Krwawe represje po klęsce powstania
Sto lat temu uwaga opinii publicznej na całym Górnym Śląsku (i nie tylko) skierowana była na powstanie śląskie. Spierano się, czy było ono inspirowane przez Polskę. W międzyczasie niemieckie siły porządkowe przystąpiły do krwawej rozprawy z niepokornymi Ślązakami. To właśnie tej tematyce poświęcona była większa część ówczesnych „Nowin Raciborskich”.
Racibórz • 27 sierpnia 1919 r.
Młynarze chcą cechu
Racibórz. Młynarze powiatu tutejszego chcą stworzyć sobie cech młynarski. Landrat otrzymał z regencyi zlecenie stwierdzenia, ilu młynarzy tego cechu pragnie: jeśli większość oświadczy się za cechem, wtedy cech będzie przymusowo ustanowiony.
Na Górnym Śląsku panuje spokój
Racibórz. „In Oberschlesien Ruhe” (na Górnym Śląsku panuje spokój), tak donosi „Anzeiger” tutejszy grubemi literami na pierwszej stronie. Przypominają się owe słowa historyczne. Spokój panuje w Warszawie! Słowa te wypowiedział swego czasu francuski mąż stanu w chwili, kiedy Moskale we Warszawie masami wieszali i katowali ludzi po powstaniu*.
Pogrom bolszewików
W związku z ofenzywą polską przeciw bolszewikom odbywa się na wszystkich frontach pranie bolszewickiej hołoty, a gazety zagraniczne coraz szczegółowiej rozpisują się głównie o znaczeniu polskiej ofenzywy. Obecnie położenie przedstawia się tak, że wojska, osiągnąwszy połączenie z armią rumuńską, atakują od południa (z kierunku Odessy), zaś od zachodu i północy armia polska zatacza łuk, który może czerwoną gwardyę zamknąć** (...)
* Słowa te wypowiedział francuski minister spraw zagranicznych Horace Sébastiani po zdobyciu Warszawy przez tłumiące powstanie listopadowe wojska rosyjskie w 1831 r. Przywołany przez redakcję Nowin tytuł artykułu w niemieckojęzycznym Anzeigerze odnosił się do klęski I powstania śląskiego.
** Mowa o postępach Polaków w wojnie polsko-bolszewickiej, która rozpoczęła się w 1919 r. i trwała do 1921 r. W maju i czerwcu 1920 r. bolszewicy zdołali przeprowadzić skuteczną kontrofensywę, która doprowadziła ich aż na przedpola Warszawy. Doszło wówczas do słynnej bitwy warszawskiej, która zakończyła się zwycięstwem wojsk polskich i wielkim odwrotem Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej.
Racibórz • 29 sierpnia 1919 r.
Sąd doraźny i jego ofiary
Ostatnie zaburzenia na Górnym Śląsku dały p. Hörsigowi* na spółkę z komenderującym generałem szóstego korpusu możliwość do wydania nowego prawa wyjątkowego na lud polski na Górnym Śląsku. Dnia 18 b.m. wydano nowe przepisy, obostrzające dotychczasowy, kilkumiesięczny stan oblężenia, zaprowadzające tak zwany sąd doraźny. Według § 4 odnośnych przepisów zastrzelić można natychmiast, bez poprzednich rozpraw sądowych każdego, jeżeli się go napotka z bronią w ręku (...) Nie ulega wątpliwości, że między ofiarami znajdują się także niewinne jednostki polskie. Ile ich jest między rozstrzelanymi – trudno powiedzieć, tem mniej, że także ogólna liczba rozstrzelanych nie jest dokładnie znaną. Mimo to staraliśmy się zestawić przypuszczalną liczbę dotychczas rozstrzelanych i to na podstawie wiadomości z kilku gazet niemieckich, które w tej chwili mamy pod ręką. Według tych gazet rozstrzelano różne osoby w następujących miejscowościach:
(..)
W Pszowie, w Rybnickiem, rozstrzelano przywódcę polskiego Tytkę („Obersch. Zand.” nr 191 z dnia 19.8).
W Godowie, w Rybnickiem, rozstrzelano na podstawie prawa doraźnego 5 osób („Oberschles. Wand.”, nr 192 z dnia 20.8). Tułającego się we wsi mężczyznę nazwiskiem Bierdzek ujęło wojsko, poczem go rozstrzelała załoga pociągu pancernego („Obersch. Wand.” nr 193 z dnia 21.8).
W Moszczenicach, w Rybnickiem, ujął niemiecki patrol wojskowy dwóch podejrzanych ludzi przy transporcie amunicyi i broni. Obu rozstrzelano na podstawie prawa doraźnego („Oberschles. Wand.”, nr 193 z dnia 21.8). Wkrótce potem napotkało wojsko 5 osób, przy których znaleziono tajny rozkaz zamordowania każdego żołnierza „grenszucu” oraz moszczenickiej straży polskiej. I te osoby rozstrzelano („Oberschles. Wand.”, nr 191 z dnia 21.8). Wedle opowiadań naocznego świadka te 5 osób zabito kolbami (...)
W Gołkowicach, w Pszczyńskiem, rozstrzelano 3 osoby („Oberschl. Wand.”, nr 191 z dnia 21.8). W Gołkowicach i Godowie rozstrzelano dalsze 4 osoby na podstawie prawa doraźnego („Ob. Wand.” nr 194 z dnia 22.8).
(...)
Polska a Górny Śląsk
Krwawe zajście na Górnym Śląsku poruszyły do żywego naszą brać od źródeł Wisły aż do Bałtyku, budząc potężne echo w całej Polsce. Wszędzie odbyły się olbrzymie masowe zebrania publiczne, na których wyrażono sympatye dla ludu górnośląskiego i równocześnie radzono nad sposobami pomocy dla Śląska (...)
Rewolucja poniosła ich do... więzienia
Racibórz. Sąd przysięgłych zajmował się rabunkami, dokonanymi na początku rewolucyi w licznych składach we Wodzisławiu***. Sprawą tą sąd zajmował się już kilkakrotnie. Teraz, po dwudniowych rozprawach, skazał sąd siedem osób na kary od 7 miesięcy więzienia do 5 lat domu karnego.
Powrót prześladowanych
Żory. Aptekarz pan Bałdyk i organista p. Samulowski, którzy wskutek prześladowczej polityki pruskiej przez pół roku w pruskiem więzieniu cierpieli, powrócili w sobotę do domu.
* Otto Hörsig – komisarz socjalistycznego rządu niemieckiego na Górnym Śląsku, który za swoją antypolską działalność otrzymał przydomek „Kata Polaków”.
** Grenzschutz (grenzszuc, grensszuc) – niemiecka organizacja militarna, której członkowie sprzeciwiali się odłączeniu się wschodnich terenów Niemiec
*** Mowa o tzw. rewolucji listopadowej w Niemczech, która doprowadziła do abdykacji cesarza i zmiany ustroju Rzeszy Niemieckiej na republikę.