Działkowcy czują się wkręceni
Grażyna Doleżych-Kosierb z Raciborza walczy z Okręgiem Śląskim Polskiego Związku Działkowców. Kobieta uważa, że połączenie siedmiu raciborskich ogrodów działkowych z Brzezia i Płoni odbyło się niezgodnie przepisami, a celem całej operacji było wyciągnięcie od setek działkowców pieniędzy na dokończenie budowy domu działkowca w ROD „Widok”. Jej argumentacja podziela część działkowców, którzy są niezadowoleni z powodu kosztów, jakie ponoszą na realizację tej inwestycji.
Wiosną tego roku do Areny Rafako w Raciborzu zwołano walne zebrania siedmiu raciborskich rodzinnych ogrodów działkowych (ROD) – „Widok”, „Pod Widokiem”, „Pokój”, „Rameta”, „Relaks”, „Ulga” oraz „Żelbet”. Władze poszczególnych ogrodów działkowych złożyły sprawozdania za 2018 rok. Następnie przystąpiono do wyboru władz Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Widok”, który powstał z połączenia wymienionych wyżej ogrodów.
Oficjalną przyczyną połączenia było unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych i obowiązki, jakie nakłada ono na zarządy poszczególnych ogrodów jako administratorów danych osobowych działkowców. Dotyczy to m.in. warunków, w jakich przechowywane są te dane. Spośród wymienionych ogrodów tylko „Widok” miał posiadać siedzibę, w której można byłoby przechowywać wspomniane dane zgodnie z prawem, dlatego też postanowiono, że to właśnie on będzie sercem nowego dużego rodzinnego ogrodu działkowego. Ogrody połączono, następnie wybrano nowe władze i przyjęto plan finansowy na resztę roku. Uchwalono też składkę – 50 zł – na budowę świetlicy.
Tak wygląda oficjalna wersja połączenia siedmiu raciborskich ogrodów działkowych, którą podaje Polski Związek Działkowców. Nie wszyscy się z nią zgadzają, ale o tym poniżej.
Ludzie nie wiedzieli, co się dzieje
Nieoficjalną wersję połączenia siedmiu raciborskich ogrodów przedstawiła redakcji Nowin Grażyna Doleżych-Kosierb – raciborzanka gospodarująca na działce razem ze swoimi rodzicami. W swojej opowieści zwraca uwagę na chaos, który miał panować w Arenie Rafako 24 marca podczas walnego działkowców. – Ludzie byli zdezorientowani. Nie wiedzieli, dlaczego ktoś zwołał zebrania kilku ogrodów w tym samym czasie – mówi pani Grażyna. Wkrótce okazało się, że powodem była chęć połączenia siedmiu ogrodów w jeden duży. Zdaniem pani Grażyny, działania te w żadnym wypadku nie miały charakteru „inicjatywy oddolnej”, jak określa się je w Polskim Związku Działkowców, a sposób ich przeprowadzenia pozostawia wiele do życzenia. Koniec końców działkowcy zostali zmuszeni do ponoszenia dodatkowych kosztów, przede wszystkim budowy świetlicy na ROD „Widok” w Brzeziu. Pani Doleżych-Kosierb uważa, działkowcy zostali wrobieni w inwestycję, której... nie ma.
Raciborzanka kontra system
Grażyna Doleżych-Kosierb wskazuje na szereg nieprawidłowości, których miano dopuścić się przy łączeniu ogrodów działkowych i bezpośrednio po tej procedurze:
– nieprawidłowe powiadomienie działkowców o zebraniu, na którym miało dojść do połączenia ogrodów (w przypadku ROD „Pokój” była mowa tylko i wyłącznie o zebraniu sprawozdawczo-wyborczym, bez informacji o połączeniu),
– niewygaszenie mandatów zarządów oraz komisji rewizyjnych ogrodów,
– niezwołanie walnego zgromadzenia ws. nadania nazwy dla połączonego ogrodu,
– przedstawienie preliminarza finansowego nowego ROD bez wcześniejszego zaopiniowania przez komisję rewizyjną, a co za tym idzie bezprawne domaganie się od działkowców uiszczenia opłaty energetycznej oraz dokonania wpłaty na budowę świetlicy w ROD „Widok”.
Zdaniem pani Doleżych-Kosierb, powyższe nieprawidłowości łamią szereg zapisów statutu Polskiego Związku Działkowców i de facto oznaczają, że nie doszło do żadnego połączenia, a żądania finansowe władz ROD „Widok” są wyłudzeniem.
