Nożowniczka stanie przed sądem
Zarzutami kradzieży i uszkodzenia ciała zakończyła się weekendowa przygoda 41-letniej mikołowianki. Kobieta najpierw okradła swojego konkubenta, zabierając mu między innymi pieniądze i dokumenty. Kiedy mężczyzna usiłował odebrać swoją własność, ta zaatakowała go kuchennym nożem.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 14 września nad ranem w jednym z mieszkań w centrum Mikołowa. Jak ustalili mikołowscy śledczy, 41-latka postanowiła okraść swojego konkubenta. W tym celu zabrała jego portfel wraz z dokumentami oraz pieniędzmi. Mężczyzna szybko jednak zorientował się i próbował odebrać swoją własność. Wtedy właśnie między partnerami wywiązała się szarpanina. Kobieta najpierw kilkakrotnie uderzyła go pięścią w twarz, następnie wzięła z kuchni nóż i ugodziła 63-latka w okolicach pleców. Po tym wszystkim wyszła z mieszkania. Mikołowianin trafił do szpitala, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Tego samego dnia opuścił on placówkę medyczną.
Agresywna 41-latka kilka godzin po zdarzeniu została zatrzymana przez mikołowskich kryminalnych. Trafiła do policyjnej izby zatrzymań, a 16 września została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Mikołowie, gdzie usłyszała zarzuty kradzieży rozbójniczej i uszkodzenia ciała oraz naruszenia miru domowego. Wobec podejrzanej został także zastosowany środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Ma też zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym. Mikołowianka stanie przed sądem. Grozi jej do 10 lat więzienia.
(acz)