Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Gniew i przebaczenie. Z cyklu: Grzechy główne

15.04.2018 07:00 | 0 komentarzy | red

Nie zawsze bezbronne nastawienie policzka odnosi skutek, czasem takie zachowanie rozsierdza napastnika i prowokuje tym okrutniejszy ucisk przeciwnika. - pisze ks. Jan Szywalski.

Gniew i przebaczenie. Z cyklu: Grzechy główne
Święty gniew Chrystusa
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gniew jest jak granat naszpikowany materiałem wybuchowym; w człowieku kumuluje się złość, zaciskają się pięści i wystarczy iskra: jedno złośliwe słowo więcej, jeden pogardliwy gest, a przeciwnicy rzucają się na siebie. Na bok wtedy idzie rozsądek, nie kalkuluje się stosunku sił, nie patrzy się na ewentualne skutki; gniew oślepia.

Odruch złości towarzyszy człowiekowi od dzieciństwa. Któż nie pamięta bójek na podwórku szkolnym?

Opanowana postawa

Pan Jezus mocnymi słowami potępia gniew. Dla Niego każde zło lęgnie się we wnętrzu człowieka i tam też jest miejsce, gdzie powinno być opanowane.  <Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi.  A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi”> (Mt 5,21–22).

Następnie każe stłumić gniew w zarodku: „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! (Mt 5, 23–24). Nie mówi: „jeżeli ty coś masz przeciw bratu swemu”, ale nawet jeżeli czujesz, że on jest zły na ciebie, załatw wpierw sprawę, uporządkuj stosunek, wyjaśnij nieporozumienie, a potem przyjdź przed ołtarz.

Gniew Boży

Przy tak radykalnych słowach Chrystusa ze zdziwieniem stwierdzamy, że w Piśmie św., zwłaszcza Starego Testamentu, częste są wzmianki o gniewie Bożym: „Boże! odrzuciłeś nas, rozproszyłeś nas, i rozgniewałeś się” (Ps 2,12) – to jeden z wielu przykładów. Jest to pewien antropomorfizm, czyli przypisywanie Bogu cech ludzkich. Chodzi tu raczej o stosunek człowieka do Boga, że to on, człowiek – po ludzku mówiąc – zasługuje na Boży gniew czy Jego smutek. Właściwy stosunek Boga do nas wyraża dobrze zdanie: „Pan jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy (Ps 145,6).

Święty gniew

Zaskakuje nas reakcja Jezusa „cichego i pokornego serca” gdy zobaczył handlarzy w świątyni. Oburzony na świętokradczą zamianę miejsca modlitwy na bank i targ „sporządził sobie bicz ze sznurków i powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł:  <Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!>” (J 2,13).

Podobnie Jego słowa, piętnujące obłudę faryzeuszów, też nie są pieszczotliwe lecz są twardym oskarżeniem. Gdy jednak Piotr chce bronić Jego osobę w Ogrójcu z bronią w ręku, powie mu: „Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną” (Mt 26,52). 

Święte oburzenie brzmiało niekiedy w słowach św. Jana Pawła II, gdy, odwiedzając biedne kraje, widział krzywdę ludu, powodowaną przez chciwych i bezwzględnych władców.

Zarzuca się natomiast papieżowi Piusowi XII, że milczał na eksterminację Żydów, a nie podniósł głosu oburzenia i nie piętnował holocaustu. Prawdopodobnie było to powodowane obawą, że przez to tylko pogorszy sytuację Żydów.