Fart Naprzodu. Gol w doliczonym czasie gry
Do ostatnich minut nie brakowało emocji w niedzielnym pojedynku rozegranym pomiędzy Polonią Łaziska a Naprzodem Syrynia. Podopieczni Wojciecha Dzierżengi całe spotkanie przeważali i mimo to ponieśli porażkę. W doliczonym czasie gry bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Jakub Goraus.
Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gospodarzy pojedynku. Zespół z Łazisk konsekwentnie rozgrywał piłkę i niemal cały czas nękał defensywę przyjezdnych. Gospodarze prowadzenie objęli już w 7. minucie spotkania, autorem trafienia został Mariusz Pietrzak. Zespół Poloni miał jeszcze kilka dogodnych sytuacji jednak nie zdołał usadowić piłki w bramce Góreckiego. W drugiej części meczu przyjezdni nieco ożyli. Na kwadrans przed końcem spotkania obrońca Dawid Szymura pokonał bramkarza gospodarzy doprowadzając do remisu. Zwycięskiego gola w doliczonym czasie gry zdobył wprowadzony 5 minut wcześniej na boisko Jakub Goraus, który okazał się prawdziwym jokerem w talii trenera Filipa Frydeckiego.
Polonia Łaziska - Naprzód Syrynia 1:2 (1:0)
Mariusz Pietrzak 7., - Dawid Szymura 76., Jakub Goraus 90+2
Polonia: Adam Hojka, Łukasz Szkatuła, Seweryn Grodzki, Andrzej Koczwara, Marek Korytowski, Paweł Hojka (57. Marcin Glenc), Dawid Buchalik, Mariusz Pietrzak, Bartosz Patek, Mateusz Marcol (46. Wojciech Dzierżenga), Jarosław Pietrzak (81. Kamil Szkatuła).
Pozostali rezerwowi: Joachim Weissinger, Jarosław Niemiec, Karol Kowol.
Żółta kartka: Wojciech Dzierżenga
Trener: Wojciech Dzierżenga.
Naprzód: Bartłomiej Górecki, Arkadiusz Kozyra, Robert Szymiczek, Dawid Szymura, Krzysztof Biczysko, Krzysztof Błędowski, Artur Kuczera (87. Jakub Goraus), Damian Bugla (46. Marcin Ochojski), Arkadiusz Janeta, Rafał Michna, Paweł Wieczorek.
Pozostali rezerwowi: Kamil Nowak, Mateusz Franiczek.
Żółta kartka: Arkadiusz Janeta, Arkadiusz Kozyra, Artur Kuczera, Rafał Michna.
Trener: Filip Frydecki.
Wojciech Dzierżenga trener Poloni Łaziska: Wydaje mi się że pierwsza połowa typowo pod nasze dyktando. Śmiało mogliśmy wygrywać trzy do zera. Zdarzyło się inaczej, strzeliliśmy tylko jedną bramkę. W drugiej połowie się to na nas zemściło goście wyrównali a w doliczonym czasie gry straciliśmy bramkę na dwa do jednego.
Filip Frydecki, trener Naprzodu Syrynia: Spotkanie było na pewno słabe w naszym wykonaniu. Dzisiaj szczęście nam dopisało, w poprzednich spotkaniach graliśmy troszkę lepiej a szczęścia nie było. W przerwie powiedzieliśmy sobie męskie słowa w szatni i chłopcy zaczęli walczyć.
Komentarze
7 komentarzy
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
masz racje lepiej grac slabo i wygrywac
i na tym sie kończy to co napisałes. kto za miesiąc, co ja mówię, za tydzień będzie pamiętał jaki był styl, każdy zajrzy na wynik. wolałbym grać brzydko i się utrzymać niż ladnie i cieszyc sie jak laziska w przyszlym sezonie z ładnej gry w ......a klasie.
Łaziska w tym meczu były o dwie klasy lepsze i przegrały!!
Trzeba grać Syrynio ! Dobry zespół jest tylko go trzeba odpowiednio pokierować ! Łaziska z tym Dzierżengą daleko nie dojdą !!!!!! Gwiazda jedna !
Goraus to jeden z najlepszych zawodników! Macie szczęście mając jego Syrynio! Powinien grać dużo więcej i tą bramką to udowodnił!
CO SIE TO DZIEJE W LAZISKACH. BRAVO