Śmierć czyha na Raciborskiej. Klątwa czy głupota kierowców?
Ulica Raciborska w Rybniku zbiera tragiczne żniwo. Remont drogi miał zwiększyć bezpieczeństwo, jednak skutek jest odwrotny. Kierowcy korzystając z doskonałej nawierzchni pędzą jak szaleni. Efekt to seria wypadków. Piesi giną nawet na oznakowanych przejściach.
Przeklęta Raciborska
Wystarczy wspomnieć tylko dwa ostatnie zdarzenia. Na początku kwietnia na Raciborskiej dochodzi do zderzenia osobówki z ciężarowym manem. Niecały miesiąc wcześniej w tym samym miejscu ginie na przejściu pieszy. Na przestrzeni kilku lat, takich zdarzeń było kilkanaście, wiele z nich śmiertelnych. Np. w 2013 roku zginął 23-letni motocyklista, który zderzył się z samochodem osobowym. Kierowca samochodu najprawdopodobniej wymusił pierwszeństwo przejazdu.
Nic dziwnego, że coraz częściej pojawiają się pytania, co jest z tą drogą? Pan Mieczysław mieszka od 10 lat przy Raciborskiej. Jak mówi, jest coraz gorzej. – Mówi się o tylko o tych wypadkach, które zakończyły się tragedią czy wielkim zderzeniem, ale nikt nie liczy mniejszych ekscesów kierowców. Przykład z tamtego tygodnia. Audi uderzyło w krawężnik i wpadło na chodnik przed przystankiem. Kierowca zmienił koło i pojechał dalej. Co by było gdyby ktoś szedł chodnikiem? – pyta mieszkaniec feralnej ulicy.
Pamiętajcie, tu jest kościół
Nie tylko mieszkańcy ulicy Raciborskiej drżą o swoje bezpieczeństwo. W rejonie gdzie ciągle dochodzi do groźnych wypadków, trwa budowa nowego kościoła. – Przewidujemy, że będzie gotowy za trzy lub cztery lata – mówi nam jego budowniczy ksiądz Marek Biernacki. Duchowny już jakiś czas temu apelował o nowe przejście, bo wierni skracają sobie drogę przez ruchliwą Raciborską. Przy kościele już działa kaplica. – Otrzymałem odpowiedź odmowną, bo przepisy nie pozwalają na wybudowanie drugiego przejścia. Martwię się o bezpieczeństwo rodzin z dziećmi, które będą uczęszczać do naszej świątyni. Kierowcy jeżdżą tu szybko. W świadomości mieszkańców jeszcze nie utrwaliło się, że tu jest czy będzie kościół i trzeba zwolnić jak przy innych parafiach w Rybniku – tłumaczy ksiądz Biernacki.
Progów tu nie będzie
Ulica Raciborska ma status drogi wojewódzkiej, formalnie podlega więc Zarządowi Dróg Wojewódzkich w Katowicach. – Tak to droga wojewódzka, jednak nie my nią zarządzamy – przyznaje w rozmowie z nami Ryszard Pacer z ZDW w Katowicach. – Zgodnie z przepisami zarządza nią Rybnik. To miasto na prawach powiatu i do jej obowiązków należy zarządzanie drogami wojewódzkimi, znajdującymi się na jej terenie – dodaje. Zapytaliśmy wiec rybnickich urzędników, czy zamierzają wprowadzić rozwiązania podnoszące bezpieczeństwo na Raciborskiej. – Dodatkowe przejście czy progi zwalniające nie wchodzą w grę. Zwłaszcza te ostatnie, bo jeździ tamtędy komunikacja miejska – mówi Jacek Hawel, naczelnik wydziału dróg Urzędu Miasta Rybnika. Jak tłumaczy urzędnik, problem nie leży w infrastrukturze, a w nawykach kierowców. – Jeżdżę tamtędy codziennie, również po zmroku. Przejście, które tam funkcjonuje jest doskonale widoczne i podświetlone. Ostatnie tragiczne zdarzenia to wynik błędów ludzi. Droga jest nowa i kusi do naciśnięcia pedału gazu – wyjaśnia. Zdaniem urzędników, nie powinno byś również problemów z bezpieczeństwem kiedy zacznie działać budowany kościół. Wówczas urzędnicy zweryfikują czy nie będzie potrzeby postawienia tam np. barierek. – Jest mało prawdopodobne, aby było to rzeczywiście potrzebne. Przewidujemy, że problemy będą raczej z miejscami parkingowymi wokół nowego kościoła – mówi Jacek Hawel.
