Wójt Adamczyk: mieszkańcy są tolerancyjni, nikt nie robi pikiet przeciw homoseksualistom
Honorowy obywatel gminy, muzyk Zbigniew Wodecki popiera lesbijki, gejów, biseksualistów i transseksualistów. Co na to włodarze?
„Jestem sojusznikiem osób LGBT, bo chcę żyć w kraju, w którym moi homoseksualni przyjaciele nie są dyskryminowani. Bo niby dlaczego!” - takim hasłem muzyk Zbigniew Wodecki wsparł Kampanię Przeciw Homofobii. - Myślę, że moi fani - o ile takich mam - nie mają żadnego problemu z moim udziałem w akcji - mówił dla gazety.pl.
Komentujący stanowisko Wodeckiego internauci są podzieleni, jedni mówią o mądrych i odważnych słowach, inni wprost przeciwnie. A jak sprawę komentuje Mariusz Adamczyk, wójt Godowa, gminy której Zbigniew Wodecki jest honorowym obywatelem? Czy to coś zmienia?
Tylko partie negują
- To niczego nie zmienia - mówi wójt Adamczyk. - Jest wolność słowa, żyjemy w państwie demokratycznym i ostatnią rzeczą byłoby negowanie czyjegoś światopoglądu, negowanie wolności słowa. Tak robią tylko partie polityczne, które chcą na tym coś politycznie zyskać. Natomiast my patrzymy na człowieka, kim jest, jak się zachowuje, a nie jakie wyznaje poglądy.
Wieś bardziej konserwatywna
Wójt Adamczyk przyznaje, że środowisko wiejskie jest bardziej konserwatywne niż miejskie. - Natomiast ja osobiście przeciwko związkom homoseksualnym nic nie mam - mówi. - Gmina nie promuje związków homoseksualnych, natomiast nikomu to nie przeszkadza. Każdy ma wolny wybór, tak jak ma wybór wiary, czy światopoglądu. Nie znam przypadku na terenie gminy, by ktoś miał jakieś przykrości ze strony sąsiadów, czy innych osób z tego powodu, że jest homoseksualistą. Mieszkańcy gminy są tolerancyjni. Na terenie gminy mieszkają homoseksualiści i nikt z tego powodu nie robi pikiet.
Komunista może być dobry
A jeśli któremuś z mieszkańców nie spodobałby się honorowy obywatel gminy z takimi poglądami? - Każdy ma wolność wyboru - dodaje Mariusz Adamczyk. - To uchwałą rady gminy zdecydowano o nadaniu tytułu honorowego obywatela. Czy to, że w czasach komuny ktoś miał poglądy komunistyczne oznacza, że jest złym człowiekiem? Nie każdy komunista w tamtych czasach źle się zachowywał. Jedni byli dobrymi ludźmi, a inni wykorzystywali władzę i mordowali. Trzeba więc odróżnić człowieka od człowieka.
(abs)
Komentarze
3 komentarze
http://wiki.fakt.pl/Krzysztof-smiszek-maz-biedronia,1.html i co z kiszką s...... ?
Przemyślenie wójta tyczące komuchów to tzw. relatywizm moralny, nawet nie chce tego komentować. Co do głównego wątku sprawy to mam wrażenie, że wójt mocno się zaplątał. Pan Wodecki twierdzi oto, że środowiska LGBT są w Polsce prześladowane, co jest oczywistą bzdurą. Na to wójt Adamczyk odpowiada, że mieszkańcy gminy są tolerancyjni. A więc twierdzi coś odmiennego od Wodeckiego. No więc jak? Popiera Pana Wodeckiego czy nie? Wypowiedź Pana Wodeckiego jest mu obojętna? Czyli kłamliwe twierdzenia o prześladowaniach, które np. mieszkańców gminy oburzają też są mu obojętne?
Oj. Wójt zapomniał, że kandydował z listy Ruchu Autonomii Śląska, który jest nieprzejednany w postrzeganiu Śląska i śląskości mieszkańców. Szeroko pojętej tolerancji nie można mieszać z byciem komunistą. W czasach PRL jeżeli ktoś był " czerwony " to korzystał ze wszystkich jego dobrodziejstw i bronił lub w najlepszym przypadku tolerował poglądy w myśl PZPR-owskiej doktryny. Dobrze, że w wolnej Polsce wielu komunistów wyraziło " skruchę " i doszło do wniosku, że bycie " czerwonym " nie przyniosło chluby i chwały. Przemyślenia Wójta sprowadzają się do konkluzji, że nawet faszyści mieli ludzkie twarze.