Piątek, 2 sierpnia 2024

imieniny: Alfonsa, Kariny, Gustawa

RSS

Piknik u strażaków z Górek Śląskich

23.05.2014 14:36 | 1 komentarz | woj

Dzieci ze szkoły i przedszkola w Górkach Śląskich dowiedziały się jaki sprzęt służy strażakom do rozcinania pojazdu, jak wygląda agregat i w jakich sytuacjach strażacy wykorzystują najaśnice. Każdy mógł też wypróbować prawdziwą strażacką sikawkę, a na koniec grillowy poczęstunek i słodkości.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Strażacy-ochotnicy z Górek Śl. dzieci na piknik z okazji dnia strażaka zapraszają co roku. - Chcemy dzieciom w ciekawy sposób opowiedzieć o naszym zawodzie, pokazać sprzęt, pozwolić go wypróbować. Liczymy, że już w tych małych dzieciach zaszczepimy zainteresowanie ochotniczą strażą pożarną - mówił Waldemar Kurowski, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Górkach Śląskich.

Takie imprezy dzieci zapamiętują na długo. - Bardzo to wszystko przeżywają i potem prawie każde dziecko chce zostać strażakiem! - uśmiecha się Jolanta Kupczyk, dyrektorka Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Górkach Śl.
Czynnych strażaków w Górkach Śląskich jest 34. Służba w OSP, jak mówi Waldemar Kurowski, nie jest dla każdego. - Na pewno nie dla tego, który myśli, że tu zarobi. To służba drugiemu człowiekowi. Strażak jest szczęśliwy gdy może pomóc... - mówił prezes OSP z Górek Śl. Akcji, której nigdy nie zapomni jest powódź z 1997 roku. - Zalane domy, zrozpaczeni ludzi. Tych obrazów nie zapomni się do końca życia - przyznaje.

Dzięki wsparciu gminy, a także środków zewnętrznych OSP w gminie Nędza wzbogacają się o nowy sprzęt. W ubiegłym roku strażacy z Górek Śl. dostali piłę tarczową, piłę łańcuchową, butle tlenowe i węże. - Na bezpieczeństwie nie można oszczędzać - podkreślają strażacy.

W coraz lepszym stanie są też gminne strażnice. Gmina przymierza się również do poprawienia sytuacji OSP w Górkach Śl. - Niestety tutejsza remiza przylega do prywatnego budynku, którego stan pozostawia wiele do życzenia i raczej się to już nie zmieni. Stąd plan, by wybudować nową strażnicę. To spory wydatek dla budżetu gminy, więc inwestycja z pewnością musiałaby zostać podzielona na etapy. Liczymy też na środki zewnętrzne - wyjaśniła wójt gminy Anna Iskała.

materiał nadesłany