Komentarze
7 komentarzy
Nsipierw niech redaktor popyta u zrodla a nie pisze bzdury...osoby wogole nieznajacejj tematu i glosu
Boze !!! Co za bzdury !!!! ???.... Pan redaktor chyba byl w desperacji ze cos takiego opublikowal
W Olsztynie całkiem inne podejście do działkowców jak do ludzi , mili i uprzejmi a tu w śląskim taka jakaś chamówa . Czy to wynika z małostkowości , prymitywizmu tych ludzi ? Bo w zarządzie to mu wszystko wolno
cz2
To że nie poinformowano o łączeniu to czyste chamstwo. ale niestety tak działa Pzd na śląsku -wziąć przez zaskoczenie szybkie głosowanie ludzie nie połapią się o co chodzi i po zawodach. A przecież można było przygotować jedną kartkę A4 info o zamiarze połączenia i zaletach i dostarczyć wraz z zaproszeniem na walne ale po co jak można wyrolować jak kołchoźnik chłopa. XXl wiek i brak rozmowy , porozumienia, dialogu tylko cwaniactwo i kombinatorstwo i to się nazywa stowarzyszenie. Tym powinien zająć TVN to pewnie wyszłyby z tego niezłe kwiatki a w katowicach poleciały stołki.
niestety PZD to dalej państwo w państwie. smutne jest to że osoby zasiadające w zarządach i strukturach nadal traktują ROD jak kołchozy i narzucają działkowcom swoje widzimisie bez rozmowy i konsultacji . jedyna ich rozmowa to zastraszanie wezwaniami i karami do których używają nie znając statutu ani regulaminu pzd. Podają podstawy prawne na wezwaniach których wogóle nie ma w statucie lub regulaminie. dotyczy Rod Ulga. prosząc o wyjaśnienie OZ w katowicach . Odpowiedzieli wymijająco. byle zbyć i nie przyznać się do błędu.(pytanie czy tym nie powinien się zająć prokurator) I tak traktują członków nazywając się stowarzyszeniem. Większość to starsi ludzie którzy własnymi rękami z gruzowisk czy nie ugorów założyli ogrody ciężką pracą. Ci ludzie mają niskie emerytury i to co ich jeszcze trzyma przy życiu to praca na działce. Mają małe pojęcie o zarządzaniu . ale to nie oznacza że można ich rolować jak się chce. Trzeba mieć szacunek -czego zarządy nie mają tylko uprawiają bezduszną politykę kołchoźniczą. Co do świetlicy to śmiech na sali - komu to ma służyć? członków z tego co podaje artykuł jest ponad600 w arenie było 100 z hakiem. organizując jakiekolwiek spotkanie tyle osób tam nie wejdzie . To będzie prawdopodobnie służyć tylko zarządowi i działkowcom ze starego widoku. A utrzymywać będą wszyscy.
Co do Rodo to głupoty opowiadają. PZD ma duży budynek na Rod Powstańców Slaskich na ul polnej . Budynek jest na tyle duży że spokojnie pomieściłby dokumentację całego ROD Raciborskiego. A tak stoi pusty - rzadko używany i to jest gospodarność. Byłyby dokumenty to i ogrody by się zrzuciły na utrzymanie. ale po co jak można łupać emeryta i budować kolejny pustostan i spełniać chore wizje zarządu. Koszt jaki zostanie poniesiony na budowę i utrzymanie spokojnie wystarczyłby na wynajem jakiej kolwiek sali na ok 20 lat czy hali arena rafako.
po co remontować ogrodzenia na ogrodach czy alejki na innych koloniach jak można podnieść wartość swojej kolonii.
cz1.
pani która szuka sensacji najpierw powinna zapytać działkowców czy potrzebują jej pomocy , czy chcą aby występowała w naszym imieniu, przecież my wiemy co chcemy i nikt za nas nie musi niczego załatwiać, a pięciu działkowców nie może zabronić namwprowadzania nam zmian na lepsze
Witam, Pomimo faktu że samozwańcza walcząca Pani Doleżych - Kosierb , nie jest członkiem ROD i nie posiada ogrodu działkowego w Raciborzu została zaproszona wraz z matką która jest członkiem ROD przez Zarząd ROD Widok na spotkanie Zarządu oraz Przedstawicieli Okręgu Śląskiego PZD w Katowicach, nie pojawiły się. Na zdjęciu widzimy zaledwie 3 działkowiczów ( w tym Ci z zaległościami finansowymi wobec ROD) ich rodziny oraz osoby nie związane z ROD z prawie 500 działkowiczów z 7 kolonii ROD Widok. Z tych wielu działkowców w tym starszych ludzi którzy głosowali jak napisał autor tekstu " nie wiedząc na co" wpłacają składki terminowo czyli wiedzą za co. Ze strony Zarządu ROD Widok nie zabrakło chęci komunikacji ale o to nikt Zarządu nie zapytał .