Policja: jesteśmy tam cały czas
Jak wyjaśnia rybnicka policja, ulica Raciborska jest już jednym z ich priorytetów. – To jeden z głównych ciągów komunikacyjnych o bardzo dużym natężeniu ruchu, w związku z czym często dochodzi tam do zdarzeń drogowych – przyznaje sierżant Anna Karkoszka, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. – Bez względu na liczbę tych zdarzeń, patrole są kierowane w ten rejon. Policjanci drogówki często patrolują ulicę Raciborską, kontrolują prędkość z jaką poruszają się tam kierujący, sprawdzają ich stan trzeźwości oraz prowadzą szereg innych działań mających na celu poprawę bezpieczeństwa w tym rejonie – zapewnia policjantka.
Adrian Czarnota
7 kwietnia 2016 – Nieostrożność kierującej mitsubishi, była przyczyną groźnie wyglądającej kolizji. Po czołowym zderzeniu mitsubishi z ciężarowym manem, kierująca oraz pasażer samochodu osobowego zostali przewiezieni do szpitala. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Utrudnienia w ruchu w tym rejonie trwały blisko trzy godziny.
3 marca 2016 – 38-letni kierowca audi, potrącił 51-laka przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych. W wyniku odniesionych obrażeń pieszy zmarł.
22 września 2015 – kierujący samochodem volkswagen golf, jadąc w kierunku centrum, skręcając w ulicę Graniczną, nie udzielił pierwszeństwa jadącemu prawidłowo motorowerzyście. Na skutek zderzenia kierujący jednośladem, 27-letni rybniczanin został zabrany przez pogotowie ratunkowe do szpitala w Rybniku z licznymi złamaniami.
18 czerwca 2015 – na skrzyżowaniu ulic Raciborska – Graniczna doszło do wypadku z udziałem motocykla. Po zderzeniu motocykla kawasaki z samochodem osobowym opel insignia, do szpitala z licznymi złamaniami został przetransportowany kierujący motocyklem.
6 września 2013 – na ulicy Raciborskiej ginie 23-letni motocyklista, który zderzył się z samochodem osobowym. Kierowca samochodu najprawdopodobniej wymusił pierwszeństwo przejazdu.
Komentarze
10 komentarzy
i tu mosz recht! droga z raciborza do jastrzębia to syf totalny, 60-70 minut katorgi dla kierowcy. HAAA a jeszcze jak stoją policjanci na drodze z Wodzisławia do Jastrzębia to śmiech mnie bierze...na tak dziurawej drodze trzeba być idiotą żeby 100km/h zasuwać. I jeszcze fotoradar tam mieli hahahahah
Polska to syf dlatego jest tyle wypadków śmiertelnych, na zachodzie drogi są takie że jedzie się jak po dywanie i wypadków jest bardzo bardzo mało a w Polsce np jadąc z Raciborza do centrum Jastrzębia Zdroju można sobie uszkodzić zawieszenie takie są koleiny i łaty na drodze że jadąc auto ściąga na wszystkie strony. Tam gdzie są pasy dla pieszych powinny być pomarańczowe lampki na każdym pasie jak ktoś wchodzi to powinny migać żeby z daleka było widać że ktoś jest na pasach. Ja jadąc autem nigdy nie zaglądam na znaki a czemu, bo mijam albo dziury na drodze albo zapadające się kratki ściekowe który jakiś debil zrobił na drodze z prawej strony
a czy bezpiecznie jest jechac po dziurawych drogach skupiając się na omijaniu dziur?
No Qrwa mać "Arteks " rzadko się z Tobą zgadzam ,ale tu mosz recht !
