Aquapark ma dopiero trzy lata, ale już zdążył się zestarzeć
Klienci raciborskiego aquaparku ślą listy do naszej redakcji. Narzekają przede wszystkim na częste i długotrwałe awarie urządzeń. Co na to prezydent Mirosław Lenk i dyrektor Krzysztof Borkowski?
Wanna z jacuzzi nie działa od ponad dwóch tygodni, urządzenie do oddawania transponderów* jeszcze dłużej. Ostatnio zdemontowano też sitka w prysznicach. Miało być bezpieczniej, ale strumień wody jest bardzo silny. Korzystanie z nich nie jest zbyt komfortowe... Klienci, którzy płacą za wstęp niemałe pieniądze, mają prawo spodziewać się czegoś lepszego. Sytuacja jest poważna. Sprawdziliśmy, co mają do powiedzenia w tej sprawie prezydent Mirosław Lenk i dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji Krzysztof Borkowski.
Jest na co narzekać
Nie każdy klient aquaparku korzysta z jacuzzi, które nie działa od ponad dwóch tygodni, ale każdy chce skorzystać z prysznica przed wejściem na basen i po wyjściu. Tymczasem po zaleconym przez sanepid demontażu sitek, strumień wody jest bardzo mocny.
– Z basenu korzystają nawet kilkumiesięczne dzieci. Jak takie małe dziecko ma zostać opłukane przed i po basenie? Przecież mocny strumień wody może uderzyć dziecko w oko, ciemiączko, skroń (...) Czy ktoś jest tak bezmyślny, by nie zdawać sobie sprawy z zagrożenia, czy tak leniwy, że nie chciało mu się zająć tematem? – czytamy w liście do redakcji, który otrzymaliśmy od oburzonego Czytelnika. Podnosi on, że pomimo zgłoszenia problemu, obsługa aquaparku w żaden sposób nie ostrzega przed niebezpiecznymi (szczególnie dla najmłodszych użytkowników) prysznicami.
Kolejna sprawa to awaria urządzenia do odbioru transponderów, która trwa ponad miesiąc. – Nikt nic z tym nie robi. Nierzadko kolejka na wejściu ma kilkanaście, jak nie więcej osób, ale druga pani z obsługi zamiast pomóc i usprawnić cały proces, musi przyjmować paski od osób wychodzących. Nie zagraża to bezpieczeństwu, ale po ludzku irytuje. Rozumiem, że awaria może się zdarzyć. Trwać tydzień, czasem dwa. Ale ponad miesiąc? – czytamy w dalszej części listu. Czytelnik zwraca również uwagę na niesprawność części szafek, czy brak koszy w szatni z przewijakami. Chwali za to uprzejmość obsługi, czystość, sporą liczbę ratowników, a także dostępność (za darmo) desek do pływania, piłek itp.
Ludzie:
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
5 komentarzy
Idea była dobra, wykonanie też udane ale utrzymanie obiektu i czystości to żenada. Proponuję Panie Borkowski zza biurka się ruszyć i pojechać na inne obiekty, popatrzeć, czemu tam problemów nie mają i u nas wdrożyć, a Pan prezydent to też by mógł się wykazać z tym. I potem pilnować 3 razy dziennie czy się wykonuje, bo za to Pan pieniądze bierze - zarządzanie to nie siedzenie za biurkiem. Utrzymanie czystości odpowiednimi środkami i a nie tylko ściąganie wody i brudu, zakaz faktycznie pilnowany chodzenia bez butów i bez roznoszenie bakterii - przecież to proste, ale jak widać ciężkie do pojęcia i wdrożenia, a dużo pieniędzy nie trzeba by na to
gniduś, a znajome kąpały się w burkini? trzeba było później ostro chlorem odkażać
Z tymi prysznicami to porażka poszlam tam z kilku miesięcznym dzieckiem i wykąpać zaraz po basenie całego musiałam w domu bo dysza na młodszej córce zrobiła swoje Tak więc do póki tego nie zrobia moja noga tam nie stanie !! Dla czego nie zrobią jakiś małych wbudowany wanienek dla naprawdę naj młodszych Wszystko Robione tanim Kosztem teraz widać efekty ! Niby przebieralnie są dla rodzin jedna i druga ale i tak musiałam wejś do męskiej z córką i synem bo nie dałam bym radę ogarnąć dzieci bez pomocy męża ! Powinno być miejsce tylko i wyłącznie dla rodzin z całym kompleksem dla dzieci i rodziców . Przykre jest to że prucz brodzika nie ma jakieś fajnej ślizgawki itp bo to co jest to parodia gdzieś indziej są super miejsca do zabawy dla dzieci a tu Nic ! Brak słów na to wszystko !
@podpisałem_się - no to chyba chodzimy na różne obiekty w Raciborzu . Ja tam zawsze mam się gdzie umyć ,tylko trzeba umieć z tego korzystać . Ostatnio odwiedzili mnie znajomi z Belgii i zaprosiłem tam ich dzieci ,nie mogli sobie nachwalić tego obiektu . Jak dla mnie jest to jeden z lepszych takich obiektów w okolicy .
Higiena na basenie to żenada. Nie da się umyć po pływaniu w chlorze, bo są tylko 2 prysznice pod którymi można się rozebrać świecąc tyłkiem. I albo w tym prysznicu woda leci z oszczędności tak słabo (bo sitka specjalnie oszczędzają wodę) albo są bakterie i wylewka komuś pomyliła się z dyszą do cięcia wodą.
Niech Pan Borkowski używa sobie takich sitek w domu.
Zobaczymy ile on i jego domownicy wytrzymają.
Chodziłem na basen przed pracą, obecnie nie chodzę. Bo nie mam się jak wykąpać.
2 panie na kasie w momentach szczytu to za mało. Panie dwoją i troją i niestety nie nadążają.