Namiot czy wywrotka? Oto problem miasta powiatowego
Co jest bardziej potrzebne MOSiR-owi? Zakup hali namiotowej do organizacji miejskich i dzielnicowych imprez czy mini wywrotka do transportu piasku i kruszywa? Dyskusja na ten temat mocno podzieliła wodzisławskich radnych, bo pieniędzy wystarczyło tylko na jedną pozycję. I pokazuje w jakim miejscu jest dziś Wodzisław - finansowo i mentalnie.
Zwolennicy zakupu namiotu nie zgadzali się z tymi argumentami. Radny Łukasz Chrząszcz przypomniał, że sąsiednia gmina Marklowice ma taką halę namiotową i tam nie ma problemów z montażem. - Boli to, że Marklowice mogą, a Wodzisław nie - nie krył. Z kolei wiceprzewodniczący rady miasta Adam Króliczek przypomniał, że już kilka lat temu były obietnice, że namiot zostanie zakupiony. A do tej pory to nie nastąpiło. Podał przykład dzielnicy Radlin II. Tam na potrzeby festynu wypożyczany jest namiot właśnie z Marklowic. - Corocznie jesteśmy świadkami, jak ich ekipa przyjeżdża i rozkłada namiot bardzo sprawnie. Nie wierzę, że w MOSiR-ze nie ma osób, które mogłyby się tym zająć - mówił Adam Króliczek. Dodał, że rynkowy koszt wynajmu takiego namiotu to 4-6 tys. zł. - Zakup namiotu to wydatek, który w 2 lata się zwróci - dopowiedział radny Mariusz Blazy. - A jestem przekonany, że w przyszłym roku uda się kupić samochód dla MOSiR-u - zaznaczył.
Część radnych nie kryła zdumienia takim obrotem sprawy. - Proszę o trochę rozsądku. Namiot może poczekać, samochód jest pilniejszy, bo bez niego MOSiR nie da rady. Na tym namiocie kruszywa się nie przewiezie - argumentował radny Eugeniusz Ogrodnik. Stwierdził, że owszem, jakiś czas temu miasto przymierzało się do zakupu namiotu, ale po analizie wyszło, że koszty jego składowania i obsługi są tak wysokie, że nie jest to opłacalne. - A przecież przy rozkładaniu namiotu trzeba zachować zasady bezpieczeństwa - podkreślał.
Radny Roman Szamatowicz stwierdził z kolei, że „namiotu oczekuje jedna z dzielnic” (miał na myśli Radlin II). - To idée fixe radnego Króliczka, na jedną imprezę - ocenił. - Dyrektor MOSiR-u mówi wprost, że obecny samochód jest niezdolny do dalszej pracy. A część osób twierdzi „lepszy namiot” - dziwił się rajca.
Ostatecznie decyzją większości namiot zostanie kupiony. 11 radnych było za wniesieniem do budżetu poprawki w tej sprawie, 10 głosowało przeciwko. Trwa rozeznanie ile namiot może kosztować. Po zakupie okaże się ile z kwoty przeznaczonej na jego zakup wróci do budżetu miasta.
Ludzie:
Adam Króliczek
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Wodzisławia Śląskiego.
Komentarze
5 komentarzy
Moim skromnym zdaniem MOSIROWI w pierwszej kolejności potrzebny jest nowy z prawdziwego zdarzenia Dyrektor.
Witam wszystkich którzy się zastanawiają co kupić z tego co mi wiadomo budżet miasta nie jest za ciekawy więc trzeba myśleć racjonalnie pojazdy które działają w Mosir są w stanie tragicznym i powinny być wymienione zas jeśli chodzi o imprezę w Wodzislawiu Śląski to są pięknie bez namiotów może raczej skupić się na współpracę i wszyscy zadowoleni pozdrawiam
jaka rada takie rządy
Kieca zatrudnił kolejnego wiceprezydenta i kasy niema tak by był namiot i wywrotka a tak trzeba z czegoś zrezygnować i opłacić kolejnego wiceprezydenta od spraw niepotrzebnych
MOSiR to stan umysłu.