To są efekty "moto-kultu" czyli co raz większej ilości aut, dyktatu samochodów i głupoty kierowców... Niestety ale wypadków będzie przybywać a ci kierowcy którzy nie chcą dostosować się do jakichś społecznych reguł zrefleksują się dopiero jak sami spowodują wypadek lub stracą w wypadku jakąś bliską osobę. A jeśli ksiądz się obawia o swoich parafian - niech im zafunduje kładkę nad drogą albo przejście podziemne. Niech kościół zrobi coś dla bezpieczeństwa i ludzi, a nie tak jak zawsze, że ludzie i miasto robią coś dla kościoła.
Też się dzisiaj zagapiłam i "puknęłam" w skodówkę, na szczęście miała big hak i nic bidulce się nie stało ale że młody był wystraszony spisałam oświadczenie. Mój bolid niestety to małego liftingu :-).
Ktoś kto jechał by na rowerze od strony Orłowca Raciborską do Bednorza to na pewno nie powie że droga prosta bez dziur i wybojów , strach się bać, powstały tam jakby wydmy asfaltowe po nabrzeżach tej drogi przynajmniej wygląda jak wydmy , ktoś kto by pozwolił jechać tam dziecku na rowerze to uznał bym że ma nie po kolei w głowie ,o chodnikach na tym odcinku już nie ma co dyskutować ,szajs- niedawno poprawiane ,pewnie firma była z TUR .... ale są szanse wyremontowania tego odcinka Raciborskiej w Radoszowach oby coś nie stanęło na przeszkodzie . Najlepszym rozwiązaniem było by odciążenie tej drogi przez urealnienia obiecanej od 50 lat drogi Pszczyna Racibórz na którą Rybnikowi już udało się pozyskać pieniądze z Unijnych z projektów , i w 65% na odcinku Rybnickim rozpocznie się budowa ,czego nie można powiedzieć o odcinku Rydułtowy Racibórz to niestety dalej jest w powijakach i leży i kwiczy - nie wiem czy z braku pieniędzy albo z nieudolności włodarzy ?, mamy w zamian parki i uciechę - no niestety pochłaniające kolosalne kwoty w utrzymaniu no cóż stać nas ......
Przeklęty to jest ten odcinek w Radoszowach od spec szkoły do skrzyżowania na kościół w Radoszowach.Tam gdzie stoją 3 krzyże,tam gdzie ostatnio Bogu ducha winni ludzie w tico o mały włos przypłacili wypadek życiem,bo jakiś d3bil wjechał im na czołowe.Ile tam już było wypadków...Dziennie jeżdżę do Rybnika,policji nie widzę,więc po co ta ściema,że tam stoją.Powiem Wam gdzie policja najczęściej wysiaduje.W Rzuchowie (Krzyżkowice-zatoczka do autobusów,Na mycie-były plac kopalni Anna,czasami,raz na dwa miesiące w lasku jak jedzie się do Raciborza.Tak po policji ani widu ani słychu.Widocznie ścigają groźnych "przestępców" :)
Przeklęta Raciborska?! hahaha dobre żarty! To głupota kierowców. Trudno, żeby zwężać drogi lub stawiać garby na dobrej nawierzchni tylko dlatego, że ktoś nie potrafi zastosować się do przepisów albo adekwatnie jazdy do pogody. Dlaczego wszyscy mamy na tym ucierpieć? Patrol policji jest tam co jakiś czas a nie jak piszecie, że cały czas. Gdyby tak było, to ludzie jeździli by tam 50tką, tak jak wtedy, gdy stoi patrol, to już wszyscy wiedzą, że jest kontrola. Codzienne kontrole zmieniłyby sytuację, ale co w przypadku pozostałych dróg, gdzie też nie ma lepiej? Tu sprawdziłby się jednak fotoradar a najlepiej, żeby odciążyć policjantów, to postawić odcinkowy pomiar prędkości. To jest dobry bat i byłby w dobrym miejscu.
kazdy kto jechał do R-rza wie, ze to kawałek równej drogi bez dziur dlatego zasuwa bo pózniej to już jazda miedzy dziurami, taki równy asfalt to ewenement