Czwartek, 7 listopada 2024

imieniny: Antoniego, Ernesta, Achillesa

RSS

Pielęgniarki chcą podwyżek. W sąsiednich szpitalach płacą więcej

09.09.2019 07:00 | 34 komentarze | mak

Pielęgniarki i położne ze szpitala w Wodzisławiu Śl. i Rydułtowach domagają się podwyżek. Mają dość sytuacji, że ich koleżanki po fachu ze szpitali w Rybniku czy Jastrzębiu dostają dużo lepsze wynagrodzenia. Nawet ponad 700 zł więcej. Dyrekcja wodzisławsko-rydułtowskiej lecznicy rozkłada bezradnie ręce: „nie mamy pieniędzy”.

Pielęgniarki chcą podwyżek. W sąsiednich szpitalach płacą więcej
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Sytuacja kadrowa i finansowa w szpitalu w Wodzisławiu Śl. i Rydułtowach już od dawna nie wygląda różowo. Teraz do ogromnych rozmiarów urósł kolejny problem. Pielęgniarki i położne oczekują podwyżek. - Jesteśmy zdeterminowane - mówi nam jedna z nich i ujawnia, jakie są jej zarobki po ponad 30 latach pracy. - Dostaję 3300 zł na rękę. Żeby tyle zarobić, muszę wziąć sześć nocek i trzy dyżury świąteczne, na przykład w soboty i niedzielę. W mojej wypłacie jest oczywiście 600 zł wysługi za ponad 30 lat pracy - podkreśla nasza rozmówczyni.

Brakuje pielęgniarek

Pielęgniarki i położne są zdeterminowane. Sprzyja temu sytuacja na rynku pracy. Średnia wieku w ich zawodzie to ponad 50 lat. Kolejne osoby odchodzą na emeryturę. Brakuje rąk do pracy, bo wiele pielęgniarek po studiach wyjeżdża za granicę. Tam mają wyższe pensje. Do tego jeszcze nowe obostrzenia, jakie wprowadziło kilka miesięcy temu ministerstwo zdrowia. Liczba pielęgniarek i położnych w szpitalach ma zależeć od liczby łóżek na oddziałach. Skutek jest taki, że szpitale likwidują łóżka, żeby rachunek się zgadzał. W szpitalu w Wodzisławiu i Rydułtowach trzeba zlikwidować 35 łóżek. - Do tej pory ciągle tylko narzekano, że brakuje lekarzy. Wreszcie zauważono nas i naszą rolę. Dosyć późno, bo wiele moich koleżanek złożyło już wypowiedzenia, a szykuje się fala kolejnych - mówi nam pielęgniarka ze szpitala w Wodzisławiu Śl.

Mało tego, pielęgniarki i położne z wodzisławsko-rydułtowskiej lecznicy obserwują, ile zarabiają ich koleżanki po fachu ze szpitali w Rybniku czy Jastrzębiu-Zdroju. - Tam pieniądze są dużo lepsze, o ponad 700 zł na rękę. Nawet, jeśli policzyć koszty dojazdu, to się opłaca - słyszymy od jednej z położnych.

Wypowiedzenia

Skalę braków w szpitalu w Wodzisławiu i Rydułtowach pokazują te dane. Jeszcze do niedawna szpital „od zaraz” mógł zatrudnić 24 pielęgniarki. A ponieważ obecnie w okresie wypowiedzenia są 23 pielęgniarki, razem daje to zapotrzebowanie na 47 pielęgniarek. Odejściom sprzyja niepewna sytuacja. - Ciągle słyszymy o trudnej sytuacji finansowej szpitala. Zadłużenie jest ogromne, nie wierzymy, że nowy dyrektor coś zmieni. Praca w Rybniku wydaje się pewniejsza. Wiem, że niektóre pielęgniarki prowadzą rozmowy o zatrudnieniu w sąsiednich szpitalach, więc można się spodziewać kolejnych odejść - mówi pielęgniarka z Wodzisławia.