Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Józef Chrószcz – sygnalista na „Piorunie”

26.10.2024 09:00 | 0 komentarzy | (q)

Jednym z członków załogi „Pioruna” był pochodzący z Pszowa Józef Chrószcz, potomek Franciszka Chrószcza, śląskiego Drzymały. Zaciągnięty został do wojska niemieckiego w 1940 r. Odprowadzałam go, jadąc z nim do Gliwic wspominała w 1998 roku żyjąca w Pszowie jego siostra Zofia, po mężu Nawrat. Miał wówczas 17 lat. Stamtąd z tobołkami wyjechał do Berlina Doberitz. Dostawałam piękne listy od niego w tym okresie. Pisał, że przyjął pseudonim „Babinicz". Nie zdziwiło mnie to, gdyż „Trylogia” Sienkiewicza była jego ulubioną lekturą. W końcu wysłali go na front do Afryki, może dlatego, że znał dobrze język angielski. Pisał, że przeżył tam straszne piekło. Dostał się do niewoli. Wywieziony do Anglii na szkolenie, został skierowany na okręt „Burza" a później na „Pioruna”, gdzie pełnił funkcję najmłodszego sygnalisty na „bocianim gnieździe”.

 Józef Chrószcz – sygnalista na „Piorunie”
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W styczniu 1941 r. „Piorun”, którego pierwszym dowódcą został komandor porucznik Eugeniusz Pławski, uczestniczył w wielkiej akcji brytyjskiej Home Fleet, skierowanej przeciwko grasującym na Atlantyku niemieckim pancernikom „Schamhorst” i „Gneisenau”, prowadzącym działania korsarskie przeciwko alianckiej żegludze zaopatrzeniowej. W marcu załoga „Pioruna” niezwykle ofiarnie i z powodzeniem uczestniczyła w ratowaniu pancernika „Duke of York”, który został podczas silnego niemieckiego nalotu bombowego trafiony w porcie Glasgow i stanął w płomieniach. W kwietniu „Piorun” wziął udział w innej bardzo owocnej akcji. Uratował 290 ludzi z płonącego angielskiego statku „Rajputana”. Sukces ten zwrócił uwagę opinii publicznej na nowy polski okręt. Jednakże największy sukces „Pioruna” miał dopiero nadejść.

Przeszedł on do historii Polskiej Marynarki Wojennej, jako jedno z jej sztandarowych osiągnięć w latach ostatniej wojny. Był nim udział „Pioruna” w pościgu i walce z „Bismarckiem”, niemieckim pancernikiem. „Bismarck” przekradał się z bazy w Norwegii na Atlantyk, gdzie zamierzał prowadzić wojnę korsarską. Zamiarem jego było oderwanie się od śledzących go okrętów brytyjskich i zniknięcie im na ogromnych przestworzach oceanu. Zamysł ten bliski był realizacji, kiedy utracony kontakt z „Bismarckiem” nawiązany został przez „Pioruna”, którego rzucono w pościg za niemieckim korsarzem. Po 14 godzinach szalonego pościgu „Bismarck” został dopędzony. Było to 26 maja 1941 r. o 22.37. Komandor Eugeniusz Pławski rozpoczął brawurowy atak. Sygnałem świetlnym nadał swe znaki rozpoznawcze i podał do wiadomości Niemcom, że są w kontakcie bojowym z polskim okrętem.

– „Piorun” był maleńki w porównaniu z niemieckim kolosem. Z odległości 12 tys. metrów „Bismark” otworzył ogień do naszego kontrtorpedowca. Odpowiedzieliśmy również ogniem i tak rozpoczął się ten nierówny pojedynek. Trwał prawie godzinę. Każda minuta mogła być dla naszego okrętu ostatnią chwilą jego istnienia. Dalsze pozostawanie „Pioruna” na tym samym miejscu byłoby równoznaczne z posłaniem go na dno, toteż momentalnie po przerwaniu ognia zaczął wyczyniać najróżniejsze zygzaki i zawijasy: rzucał się raz w prawo, raz w lewo, w tył i do przodu, ciągle zmieniając kierunek, a to wszystko na największej szybkości – wspominał później Józef Chrószcz.

Kiedy po wojnie wrócił do domu, podjął pracę w Prezydium RM w Pszowie. W późniejszym okresie przeniósł się na kopalnię „Anna” i tam pracował jako spawacz. Wybudował dom, w którym mieszkała jego żona Eleonora z córką. Miał w sumie troje dzieci, prócz córki jeszcze dwóch synów. W wieku 65 lat zaczął poważnie chorować. Przeszedł na rentę. Z czasów wojny pozostał mu potworny ból nóg, który uniemożliwiał nawet spokojny sen w nocy. W końcu lekarze zdecydowali się na amputację obu nóg. Zachorował na żółtaczkę. Zmarł w wieku 68 lat. Otrzymał odznaczenie „Polska swemu obrońcy”, krzyże zasługi: „Bitwy i konwoje morskie” oraz „RP – zwycięstwo i wolność 9 V 45 r”.

Ewa Halewska “Nowiny Raciborskie” 19 lutego 1998 roku