Dna moczanowa, stłuszczenie wątroby, jelito nadwrażliwe, czyli coraz częstsze powody wizyt u dietetyka

Coraz częściej do dietetyków zgłaszają się osoby z chorobami dietozależnymi, a tych ze względu na to co, jak i ile jemy niestety przybywa coraz więcej. Zauważamy jednak, że z roku na rok zwiększa się świadomość społeczna o zaletach dietoterapii. Często sama farmakoterapia nie wystarczy, a na leczenie należy patrzeć bardziej kompleksowo, można by rzec holistycznie. Mamy plagę chorób metabolicznych, przewodu pokarmowego, układu krążenia, alergii i nietolerancji pokarmowych. To wszystko gdzieś ma swoją przyczynę i skutek. Najczęściej przyczyna leży w niewłaściwym sposobie żywienia, ale do tego dochodzą także czynniki psychogenne.

Duży problem pojawia się zwłaszcza po wakacjach. Wiele osób traktuje wakacje jako odskocznię od zdrowych nawyków żywieniowych i niestety rzuca się na jedzenie wakacyjne, oferowane przez różne lokale gastronomiczne: dużo smażonego, alkohol, mięso z grilla, fast foody, słodycze, słodkie napoje, itd. Wiadomo, że jednorazowe, krótkotrwałe wyskoki są zrozumiałe, ale jeśli są powtarzane kilka razy w tygodniu organizm zaczyna strajkować. U niektórych naprawdę niewiele potrzeba, aby organizm zbuntował się szybciej.

Pierwsza grupa osób w naszym gabinecie (online lub stacjonarnie) to pacjenci chorujący na dnę moczanową. Jest to rodzaj zapalenia stawów, którego przyczyną jest nadmierne stężenie kwasu moczowego we krwi.  Obecnie dna zaliczana jest do chorób cywilizacyjnych, związanych z nieprawidłowym żywieniem, polegającym na nadmiernym spożyciu potraw tłustych, bogatobiałkowych, a także zbyt dużym spożyciu alkoholu. Czynnikiem wyzwalającym dnę moczanową mogą być także tzw. głodówki, czy popularne diety oczyszczające i z takimi osobami również się spotykamy. Większość cierpiących na dnę to mężczyźni nie przykładający wagi do prawidłowego sposobu żywienia, z nadwagą lub otyłością i dodatkową hiperlipidemią. Według Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w 2013 roku dna moczanowa była przyczyną wystawienia ponad 30 tys. zwolnień lekarskich. Problem niestety się pogłębia.

Kolejna grupa pacjentów częściej odwiedzających naszą poradnię to osoby cierpiące na zespół jelita nadwrażliwego (ZJN) lub inne zaburzenia jelitowe. To już istna plaga! Obserwowane w ostatnich dekadach zmiany w sposobie odżywiania charakteryzują się m.in. znacznym wzrostem spożycia różnych rodzajów cukrów. Może wiązać się to z narastającym problemem zdrowotnym związanym z ich późniejszą nietolerancją oraz coraz powszechniejszymi zaburzeniami jelitowymi. Znaczącą oczywiście rolę w rozwoju ZJN odgrywa niewłaściwa dieta. Ale nie tylko! Także przewlekły stres sprzyja zaburzeniom motoryki przewodu pokarmowego oraz prowadzi do zaburzeń mikroflory jelitowej. Często przy zespole jelita nadwrażliwego zalecamy dietę Low FODMAP (eliminacja fermentujących węglowodanów, których organizm chorych nie jest w stanie rozłożyć i wchłonąć w jelicie cienkim), która jak zauważamy wykazuje dużą skuteczność i daje dobre efekty już po kilku dniach od jej stosowania.  

Stłuszczeniowa choroba wątroby, nieprawidłowe próby wątrobowe, kamica żółciowa to kolejne problemy Polaków. Wątroba to bardzo dyskretny i cichy narząd, nie jest unerwiona, więc nie boli. Potrafi się zregenerować, więc raczej nie zwracamy na nią uwagi. Do czasu. Nie dość, że jemy dużo i źle, to na dodatek na okrągło. Odporność wątroby ma jednak swoje granice. Pewnego dnia u niektórych osób pojawiają się konsekwencje nieprawidłowego żywienia: stan zapalny, stłuszczenie, marskość, nowotwór. I wtedy ból się pojawia, ale najczęściej choroba jest już bardziej zaawansowana. Dobrym wskaźnikiem stanu wątroby jest nasza waga, a raczej nadwaga. Należy nieustannie przypominać, że dieta wysokotłuszczowa i bogatowęglowodanowa, tania i przetworzona żywność, słodzone fruktozą napoje, stres, niewłaściwe diety, w tym zbyt szybki spadek wagi oraz siedzący tryb życia stanowią główne przyczyny rozwoju chorób metabolicznych, a te są już prostą drogą do niebezpiecznych i groźnych dla życia incydentów sercowo-naczyniowych.

Już sama edukacja pacjenta w gabinecie dietetyka na temat diety leczniczej wiele może zmienić. Badania dowodzą, że w 85% przypadków różnych chorób stawów, serca i wątroby można uzyskać poprawę stanu zdrowia za pomocą dobrze dobranej diety. Leczenie dietetyczne wpływa także na lepszą skuteczność środków farmakologicznych. My jako dietetycy pomagamy naszym pacjentom na stopniowe przewartościowanie myślenia odnośnie diety.  A zatem, odżywianie nie jest sprawą drugorzędną, a współczesne nauki medyczne od lat widzą w dietoterapii podstawowy środek prewencyjny oraz leczniczy.

W roku 1903 Thomas A. Edison powiedział - "Lekarz przyszłości nie będzie dawał leków, lecz poinstruuje swojego pacjenta w kwestii odpowiedniego stylu życia, diety oraz przyczyn i zapobiegania chorób".  My jako dietetycy kliniczni na to właśnie liczymy.

Anna Piekarczyk – Dietetyk kliniczny i pediatryczny. Właścicielka Poradni Dietetycznej ‘Studio Życia’. Ukończyła studia na kierunku dietetyki klinicznej w Śląskiej Wyższej Szkole Medycznej w Katowicach. Członek Polskiego Stowarzyszenia Dietetyków oraz Polskiego Towarzystwa Alergologicznego. Prowadzi poradnictwo żywieniowe w różnych jednostkach chorobowych, w szczególności specjalizuje się w diecie ubogohistaminowej i Low fodmap, tworzy programy żywieniowe dla pacjentów przy alergiach/nietolerancjach pokarmowych, chorobach tkanki łącznej (RZS, toczeń, MIZS), tarczycy, w trakcie leczenia onkologicznego. Autorka licznych publikacji w tematyce dietoterapii. Wydała kilka  e-booków o tematyce dietoterapii.

Poradnia Dietetyki Klinicznej i Pediatrycznej Anna Piekarczyk

ul. Dolne Przedmieście 7
44-240 Żory
tel. +48 32 723 17 80

www.studiozycia.pl

Facebook:  https://www.facebook.com/studiozycia