Fotografie, które zapoczątkowały złote lata ulicy Długiej
Ich autor czekał na tę chwilę 35 lat, a one czekały na szczęśliwe odnalezienie na dnie szuflady. W rolce kliszy, która zawierała zaledwie cztery klatki historycznych dziś ujęć odnalazły się w końcu zdjęcia z uroczystego otwarcia pierwszego w Raciborzu śródmiejskiego deptaka.
4 listopada 2015 roku w „Nowinach Raciborskich” ukazał się ostatni odcinek z cyklu Złote lata ulicy Długiej, który był owocem mojej 12-miesięcznej pracy dziennikarskiej. Polegała ona w dużej mierze na odszukiwaniu bohaterów sesji zdjęciowej z 1979 roku, której autorem był znany raciborski fotografik Bolesław Stachow. Dysponowaliśmy fotografiami pracowników wszystkich nowych placówek, które zostały otwarte po nieparzystej stronie ulicy, zaraz po jej przebudowie. Brakowało nam tylko zdjęć z oficjalnego otwarcia ulicy. Pan Bolesław przez ponad rok cierpliwie przeglądał swoje archiwa w poszukiwaniu klisz dokumentujących to wydarzenie. Znalazły się tuż przed świętami Bożego Narodzenia.
Jakie czasy – taka uroczystość
– Zupełnie przypadkiem wpadła mi w ręce klisza ze zdjęciami mojej drugiej córki, która przyszła na świat we wrześniu 1979 roku. Pierwsze cztery klatki nie pasowały do reszty. Gdy się im bliżej przyjrzałem, odkryłem, że to właśnie zdjęcia z Długiej – opowiada pan Stachow i wraca wspomnieniami do czasów ich zrobienia. – Wracałem wtedy z pleneru na zamku i jak zwykle miałem przy sobie aparat. Zdziwiły mnie tłumy ludzi gromadzące się od rynku do arkad na Długiej. Na wysokości Baru Piccolo przemawiał ówczesny prezydent Raciborza Czesław Wala. Pamiętam dokładnie jego słowa, bo one wskazywały na to, że coś zaczyna się zmieniać. Mówił: „Teraz ludzie są z wszystkiego niezadowoleni. Teraz trudno jest być prezydentem” – relacjonuje pan Bolesław i dodaje, że choć na uroczystym otwarciu nie zabrakło przedstawicieli władz i partii, nie wyglądało ono jak typowa impreza PRL-owska. – Zazwyczaj spędzano na takie wydarzenia uczniów ze szkół, wszelakie delegacje i najczęściej towarzyszyła temu oprawa muzyczna, chociażby jakaś orkiestra. Tym razem wyglądało to na jakąś spontaniczną inicjatywę, bo wśród zgromadzonego tłumu byli zwykli mieszkańcy Raciborza – podsumowuje.
Na zdjęciach, oprócz Czesława Wali, rozpoznajemy późniejszego prezydenta miasta Jana Osuchowskiego, który występował na otwarciu z ramienia partii oraz szefa zakładu zieleni Jana Lorenca. Ten ostatni nie pamięta samej uroczystości, ale zna młodą kobietę, która przecina wstęgę. To pani architekt Spakowska-Wróbel, która sporządziła wstępny projekt renowacji ul. Długiej. – Właściwie to nie był gotowy projekt, tylko rysunek koncepcyjny studentki Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Prezentowaliśmy go później w Biurze Wystaw Artystycznych w Raciborzu i przypadł do gustu raciborzanom – tłumaczy pan Jan. W tamtych latach kierował najpierw zakładem remontowo-budowlanym, a później zakładem zieleni i małej architektury, które podlegały spółdzielni mieszkaniowej. – Prezesem „Nowoczesnej” był w tamtych latach Józef Harynek, a jego zastępcą Jerzy Krzyżek. Nasz zakład wyspecjalizował się w zagospodarowywaniu terenów, dlatego to właśnie my zajmowaliśmy się przebudową ulicy Długiej – dodaje pan Lorenc.
Jan Osuchowski, który w 1979 roku był I sekretarzem PZPR, a rok później zastąpił Czesława Walę na stanowisku prezydenta Raciborza, wspomina, że otwarcie ulicy Długiej nie było wcześniej jakoś szczególnie przygotowywane. Wśród zaproszonych gości rozpoznaje na zdjęciach wiceprezydenta Adama Batorego i szefa SD – Teofila Olszowego.
Czas goni a rzeczywistość stopuje
W dokumentach Archiwum Państwowego w Raciborzu odnajduję tylko dwie informacje dotyczące ulicy Długiej. Pierwsza pochodzi z lutego 1978 roku. Front Jedności Narodu przygotował wtedy na spotkanie z radnymi informacje dotyczące miejskich inwestycji. „Ponadto drogą bezinwestycyjną w latach 1978 – 1979 handel miasta Raciborza uzyska 14 lokali o łącznej powierzchni 2.112 m kw. w ramach adaptacji parterów budynków mieszkalnych przy ul. Długiej”.
