Czwartek, 2 maja 2024

imieniny: Zygmunta, Atanazego, Anatola

RSS

Prokuratura potwierdza: Po wypadku posadzili martwego kolegę za kierownicą. Będzie badanie telefonu Dawida D. [ZDJĘCIA], [FILM]

31.01.2018 15:30 | 8 komentarzy | acz

Nowe szokujące informacje. W samochodzie, który rozbił się w poniedziałek nad ranem w Czerwionce jechało początkowo aż pięć osób. Jedna wysiadła kilka minut przed wypadkiem.  To prawdopodobnie uratowało jej życie.

Prokuratura potwierdza: Po wypadku posadzili martwego kolegę za kierownicą. Będzie badanie telefonu Dawida D. [ZDJĘCIA], [FILM]
Miejsce, w którym znaleziono ciało Dawida D. Martwego nastolatka z drzewa musieli ściągać strażacy Fot. OSP Leszczyny
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

Potwierdziły się podawane przez nas informacje dotyczące okoliczności tragicznego wypadku z 29 stycznia, w którym zginęły dwie osoby. Jako pierwsi informowaliśmy, że w samochodzie jechało więcej osób, a ciało znajdujące się za kierownicą mogło zostać tam podłożone. – Rzeczywiście, w samochodzie jechały cztery osoby. Bezpośrednio po wypadku ciało jednego z mężczyzn, który wypadł z samochodu zostało umieszczone za kierownicą. Nie ma co do tego wątpliwości – mówi nam prokurator Malwina Szendzielorz, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Rybniku.

W momencie wypadku w samochodzie znajdowały się cztery osoby. Na miejscu zginął 17-letni Jakub L. z Czuchowa i 18-letni Paweł C. z Czerwionki. Obaj jechali na tylnych siedzeniach. Z przodu w samochodzie siedział 17-letni Bartosz P. i jego rówieśnik Dawid D. Ten ostatni prawdopodobnie prowadził samochód, bo pojazd należał do jego matki.

Bartosz P. po kilku godzinach zgłosił się na policję. Miał niegroźne obrażenia, dlatego został umieszczony w szpitalu. Wczoraj został stamtąd wypisany, a dziś doprowadzony do prokuratury. – Twierdzi, że był w szoku i dlatego oddalił się z miejsca zdarzenia. Postawiliśmy mu zarzut dotyczący ukrywania sprawcy i zacierania śladów. Nie przyznaje się do pomocy w przenoszeniu zwłok – mówi prokurator.

Jak się okazuje ofiar mogło być więcej. Prokuratura potwierdza, że do samochodu wsiadło pięciu młodych mężczyzn. Jeden z nich wysiadł z auta bezpośrednio przed wypadkiem.

Dawid D. po ucieczce z miejsca zdarzenia kontaktował się ze znajomymi. Miał mówić o planach samobójczych. We wtorek 30 stycznia w okolicach ulicy Nowy Dwór znaleziono jego zwłoki. 17-latek powiesił się na jednym z drzew. – Będziemy ustalać co się dokładnie działo bezpośrednio po wypadku. Bardzo ważnym elementem będzie zawartość jego telefonu, który już oddaliśmy do badań – mówi nam prokurator. Zarządzono sekcję zwłok Dawida D. która ma odpowiedzieć na pytanie, kiedy dokładnie nastolatek zdecydował się na odebranie sobie życia.

(acz)

O sprawie czytaj także tutaj:

KLIKNIJ>>> Znaleziono ciało Dawida D. Nastolatek powiesił się na drzewie

KLIKNIJ>>> Koniec poszukiwań. Znaleziono ciało Dawida D. Nastolatek odebrał sobie życie

KLIKNIJ>>> Chcieli go odwieźć po imprezie. On ukradł matce chevroleta

KLIKNIJ>>> Aktualizowane szczegóły tragicznego powrotu z osiemnastki