nowego samochodu jest niezbędny, bo obecny - dostawczy Lublin z 1999 roku - jest w rozsypce i nie przejdzie kolejnych badań technicznych. Bojko tłumaczył, że potrzebny jest nowy wóz, typu mini wywrotka. Dlaczego akurat taki? - Do przewożenia materiałów sypkich, jak piasek, sól, różnego rodzaju kruszywa. MOSiR ma do utrzymania wiele obiektów sportowych, w tym ścieżek rowerowych i spacerowo-biegowych. Obecnie wymusimy wynajmować duże pojazdy, o ładowności 10 t, a to nas dużo kosztuje. Mając mini wywrotkę będziemy mogli sami rozwozić te materiały na poszczególne obiekty i zadania - mówił szef MOSiR-u.

Dyrektor Bojko stwierdził też, że zakup hali namiotowej na rzecz MOSiR-u nie jest trafionym rozwiązaniem, bo „nie ma miejsca na magazynowanie”. - Poza tym musielibyśmy mieć wyspecjalizowaną brygadę, która mogłaby rozkładać i składać namiot. To 5-6 osób. Nie mamy takich zasobów ludzkich. To zadanie przerasta możliwości naszej jednostki - mówił Bogdan Bojko.

Ludzie:

Adam Króliczek

Adam Króliczek

Wiceprzewodniczący Rady Miasta Wodzisławia Śląskiego.