W następnych materiałach, przygotowanych na sesję Miejskiej Rady Narodowej w maju 1979 roku znajduje się wzmianka o tym, że 22 lipca 1979 roku planuje się oddać do użytku przy ul. Długiej osiem placówek detalicznych, dwa zakłady gastronomiczne i dwa punkty usługowe o łącznej powierzchni 1800 metrów kwadratowych. Datę wyznaczono nieprzypadkowo. Duże inwestycje otwierano zawsze przy okazji świąt narodowych, a do 1989 roku 22 lipca było najważniejszym polskim świętem państwowym w okresie Polski Ludowej. Jan Lorenc pamięta, że od samego początku miał naciski, by inwestycja ukończona została jak najszybciej. – Proszę pamiętać o tym, że to były czasy totalnego kryzysu. Nie można było dostać podstawowych materiałów budowlanych. Płytki chodnikowe częściowo pozyskiwaliśmy z odzysku, a częściowo ściągaliśmy spod Krzeszowic. Murki obkładaliśmy płytami granitowymi sprowadzanymi ze Strzegomia, a metalowe barierki robiliśmy sami w spółdzielni. Część waz była wykonana z piaskowca bolesławieckiego, a cała konstrukcja opierała się na bloczkach żwiro-betonowych M6 na zaprawie betonowej z raciborskiej betoniarni – wylicza pan Jan.
Prace opóźniały się nie tylko ze względu na trudności z materiałem. Kiedy na wysokości ulicy Browarnej zrobiliśmy pierwsze wykopy pod gazony, odkryliśmy stare fundamenty z drewna. Na miejscu pojawili się zaraz raciborscy archeolodzy, którzy musieli sporządzić odpowiednią dokumentację. Na szczęście pani Nejowa, która kierowała grupą, postarała się by prace skończyć jak najszybciej – wspomina pan Lorenc.
O barierach architektonicznych nikt wtedy nie myślał, ale w projekcie znalazły się podjazdy dla matek z dziećmi w wózkach, które ze względu na kąt nachylenia nie nadawały się jednak dla niepełnosprawnych. W nowoczesnym ciągu handlowo-usługowym zadbano za to o zieleń. – Sadziliśmy dużo bylin i iglaków, a wśród nich sosny i kosodrzewiny. Nie dysponowaliśmy oczywiście ich odmianami miniaturowymi, więc trzeba je było przycinać i odpowiednio kształtować. W ogródkach skalnych znalazły się wieloletnie byliny zielne i kamienie rzeczne – wylicza pan Lorenc.
Ulicę Długą oddano w końcu do użytku w listopadzie 1979 roku. W latach 80. stała się miejscem, które odwiedzali nie tylko raciborzanie, ale i mieszkańcy całego regionu. Przyciągały ich ciekawe wystawy w Biurze Wystaw Artystycznych, antyki z DESY, niecodzienne kolekcje Domu Mody „Elegancja”, czy wreszcie pierwsze wydania płyt winylowych w Tonpresie. Wszyscy chcieli choć raz pobawić się na osławionym balu karnawałowym w „Tęczowej” i przy okazji obejrzeć równie sławny szklany parkiet, albo oddać się w ręce pań z salonu kosmetycznego katowickiej Higieny i Kosmetyki. Deptak tętnił życiem i był wizytówką Raciborza aż do lat 90., które niosąc ze sobą wolność rynku, przyniosły zarazem koniec złotych lat ulicy Długiej.
Katarzyna Gruchot
Czytaj także inne odcinki:
- Bar Piccolo – włoskie pizze w raciborskim wydaniu
- Kawiarnia Pod Arkadami – słodkości w ludowym klimacie
- Winiarnia – procenty z demoludów
- Słodycze – gorzki smak reglamentacji
- Towarzystwo Miłośników Ziemi Raciborskiej – 30 lat przy ul. Długiej
- Ruch i Tonpress – papierosy na kartki i winyle z kolejki
- Biuro Wystaw Artystycznych – galeria sztuki współczesnej
- Kosmetyka i Higiena – raciborzanki w kolejce po urodę
- Perfumeria Jola – zapach eleganckiej kobiety
- Dom Mody Elegancja – francuski szyk i polska solidność
- Fotooptyka – przez różowe okulary
- Rzemieślnik – kryształy z Raciborza i gdańskie bursztyny
- DESA – Dzieła Sztuki i Antyki
Wszystkie osoby, które chciałyby podzielić się swoimi wspomnieniami z temat Złotych lat ulicy Długiej autorka prosi o kontakt na adres: k.gruchot@nowiny.pl