Miasto powinno dopłacać handlowcom na rynku
To pomysł na ożywienie rynku autorstwa Piotra Ćwika. - Nakłady wrócą do kasy miejskiej w postaci fiskalnej - przekonywał dziś na drugiej debacie NaM-u w ramach projektu "Ożywiamy Racibórz".
- Czego brakuje na rynku? - zadali uczestnikom pytanie Piotr Masłowski i Paweł Jaworski prowadzący debatę w bibliotece. - Ludzi! - wypalił Piotr Ćwik, były radny miejski, członek NaM-u. - Gdyby ich było tyle co kostki brukowej nie musielibyśmy się spotykać - dodał. Jego zdaniem na rynku nic się nie dzieje w ciągu roku poza paroma okazjami. - Tam nie ma po co iść, potrzebna jest jakaś oferta, bo na rynku musi się coś dziać - zaznaczył.
Podał pomysł by Miasto nawet dopłacało przedsiębiorcom, którzy zajmą się uatrakcyjnieniem oferty rynku. - Urząd odzyska je innymi kanałami fiskalnymi - zapewniał Ćwik, podkreślając swą 40-letnią świadomość urodzonego raciborzanina. - Teraz nie ma oferty choćby takiej jak kiedyś Konradek który kręcił watę a teraz nawet niego nie ma - żałował. Zdaniem byłego samorządowca potrzeba więcej imprez takich jak kiermasze, jarmarki a z sali dorzucono do tego np. organizację pochodu św. Marcelego, patrona miasta.
Z opinią Ćwika polemizowała Małgorzata Szczygielska, dyrektor goszcząca debatę NaM-u w bibliotece. - Latem rynek żyje, ogródki są pełne - zauważyła i poparli ją inni uczestnicy. - A co przyciąga tam ludzi poza piwem? Zorganizujmy tam kiermasze tematyczne jak festiwal grzańca albo swojskiej kiełbasy, może coś dla Czechów wtedy latem jeszcze bardziej ożywimy rynek - odparł Piotr Ćwik.
Za główną przyczynę obumierania rynku uznano także słabą kondycję targowiska, które kiedyś pełne było radosnego zgiełku a teraz przegrywa z ofertą marketów i galerii handlowych. Na debatę przyszło około 20 osób, jeden z uczestników wskazał, że byłoby ich więcej gdyby wziął w niej udział prezydent Lenk.
Ludzie:
Małgorzata Szczygielska
Dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej im. Ryszarda Kincla w Raciborzu.
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
18 komentarzy
jak burdel nie przynosi zysku, to dziewczyny wymieniają a nie dopłacają do interesu
proponuję zlikwidować płatne parkingi, ja mając do wyboru bezpłatny parking koło AUCHAN albo płatny koło Rynku, mam prosty wybór
Dzięki chrapu
Dlaczego domagasz się tylko trochę ciszy, ma być cisza. Jak człowiek budzi się wyspany z twardym fiutkiem, to ma pałera... ale jak nie ma co z takim pałerem zrobić... to idzie spać. A spać trzeba, żeby był pałer lecz aby spać konieczna jest cisza. Wiec... ma być cisza (a kto nie lubi ciszy niech sobie włączy odkurzacz)
Ten opis pustego rynku równie dobrze pasuje do Wodzisławia - niestety
Nikt nie mowi o robieniu sypialni z Rynku czy Dlugiej ale troche ciszy tez jest potrzebne.
imprezy fajna rzecz ale rynek malo ludzi pomiesci Plac dlugosza to juz cos.W lokalach na rynku najpierw niech wycisza lokale a potem imprezka bo wlasciciele niech wiedza ze sciany niosa halas do mieszkan czesto nie do wytrzymania telewizji nie ogladniesz bo na dole w lokalu karaoke.
Faktycznie nie ma co ożywiać tego miasta. Należy zrobić z niego porządną sypialnię i może się kiedyś ludziska obudzą. Jako maskotkę miasta zamiast Raciborka proponuję Piaskowego Dziadka. Gasić światło i dobranoc
Pani Szczygielska musi zachwalać obecny stan rzeczy w mieście, czyli ogólną martwotę. Wszak jest szefową instytucji podlegającej miastu i powiatowi, a tam jak wiemy są ludzie Tadka Wojnara.
Ja zgodze sie z tym ze w lato rynek zyje bo ogrodki sa otwarte do poznych godzin tj.1 w nocy ale my co mieszkamy pragniemy zebysmy tez mieli troche ciszy jak chca to lokal niech maja otwarty nawet do 4 rano ale ogrodki powinny byc zamykane o 22no 23.My przeciez chodzimy do pracy jestesmy tym latem strasznie zmeczeni.
Mieszkańcom na chleb nie starcza? U nas przecież drugie Las Vegas: stać nas na pseudoaquaparki, fontanny za grube miliony. W końcu dobre samopoczucie lenka bezcenne
mieszkańcą ledwo na chleb i opłaty starcza, to niedziwne że nie wydaja pieniędzy w restauracjach, kinach
itp.
Ćwik ja ci dopłacę , ale wyjedź z tego miasta. I nie wyjeżdżaj z tym socjalizmem.
Radzę uwzględnić sporą poprawkę na merytoryczność dziennikarskiego przekazu z debaty jak i generalnie. Uwypuklanie jedynie wyselekcjonowanych aspektów, które potencjalnie mogą spolaryzować forowiczów to tani i nadużywany w mediach chwyt. Sorry ale to nie jest dziennikarstwo ani rzetelna sprwozdawczość. Kto nie był i się wypowiada, może czuć się niestety " nabity w butelkę" i zakorkowany.
a ze trzy biedronki se jeszcze postawcie to to pieniądze wrócą do kasy......portugalczyka
J****e chyba zaraz. Ciekawe skąd byś chciał wziąć pieniądze dla przedsiębiorców. Ahh już wiem podnieść podatki, najlepiej przedsiębiorcom.
Ja widzę, że jedynym pomysłem NaMowców na to miasto to są nieustające imprezy. Jak nie na Długie, to na Rynku, jak nie na Rynku to na Placu Długosza, w parkach, knajpach, na zamku... No co za klientela? Imprezy - to ma być pomysł na miasto i lek na zapaść na rynku pracy i w ogóle w mieście?
Prowadzę swoją firmę,płacę podatki, czynsze, zusy i inne bzdurne opłaty. Skoro jesteśmy wszyscy równi,to w takim razie może niech miasto dopłaca wszystkim,a nie tylko handlowcom na Rynku. Nie widzę różnicy między przedsiębiorcami z ulicy Opawskiej, Długiej, Rynku czy Batorego. Wszyscy mamy takie same opłaty i dlaczego mamy być traktowani na zasadzie "równi i równiejsi"? Czy ja jestem gorszy,bo nie prowadzę działalności na Rynku? Wydaje mi się,że nie...
Dyskusja: