Działkowcy czują się wkręceni
Grażyna Doleżych-Kosierb z Raciborza walczy z Okręgiem Śląskim Polskiego Związku Działkowców. Kobieta uważa, że połączenie siedmiu raciborskich ogrodów działkowych z Brzezia i Płoni odbyło się niezgodnie przepisami, a celem całej operacji było wyciągnięcie od setek działkowców pieniędzy na dokończenie budowy domu działkowca w ROD „Widok”. Jej argumentacja podziela część działkowców, którzy są niezadowoleni z powodu kosztów, jakie ponoszą na realizację tej inwestycji.
Wystąpiliśmy do Okręgu Śląskiego Polskiego Związku Działkowców z prośbą o ustosunkowanie się do tej kwestii, przede wszystkim sprzeczności argumentacji PZD o konieczności połączenia małych ogrodów działkowych z ROD „Widok”, który posiada dom działkowca oraz biuro zarządu, gdzie dane osobowe mogą być przechowywane zgodnie z nowymi przepisami (RODO) z informacjami przekazanymi przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Oto co odpowiedział nam Mateusz Macianty, dyrektor Biura Okręgu Śląskiego PZD w Katowicach:
Obecny budynek Zarządu ROD jest skończonym, wyodrębnionym elementem całego obiektu budowlanego, który obejmuje część biurową oraz część świetlicową. Budowa obu części obiektu przewidziana została projektem budowlanym w podziale na dwa etapy i podlegała uzyskaniu decyzji pozwoleniu na budowę, wydanej przez Starostę Raciborskiego w 2011 roku. Obiekt jako całość nie został jeszcze zrealizowany, właśnie w zakresie części świetlicowej.
Właśnie ze względu na niezakończoną, a właściwie nierozpoczętą realizację części świetlicowej obiektu podlegającego wspólnemu pozwoleniu na budowę dotychczas obiekt jako całość nie uzyskał dopuszczenia do użytkowania. Tym niemniej, gotowa część biurowa podlegała już odbiorowi geodezyjnemu oraz wymaganym pomiarom i odbiorom instalacyjnym, zgodnie z obowiązkami inwestora i kierownika budowy. Zaznaczamy, że obecnie pomieszczenia są przygotowywane do użytkowania, w tym z zapewnieniem niezbędnych urządzeń, a także ze względu na konieczność zapewnienia ochrony danych osobowych, z gromadzeniem dokumentacji działkowej.
Ponadto wskazujemy, że teren objęty pozwoleniem na budowę nie jest aktywnym placem budowy, nie zgromadzono materiałów oraz nie prowadzi się żadnych robót. Całość terenu nie stwarza żadnych zagrożeń dla użytkowników oraz osób postronnych, nie wymaga odrębnych wygrodzeń lub zabezpieczeń, co potwierdziła kontrola PINB w Raciborzu przeprowadzona w dniu 09.09.2019 roku.
Obecnie Zarząd ROD podjął działania zmierzające do pełnego usankcjonowania możliwości użytkowania części biurowej oraz działania organizacyjne do rozpoczęcia budowy części świetlicowej (głównie w zakresie zapewnienia pełnego finansowania budowy).
Zabrakło komunikacji? (komentarz)
Powyższa sprawa pokazuje jak trudno jest pogodzić interesy oraz zapatrywania wielu osób. Z jednej strony mamy sensowną argumentację Polskiego Związku Działkowców o potrzebie łączenia mniejszych ogrodów w większe organizmy, przy których zarządzanie może być bardziej efektywne. Z drugiej strony mamy kontrowersyjną inwestycję, która wielu działkowcom wydaje się zupełnie niepotrzebna. Być może zastrzeżenia formalne zgłaszane przez Grażynę Doleżych-Kosierb nie trafią do wyobraźni każdego Czytelnika, ale skromne możliwości finansowe niektórych działkowców – szczególnie tych w podeszłym wieku – już tak. Wydaje się, że w całej tej sprawie zabrakło rzeczywistej woli przedstawienia społeczności działkowców racji stojących za łączeniem ogrodów oraz rzetelnego uprzedzenia ich o tym, że oprócz korzyści w grę wchodzić będą również koszty.
Wojtek Żołneczko
Komentarze
7 komentarzy
Nsipierw niech redaktor popyta u zrodla a nie pisze bzdury...osoby wogole nieznajacejj tematu i glosu
Boze !!! Co za bzdury !!!! ???.... Pan redaktor chyba byl w desperacji ze cos takiego opublikowal
W Olsztynie całkiem inne podejście do działkowców jak do ludzi , mili i uprzejmi a tu w śląskim taka jakaś chamówa . Czy to wynika z małostkowości , prymitywizmu tych ludzi ? Bo w zarządzie to mu wszystko wolno
cz2
To że nie poinformowano o łączeniu to czyste chamstwo. ale niestety tak działa Pzd na śląsku -wziąć przez zaskoczenie szybkie głosowanie ludzie nie połapią się o co chodzi i po zawodach. A przecież można było przygotować jedną kartkę A4 info o zamiarze połączenia i zaletach i dostarczyć wraz z zaproszeniem na walne ale po co jak można wyrolować jak kołchoźnik chłopa. XXl wiek i brak rozmowy , porozumienia, dialogu tylko cwaniactwo i kombinatorstwo i to się nazywa stowarzyszenie. Tym powinien zająć TVN to pewnie wyszłyby z tego niezłe kwiatki a w katowicach poleciały stołki.
niestety PZD to dalej państwo w państwie. smutne jest to że osoby zasiadające w zarządach i strukturach nadal traktują ROD jak kołchozy i narzucają działkowcom swoje widzimisie bez rozmowy i konsultacji . jedyna ich rozmowa to zastraszanie wezwaniami i karami do których używają nie znając statutu ani regulaminu pzd. Podają podstawy prawne na wezwaniach których wogóle nie ma w statucie lub regulaminie. dotyczy Rod Ulga. prosząc o wyjaśnienie OZ w katowicach . Odpowiedzieli wymijająco. byle zbyć i nie przyznać się do błędu.(pytanie czy tym nie powinien się zająć prokurator) I tak traktują członków nazywając się stowarzyszeniem. Większość to starsi ludzie którzy własnymi rękami z gruzowisk czy nie ugorów założyli ogrody ciężką pracą. Ci ludzie mają niskie emerytury i to co ich jeszcze trzyma przy życiu to praca na działce. Mają małe pojęcie o zarządzaniu . ale to nie oznacza że można ich rolować jak się chce. Trzeba mieć szacunek -czego zarządy nie mają tylko uprawiają bezduszną politykę kołchoźniczą. Co do świetlicy to śmiech na sali - komu to ma służyć? członków z tego co podaje artykuł jest ponad600 w arenie było 100 z hakiem. organizując jakiekolwiek spotkanie tyle osób tam nie wejdzie . To będzie prawdopodobnie służyć tylko zarządowi i działkowcom ze starego widoku. A utrzymywać będą wszyscy.
Co do Rodo to głupoty opowiadają. PZD ma duży budynek na Rod Powstańców Slaskich na ul polnej . Budynek jest na tyle duży że spokojnie pomieściłby dokumentację całego ROD Raciborskiego. A tak stoi pusty - rzadko używany i to jest gospodarność. Byłyby dokumenty to i ogrody by się zrzuciły na utrzymanie. ale po co jak można łupać emeryta i budować kolejny pustostan i spełniać chore wizje zarządu. Koszt jaki zostanie poniesiony na budowę i utrzymanie spokojnie wystarczyłby na wynajem jakiej kolwiek sali na ok 20 lat czy hali arena rafako.
po co remontować ogrodzenia na ogrodach czy alejki na innych koloniach jak można podnieść wartość swojej kolonii.
cz1.
pani która szuka sensacji najpierw powinna zapytać działkowców czy potrzebują jej pomocy , czy chcą aby występowała w naszym imieniu, przecież my wiemy co chcemy i nikt za nas nie musi niczego załatwiać, a pięciu działkowców nie może zabronić namwprowadzania nam zmian na lepsze
Witam, Pomimo faktu że samozwańcza walcząca Pani Doleżych - Kosierb , nie jest członkiem ROD i nie posiada ogrodu działkowego w Raciborzu została zaproszona wraz z matką która jest członkiem ROD przez Zarząd ROD Widok na spotkanie Zarządu oraz Przedstawicieli Okręgu Śląskiego PZD w Katowicach, nie pojawiły się. Na zdjęciu widzimy zaledwie 3 działkowiczów ( w tym Ci z zaległościami finansowymi wobec ROD) ich rodziny oraz osoby nie związane z ROD z prawie 500 działkowiczów z 7 kolonii ROD Widok. Z tych wielu działkowców w tym starszych ludzi którzy głosowali jak napisał autor tekstu " nie wiedząc na co" wpłacają składki terminowo czyli wiedzą za co. Ze strony Zarządu ROD Widok nie zabrakło chęci komunikacji ale o to nikt Zarządu nie zapytał .