Poniedziałek, 1 lipca 2024

imieniny: Haliny, Mariana, Klarysy

RSS

Ksiądz Jan Szywalski o Pietrowicach Wielkich i drewnianym kościółku

24.09.2017 06:30 | 0 komentarzy | red

- Gdy przybyłem w 1962 r. do Raciborza, kościółek w Grodczankach był w opłakanym stanie. Jednak wtedy właśnie został proboszczem parafii pietrowickiej ks. Ludwik Dziech, kapłan pełen żarliwości - pisze ks. Jan Szywalski.

Ksiądz Jan Szywalski o Pietrowicach Wielkich i drewnianym kościółku
Uroczystość 350-lecia kościółka w Pietrowicach - Gródczankach i wnętrze kościoła św. Krzyża ze starym napisem na belce o odpustach w języku morawskim i niemieckim.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Jednym z najpiękniejszych zakątków naszej Raciborskiej Ziemi jest niewątpliwie kościółek św. Krzyża w Gródczankach koło Pietrowic Wielkich. Drewniana kaplica jest wtopiona w przyrodę i tchnie świętością; idealne miejsce na skupienie i modlitwę, wśród dębów i lip, daleko od ruchliwych dróg. Jest to ostatni drewniany kościół w naszej okolicy. Kiedyś były podobne w Zabełkowie i w Zawadzie Książęcej, ale padły ofiarą pożarów.

350 lat drewnianego kościółka

Jak to często bywa, o początkach świętych miejsc mówią legendy. Podobnie jest w przypadku kościoła Krzyża św. w Pietrowicach.

350 lat temu były tu łąki i mokradła. Parobcy wypasali tu bydło swoich gospodarzy. Pewnego wieczoru zauważyli dziwne światło wydobywające się z moczarów, ale nie odważyli się zanadto zbliżyć do niego. Widzieli również, że w źródełku leży jakieś płótno. Starali się je wyjąć, lecz bezskutecznie. Powiadomiony o tym proboszcz pietrowicki ks. Marcin Mosler, następnego dnia kazał bić w dzwony i z procesją ruszył do wskazanego miejsca. Przybywszy do źródła uklęknął i z krzyżem wyłowił ową dziwną płachtę. Kiedy ją rozwinięto, oczom wszystkich ukazał się piękny obraz ukrzyżowanego Zbawiciela. To on zdobi dziś główny ołtarz kościoła.

Można powiedzieć: to tylko legenda, a jednak, tak jak w przypadku kościoła Matki Bożej w Raciborzu, nasuwa się pytanie, dlaczego tu, gdzie były mokradła i łąki, postawiono kościółek? Dokumenty poświadczają, że w 1676 r. była tu kaplica. Później już, w 1743 r., inny proboszcz pietrowicki, Józef Kuklinsky, przebudował i powiększył kościółek do obecnych rozmiarów.

Miejsce to od początku musiało się cieszyć popularnością, skoro w 1783 r. o. Anzelm Kotterba, prowincjał franciszkanów w Krakowie, pochodzący z Pietrowic, postarał się u papieża Piusa VI o odpusty zupełne dla pielgrzymów w święto Znalezienia i Podwyższenia Krzyża św.

W 1867 r. uroczyście obchodzono 200-lecie kościoła św. Krzyża z udziałem wielu kapłanów i 3 tys. wiernych przybyłych z Niemiec, Polski i Moraw. Pielgrzymi tych trzech narodowości zawsze będą się tu spotykali i modlili razem.

W 1899 r. postawiono nad źródłem murowaną kaplicę w stylu neogotyckim. Jest w niej piękny obraz Jezusa ze Samarytanką u studni. Niestety, kaplica jest często zamknięta, bo są zastrzeżenia co do jakości wody.