Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Ronin śledzona, czy przewrażliwiona?

26.11.2014 11:04 | 9 komentarzy | acz

Wraz ze zbliżającą się drugą turą wyborów, wzrasta nerwowość w wyborczych sztabach. Jeden z mieszkańców Raciborza opisuje nam wieczorne zajście na ulicy Szczęśliwej, które zakończyło się interwencją policji.

Ronin śledzona, czy przewrażliwiona?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zajście miało miejsce 24 listopada po godzinie 18.00 na ulicy Szczęśliwej. Autor listu do redakcji, wyjaśnia, że tego wieczoru zaparkował tam swoje auto. – Na chwilę zatrzymałem się pod stadionem. Nagle, a było już ciemno, od przodu i od tyłu zajechały mi drogę dwa czarne samochody (Volvo i BMW). Wyskoczyła z nich dwójka na czarno ubranych rosłych mężczyzn – zaczyna swój list czytelnik, prosząc o zachowanie nazwiska do wiadomości redakcji. – Jeden z nich zażądał podniesionym tonem ode mnie bym się wylegitymował. Poprosiłem aby sam się przedstawił i wylegitymował jeśli jest policjantem. Nie zrobił tego. Zapytałem czego chcą ode mnie? Usłyszałem w odpowiedzi: „dowiesz się”. Zdziwiony ponownie zapytałem czy jest policjantem? Mężczyzna nie odpowiedział. Drugi w tym czasie gdzieś dzwonił. Jak się później okazało dzwonił po prywatną firmę ochroniarską. Zaniepokojony, nie czekając dłużej na rozwój sytuacji zadzwoniłem na policję z prośbą o interwencję – pisze czytelnik.

W tym czasie do dwójki pilnujących mnie panów, zaczęli dołączać się kolejni ludzie. Jakież było moje zdziwienie gdy po chwili zobaczyłem jak dołącza do nich nie kto inny jak sama pani Ronin! (...) Cała sytuacja trwała sporo czasu. Ciemna noc, ja sam siedziałem w aucie czekając na przyjazd policji a oni stali razem w grupie, patrzyli na mnie i robili zdjęcia! Od czasu do czasu któryś podchodził do mojego samochodu i z bliska mi się przyglądał. Pani Ronin również stała i patrzyła. Opis tego jak się czułem w tamtym momencie myślę że jest zbędny. I tak stali nade mną razem dwóch czarnych panów, pani Ronin (...) i firma ochroniarska. Chyba mnie pilnowali nie pozwalając odjechać. Po dłuższej chwili podjechał patrol policji. Podszedłem do nich, podałem dokument tożsamości i opowiedziałem co się stało. Z otoczenia pani Ronin padły wówczas słowa, że śledzę ją od 2-3 tygodni. Wtedy policjanci spytali panią Ronin, czy mnie rozpoznaje? Ona potwierdziła. Usłyszałem także, że jest kampania, że już były pogróżki i że się boi. Co za potwarz! Dodam, że nie jestem w żaden sposób zaangażowany w kampanię wyborczą po żadnej ze stron – pisze mężczyzna.

Raciborska policja nie informuje o szczegółach zajścia, potwierdzając jedynie, że policjanci faktycznie zostali wezwani na ulicę Szczęśliwą. – Potwierdzam, że była taka interwencja, jednak po przyjeździe na miejsce policjanci nie stwierdzili popełnienia żadnego przestępstwa – mówi podkomisarz Mirosław Szymański z Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu. – Strony zostały wylegitymowane i pouczone o dalszym toku postępowania – dodaje policjant.

Autor listu nie wyjaśnia w jakim celu zaparkował swój samochód pod stadionem. Jak udało nam się ustalić, jego samochód musiał stać tam dłuższą chwilę, bo pierwsze zgłoszenie policja odebrała od osób zaniepokojonych obecnością samochodu. Dopiero potem na policję zadzwonił autor listu. Dzień później na komendzie złożył zawiadomienie dotyczące pozbawienia wolności przez osoby, które zastawiły go samochodami. Próbowaliśmy kilkakrotnie skontaktować się z szefostwem firmy ochroniarskiej, która miała brać udział w zdarzeniu. Mimo zapewnień, nie udało nam się dziś porozmawiać z jej szefem. Sama Anna Ronin również nie komentuje zdarzenia. – Na miejscu była policja i to ona zajmuje się tą sprawą – ucina w rozmowie telefonicznej.

(acz)

Ludzie:

Anna Ronin

Anna Ronin

Radna Miasta Racibórz