Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

W Tatry, na kajaki i inne wycieczki

15.12.2016 07:38 | 10 komentarzy | kb

Weekend u podnóża Tatr? Czemu nie? A może wypad w Pieniny i spływ Dunajcem? Są też wyjazdy w inne części Polski, jak na przykład do Wielkopolski, aby zobaczyć Gniezno czy Biskupin. Każdy pomysł na to, jak spędzić wolny czas jest dobry, aby wprowadzić go w życie. Chodzi przecież o to, aby nie siedzieć w domu i przeżyć coś ciekawego. Jastrzębskie Stowarzyszenie Turystyka i Rekreacja działa już przez ponad rok i proponuje mieszkańcom i nie tylko im ciekawe wycieczki. 

W Tatry, na kajaki i inne wycieczki
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Tatry nie są daleko. Może by tak częściej w nich bywać?  Przecież mamy je o rzut beretem. Są też i inne ciekawe miejsca, w które można wyruszać i je poznawać - pomyślała grupka pasjonatów wycieczek po ziemi rodzimej i tak powstało Stowarzyszenie Turystyka i Rekreacja.

Zaczęło się od wycieczek w Tatry, w które można dojechać w granicach trzech godzin. Żeby jednak nie spędzać w autobusie zbyt wiele czasu wyjazdy przyjęły formę weekendową z noclegiem na kwaterze u zaprzyjaźnionych górali w Poroninie.

- Wyjazdy organizujemy tak, aby każdy znalazł w nich coś dla siebie. Jadą z nami zarówno wytrawni wyjadacze, jak i rodziny z dziećmi, osoby starsze. Nie sposób każdemu oferować tą samą trasę, bo też każdy ma inne wymagania, oczekiwania.  A chodzi o to, aby każdy miło spędził czas i odpoczął od codziennych obowiązków - mówi Bolesław Lepczyński, przedstawiciel Stowarzyszenia.

Tak, więc turyści udają się w dostępne dla wszystkich tatrzańskie doliny – Kościeliska i Chochołowska. Wchodzą lub wjeżdżają na popularną Gubałówkę, czy Kasprowy Wierch. Zachwycają się Doliną Gąsienicową, czy perełkami architektury takimi, jak sanktuarium na Krzeptówkach. Ale są też tacy, którzy obierają trudne, wymagające szlaki górskie i daje im to wiele satysfakcji.

Hitem stowarzyszenia okazały się nie tylko wyjazdy weekendowe do Zakopanego w ciągu całego roku, ale wypady narciarskie. Zwolennicy białego szaleństwa są usatysfakcjonowani stokiem, a w zasadzie chyba najlepszym kompleksem narciarskim w Białce Tatrzańskiej. Śnieg gwarantowany jest przez cały sezon na trasach o różnym stopniu trudności.Tradycją stało się również organizowanie świątecznych wyjazdów na Boże Narodzenie i Wielkanoc. 

- Takie wyjazdy cieszą się popularnością nie tylko wśród narciarzy, ale też osób, które pragną spędzić czas w termach. Zaraz przy stoku znajduje się kompleks basenów termalnych – Terma Bania z cieplutką wodą, pochodzącą z głębi ziemi, saunami i innymi atrakcjami dla turystów. Nasza grupa to stali bywalcy również tego miejsca - relacjonuje Bolesław Lepczyński.

Terminy wycieczek ogłaszane są na profilu FB stowarzyszenia i na stronie internetowej. Często jest tak, że już po dwóch-trzech godzinach zapełniają się miejsca w 56 osobowym autokarze. Decyduje kolejność zgłoszeń. Niektórzy mają po prostu pecha, że zbyt późno zareagują na komunikat. Wówczas mogą wpisać się na listę rezerwową i czekać z nadzieją, że zwolni się jakieś miejsce.

W ostatnie wakacje Stowarzyszenie wyruszyło w Pieniny na dłuższy wyjazd, bo 9-dniowy. Była to okazja do dogłębnego poznania Pienin i Spisza wraz z okolicą również po słowackiej stronie. Oczywiście nie mogło zabraknąć spływu Dunajcem. Co ciekawe znalazła się grupa śmiałków, którzy zdecydowali się przełom rzeki pokonać na pontonach, spróbowali raftingu. Jak sami później mówili, nie pożałowali, bo emocje były przednie. Również i na ten wyjazd zapisy odbyły się w ekspresowym tempie.

Były też dalsze eskapady. Jak chociażby do Gniezna i Biskupina w rocznicę 1050-lecia chrztu Polski. Na tą wyprawę pojechały aż dwa autokary, bo przecież nie tak często bywa się w Wielkopolsce, raczej mija się ją w przelocie nad morze. Turyści wzięli udział w wielkim pikniku średniowiecznym z inscenizacją chrztu Polski. Innym razem spędzili noc w kopalni. Dokładnie, w najstarszej kopalni soli w Bochni. Po zwiedzaniu 50 osób spędziło noc pod ziemią i inhalowało się powietrzem przesyconym jodem. To była prawdziwa przygoda - jak mówili później niektórzy uczestnicy. Są też cykliczne wyjazdy na kajaki na rzece Mała Panew na Opolszczyźnie. Także i na tą atrakcje są pełne listy chętnych.

W czym tkwi tajemnica sukcesu tego Stowarzyszenia? Co jest powodzeniem, że proponowane wycieczki cieszą się tak dużym powodzeniem?

- Na pewno miejsca, w które jeździmy są atrakcyjne same w sobie. A przecież wiele osób, rodzin chce wyjechać poza miasto. Poza tym organizujemy te wyjazdy po kosztach własnych. U nas nikt na tym nie zarabia, nie chodzi nam o żaden zysk. Pobieramy opłaty od uczestników na pokrycie kosztów transportu i kwatery. Dlatego oferujemy chyba, jako jedne z najtańszych  w okolicy wycieczki. Przy czym nie otrzymujemy żadnego dofinansowania na nasze wyjazdy - wyjaśnia Bolesław Lepczyński.

W wyjazdach może uczestniczyć każdy. Nie trzeba być członkiem Stowarzyszenia, uiszczać żadnych składek, opłat, a nawet mieszkać w Jastrzębiu. Nierzadko zdarza się, że w wyjazdach biorą udział mieszkańcy Żor, Wodzisławia, a nawet ich rodziny z odległych miast Polski, jak na przykład z Poznania.

Stowarzyszenie Turystyka i Rekreacja nawiązuje do chlubnych tradycji pierwszych polskich organizacji turystycznych, takich jak Polskie Towarzystwo Krajoznawcze czy Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, których celem było upowszechnianie turystyki, nie tylko górskiej i to po możliwie najtańszych kosztach.

- Chodzi przecież o to, aby wyjechało, jak najwięcej osób i zapłaciło za to, jak najmniej. Nie jest sztuką organizować wyjazdy dla tych, którzy mają wypchane portfele i jeszce na tym zarabiać. Wiadomo, czasy są, jakie są i ludzie liczą się z każdą złotówką. Właśnie dla nich organizujemy te wyjazdy – podsumowuje Bolesław Lepczyński.

Zobacz>>> galerię zdjęć

Zobacz>>> strona www Stowarzyszenia Turystyka i Rekreacja

Zobacz>>> profil FB Stowarzyszenia Turystyka i Rekreacja